Powrót z przedszkola zmienia się w koszmar? Tak pomożesz dziecku ogarnąć emocje

2024-02-14 10:23

Powroty z przedszkola bywają trudne, wie to każdy rodzic, którego dziecko ma już jakiś staż w chodzeniu do placówki. Płacz, krzyk, brak współpracy przy ubieraniu – to efekt nagromadzonych w sobie emocji. Jak pomóc dziecku wrócić do emocjonalnej równowagi, w jednej ze swoich rolek podpowiada znany na Instagramie terapeuta SI.

Powrót z przedszkola zmienia się w koszmar? Tak pomożesz dziecku ogarnąć emocje

i

Autor: Getty Images Powrót z przedszkola zmienia się w koszmar? Tak pomożesz dziecku ogarnąć emocje

„Mamo masz coś do jedzenia?” - pyta maluch wychodzący z przedszkola. „Nie, nie wzięłam nic ze sobą? Przecież dopiero miałeś podwieczorek?” - odpowiada mama. „Ale mi się chce jeść”- krzyczy i uderza w płacz. Mama pośpiesznie szuka czegokolwiek do zjedzenia w torebce lub samochodzie. „O mam jabłko! Proszę kochanie!” - mówi do syna. „Nie ja nie chce jabłka!” - krzyczy dalej przedszkolak. Taka lub podobna scena to codzienność wielu rodziców. Gdy kurz opadnie okazuje się, że dziecko wcale nie było głodne, tylko nie umiało sobie porazić z wszystkimi emocjami nagromadzonym w sobie przez cały dzień. Widok rodzica zwykle uwalnia ich lawinę.

I choć zdajemy sobie sprawę, że to całkiem naturalna reakcja, czasami trudno zachować spokój – zwłaszcza, że sami możemy być zmęczeni lub podirytowani po całym dniu. Emilian Jewuła terapeuta SI (integracji sensorycznej) prowadzący na Instagramie popularny profil @panodsensoryki w jednej ze swoich rolek radzi, jak szybciej rozładować złe emocje u przedszkolaka i tym samym przywrócić harmonię w naszym domu.

Najczęstsze błędy wychowawcze, które popełniają rodzice

Trudne powroty z przedszkola? Rodzicu, postaw na sport, taniec i gniotki

Terapeuta nagrał krótką rolkę z sali gimnastycznej, w której proponuje aż 11 różnych aktywności, które pozwolą dziecku na nowo złapać równowagę emocjonalną. Niektóre z nich dziecko może wykonywać samo, ale wiele z nich warto wykonać wspólnie z dzieckiem. Nam dorosłym też zresztą przyda się taki reset.

Pierwsze dwa typy to ściskanie gniotków i innych mas plastycznych jak np. najpopularniejszej z nich – ciastoliny.

Kolejne to typowo sportowe zajęcia – gimnastyka, spontaniczny taniec (najlepiej z rodzicem przy ulubionych hitach), tory przeszkód przygotowane przez rodzica w salonie lub ogrodzie na trawie, sporty pod dachem i na zewnątrz (każde – piłka nożna, koszykówka - co tylko lubimy), skoki (najprościej na trampolinie, ale mogą być też w wersji nielubianej przez rodziców - na kanapie), wspinanie się po drabinkach (w domu lub na placu zabaw, ścianka wspinaczkowa jeśli mamy w okolicy też się sprawdzi).

Ostatnią zaś grupę stanowią zabawy, które bez rodzica się nie odbędą, a które dzieci najbardziej kochają. Odbijanie balona, bitwa na poduszki, siłowanki na zasadzie wyciągania sobie z rąk np. dużej poduszki lub wielkiego pluszaka.

Choć wszystkie wymienione patenty znane są rodzicom, to tak naprawdę rzadko po nie sięgamy w sytuacji trudnych powrotów z przedszkola. Warto więc je wypróbować!

Przeczytaj także: Najgorsze pytanie, jakie możesz zadać dziecku, gdy odbierasz je z przedszkola. Tak budujesz dystans