Otworzyła choremu synowi jogurt w sklepie, zanim za niego zapłaciła. Kasjerka nie miała litości

2024-01-03 10:16

Pewna mama stała się obiektem ataku kasjerki, ponieważ otworzyła dziecku jogurt przed podejściem do kasy. Pracownica sklepu nie tylko powiedziała jej, co sądzi o takich zachowaniach rodziców, ale i wyrzuciła zeskanowany produkt do kosza.

TEDi wycofuje ze sprzedaży kolczyki dla dzieci

i

Autor: Getty Images

Samantha prowadzi profil na TikToku @samanthamary. W ostatnim czasie na swoim kanale opublikowała wideo, w którym opowiedziała o trudnej sytuacji, jaka spotkała ją w markecie jednej z popularnych sieci sklepów. W czasie robienia zakupów dała synowi jogurt, co spotkało się z ostrą reakcją kasjerki. "Nadal jestem wściekła z powodu całej sytuacji" - przyznała wstrząśnięta kobieta.

Jak robić zakupy i co kupować?

Dała dziecku jogurt

Samantha jest nauczycielką w szkole podstawowej z Wielkiej Brytanii. W wideo opublikowanym na TikToku opowiedziała, że ma chorego syna, który w tygodniu poprzedzającym wspólne wyjście na zakupy, nie zjadł prawidłowo żadnego posiłku. Przyznała więc, że wykorzystała wspólne robienie zakupów do tego, by podać dziecku jakiś wartościowy produkt. W czasie wybierania towarów ze sklepowych półek podała chłopcu dwa jogurty i pozwoliła zacząć je jeść jeszcze przed podejściem do kasy.

Gdy kobieta skończyła robić zakupy, pokazała kasjerce otwarte jogurty i poprosiła o zeskanowanie jogurtów. Ta jednak nie pozostawiła całej sytuacji bez komentarza. Nie tylko głośno wyraziła swoją dezaprobatę, ale po zeskanowaniu produktów wyrzuciła je do kosza. Powiedziała też, że "nie uważa za „właściwe”, że niektórzy ludzie pozwalają swoim dzieciom jeść rzeczy ze sklepu spożywczego w trakcie robienia zakupów". Samantha była w szoku. 

"Moje dziecko jest chore"

Oburzona mama skomentowała zachowanie kasjerki. "Nie sądzę, żeby twoim zadaniem było wyrażanie swojej opinii na temat tego, co myślisz – moje dziecko jest naprawdę chore" - powiedziała kasjerce. Dodała też, że pracownica sklepu powinna być uprzejma i służyć pomocą klientom.

Film podzielił internautów

Wideo podzieliło obserwujących. Niektórzy internauci doszli do wniosku, że kasjerka zachowała się dobrze, a klienci nie powinni pozwalać swoim dzieciom jeść w czasie robienia zakupów. "Tesco to nie bufet, w którym na koniec płaci się za talerz” - napisał jeden z obserwujących.

Inni jednak uznali, że kobieta przesadziła, bo podawanie dzieciom produktów do jedzenia przynajmniej umożliwia wszystkim spokojne zrobienie zakupów. A wy jak sądzicie?