Angażowanie dzieci do pomagania w domu ma różny finał. Starsze dzieci trudno przekonać do regularnego wsparcia przy obowiązkach domowych. Tłumaczą się wieloma aktywnościami w szkole, zmęczeniem, zajęciami dodatkowymi i w koniec końców, pomagają niewiele.
Młodsze dzieci są ciekawe świata i wprost garną się do tej pomocy. Chętnie odkurzają, myją podłogę, przecierają kurze ściereczką lub wyciągają rzeczy ze zmywarki. Problemem jest jednak podejście rodziców, którzy oczekują szybkiego i idealnego efektu. A nie oszukujmy się, pomoc dwulatka wygląda zupełnie inaczej.
Niektórzy zagryzają zęby i pozwalają maluchowi odkurzać, choć widzą pełno niezebranych papierków. Inni nie mogą na to patrzeć, odwracają uwagę kilkulatka, aby robiło coś innego, gdy oni znacznie szybciej ogarną mieszkanie.
Paradoks tkwi jednak w tym, że zaangażowanie dziecka już od najmłodszych lat ma o wiele więcej korzyści, niż nam się wydaje.
Zobacz także: Twój facet miga się od prac domowych? Mężczyźni radzą, co zrobić, żeby skutecznie go zaangażować
Spis treści
- Wykorzystajmy dziecięcy entuzjazm
- Wspieranie rozwoju dziecka poprzez domowe obowiązki
- „To dobry czas z moim dzieckiem”
- Dzieci chcą pomagać
Wykorzystajmy dziecięcy entuzjazm
Zaangażowanie najmłodszych w obowiązki domowe, to szansa, że gdy podrosną, będą uważały je za coś normalnego. W wieku 2 – 3 lat dzieci mają największą motywację. Uwielbiają naśladować rodziców, dzięki nim uczą się i poznają otaczający je świat. Chcą pomagać i czuć się potrzebne.
Kilkulatek może już pomagać przy układaniu zabawek, przenosić brudne ubrania do prania, wkładać rzeczy do pralki, ścierać kurze z niskich mebli, odkurzać, sortować skarpetki w pary, wyrzucać papierki do kosza, wkładać swój talerzyk do zmywarki, a nawet pomagać przy ich wyjmowaniu.
Jeżeli zaczniemy już na tym etapie, angażować dziecko w domowe obowiązki, to poza wprowadzeniem ich w dorosłość, osiągniemy coś jeszcze bardziej cenniejszego.
Wspieranie rozwoju dziecka poprzez domowe obowiązki
Często rezygnujemy z angażowania małych dzieci w jakiekolwiek obowiązki. Powtarzamy, że są małe, mają jeszcze czas się tego wszystkiego nauczyć, zrobią to niedokładnie i trzeba będzie po nich poprawiać lub zwyczajnie w świecie nie mamy do tego cierpliwości.
Tymczasem obowiązki domowe mogą być świetną formą wspólnie spędzonego czasu i korzystne dla samego rozwoju dziecka.
Wyjmowanie ze zmywarki przy obecności osoby dorosłej, wycieranie rozlanego mleka ze stołu i podłogi, przecieranie kurzu, daje takie korzyści jak:
- rozwój małej i dużej motoryki,
- rozwój więzi między rodzicem i dzieckiem,
- poczucie przynależności.
Troska o przestrzeń, w której wzajemnie żyjemy, daje tak wiele, choć dla niektórych to przykry obowiązek.
„To dobry czas z moim dzieckiem”
Aylet jest mamą dwójki dzieci w wieku 2,5 roku i 12 miesięcy. Na profilu na Instagramie @homeandontheway prowadzi przewodnik Montessori, na którym dzieli się swoim doświadczeniem.
Na jednym ze swoich nagrań zwróciła uwagę, na te wszystkie korzyści, które daje maluchom angażowanie ich w codzienne obowiązki. Jak podkreśla, robi to nawet wtedy, gdy opróżniają zmywarkę nie w 2 minuty, a w 30 minut.
Aylet, jak wiele mam, ma tendencję do szybkiego załatwiania spraw, wielozadaniowości i trików, które to ułatwią. Zaangażowanie dziecka w wiele czynności zmusza ją, aby nie korzystała z żadnych z tych rzeczy.
W chwili, gdy jej najmłodsze dziecko pomaga wyjmować naczynia ze zmywarki, uzbraja się w cierpliwość, jest obecna i zwalnia, aby czerpać z tej chwili jak najwięcej.
„Dla mnie wielką zmianą jest, zamiast myśleć: Muszę to zrobić, aby spędzić miło czas z moim dzieckiem, myślę: To dobry czas z moim dzieckiem. ”
Dzieci chcą pomagać
Małe dzieci szczególnie chcą pomagać. Potwierdzają to komentarze pod postem. Wiele osób uważa, że to wspaniały czas, który powinniśmy wykorzystać. A to, że robimy pewne rzeczy dłużej, to doskonała motywacja, aby w końcu na chwilę zwolnić.
„Trwa to o wiele dłużej i jest o wiele zabawniej, gdy pozwalamy sobie zwolnić!” – napisała internautka.
„Moje dziewczyny uwielbiają pomagać mi załadować i rozładować zmywarkę. 2 lata i 1 rok. Patrząc, jak robię to wszystko, uwielbiają być zaangażowane” – przyznała inna.
„Moja córka ma 1,5 roku i też chce pomóc. Za każdym razem. Wykorzystajmy ten czas” – radzi inna.
Dla niektórych taka forma aktywności z małym dzieckiem jest jednak trudna do zrealizowania. Niektórym wystarczy jednak kilka głębszych oddechów.
„Właśnie myślałam o tym z pieczeniem. Uwielbiam to, jak bardzo moja 1,5-latka chce ze mną piec, ale muszę wziąć wiele głębokich wdechów i odpuścić kontrolę. Oboje uczymy się na doświadczeniu” – wyznała kolejna mama.
Czytaj także: Robi to nie dla ciebie, ale dla siebie. Zmień podejście dziecka do zlecanych mu obowiązków domowych