Scenariusz bywa zwykle ten sam - po rozwodzie dziecko/dzieci zostają przy matce, a z tatą spotykają się w ustalone dni - często w weekendy. Gdy dojdzie już do spotkania, stęskniony tata chce im zrekompensować czas rozłąki i zasypuje je prezentami, pozwala jeść niezdrowe rzeczy, zabiera na ciekawe wycieczki, nie protestuje, gdy dziecko siedzi długo przed komputerem itd. Jednym słowem pozwala na wszystko, co dziecko chce, by tylko je uszczęśliwić.
Przeczytaj także: Jak rozmawiać z dzieckiem o rozwodzie? Przede wszystkim spokojnie i bez kłamstw
A gdy dziecko wraca po weekendzie do codzienności, jego mama musi zmierzyć się z całą gamą skrajnych uczuć, które dziecko skumulowało w sobie w tym czasie. Często bywa, że pociecha wraca do domu zmęczona, zrzędliwa i narzeka, że mama zabrania jej wszystkiego i tylko wymaga. Chwali się prezentami, które dostała od taty i ubolewa, że mama jej takich nie daje. „Zawsze wychodzę na tę gorszą” – myśli sobie w tym momencie matka.
Kim jest weekendowy tata?
W psychologii jest kilka określeń na „weekendowego tatę”. Jednym z trafniejszych, znanych z anglojęzycznej literatury, jest Disneyland Dad (tata z Disneylandu). Ten termin doskonale charakteryzuje taką postawę rodzicielską, czyli rodzica, który spotyka się z dzieckiem od czasu do czasu, kładąc duży nacisk na dobrą zabawę.
Weekendowy rodzic niechętny jest przy tym do „trudnego rodzicielstwa” jak: pilnowanie stałych pór chodzenia spać, odrabiania prac domowych, mycia zębów czy jedzenia warzyw. Cały ten ciężar spada na drugą stronę, czyli rodzica który na co dzień zajmuje się dzieckiem.
Czy weekendowy tata naprawdę szkodzi dziecku?
Psychoterapeutka Jenna Hill, która na co dzień pracuje z rodzicami po rozwodach, ale i sama przerobiła temat weekendowego taty ze swoją córką, w rozmowie z portalem todaysparent.com podkreśla, że taka postawa rodzicielska nie musi być szkodliwa. Jeśli dziecko spotyka się z tatą tylko dwa razy w miesiącu, lepiej sobie odpuścić spory i poszukać w tym wszystkim korzyści. Warto docenić to, że dziecko może doświadczać czegoś nowego, zupełnie innego niż to, co na co dzień ma w domu. Czasem są to rzeczy, na które drugiego rodzica po prostu nie stać.
Jeśli dziecku jest trudno po rozrywkowym weekendzie wejść w zwykłe zajęcia, należy dać mu na to kilka dni. Czasami trzeba mu w tym pomóc, delikatnie przypominając zasady i granice panujące w domu. Zwykle jednak kilkudniowy okres karencji wystarczy, by syn czy córka dostosowała się do codziennych zasad.
Psychoterapeutka podkreśla, że weekendowe rodzicielstwo nie jest szkodliwe dla dzieci, pod warunkiem, że rodzice wzajemnie się szanują i nie krytykują swoich wyborów. Dziecko bez problemu potrafi się wtedy dostosować do zasad panujących zarówno w jednym jak i drugim domu pod warunkiem, że są one jasne i spójne.
Przeczytaj także: Opieka nad dzieckiem po rozwodzie. Mecenas odpowiada na najczęstsze pytania mam
Czy musisz rywalizować o miłość swojego dziecka?
Choć weekendowe rodzicielstwo niekoniecznie jest szkodliwe dla dzieci, to bez wątpienia jest trudne do zniesienia dla drugiego rodzica. Jenna Hill podkreśla, że nie należy bać się tego, że rozpieszczający tata zagrozi relacji dziecka z mamą. Odradza także rywalizowanie z drugim rodzicem o względy dziecka. „I emocjonalnie, i materialnie nie musisz konkurować z drugim rodzicem, ponieważ twoje dziecko zawsze będzie was kochać. Przez całą moją karierę żadne dziecko nigdy nie powiedziało: „Bardziej podoba mi się w domu mojego taty, ponieważ pozwala mi mieć tablet, kiedy tylko chcę” – podkreśla Hill.
Ostatecznie to nie zabawki i smakołyki budują więź między rodzicami a dziećmi. Psycholożka zwraca uwagę, że dzieci tworzą silne relacje, gdy ich rodzice konsekwentnie zaspokajają ich potrzeby fizyczne i emocjonalne oraz spędzają razem czas – i nie musi mieć to miejsca w parku rozrywki. Proste czynności i rytuały takie jak wspólne czytanie przed snem, mogą stworzyć więź, której dzieci potrzebują, aby czuć się bezpiecznie i kochane.
Co robić, gdy trudno ci zaakceptować zachowania weekendowego taty?
Gdy intuicja rodzicielska podpowiada ci, że zachowania weekendowego taty są niewłaściwe lub mogą źle wypływać na twoje dziecko – jedyną drogą, by to zmienić jest szczera świadoma rozmowa – bez obwiniania i narzucania swojego zdania.
Weekendowy tata może działać pod wpływem poczucia winy związanym z rozwodem, nie mając złych intencji. Może sobie także nie zdawać sprawy ze swojego zachowania. Pobłaża dziecku, bo podświadomie chce mu zrekompensować straty związane z rozpadem rodziny. Inną stroną medalu może być to, że weekendowy rodzic nie ma odpowiednich umiejętności rodzicielskich – może nie umieć budować więzi z dzieckiem bez polegania na prezentach czy wycieczkach.
W rozmowie z byłym partnerem pomocne mogą być stwierdzenia typu: „Zastanawiam się, co możemy zrobić, aby nad tym popracować”. Przed rozmową nie warto zakładać sobie w głowie jej gotowych scenariuszy, ale otwarcie podejść do zdania drugiego rodzica i liczyć się z tym, że może być inne niż nasze.
Przeczytaj także: Opieka naprzemienna po rozwodzie. Czy to ma sens?
Źródło: todaysparent.com