Przed snem jej córka musi zrobić jedną rzecz. To sposób na poranną bieganinę

2024-04-12 14:13

Poranki z dzieckiem nie należą do szybkich, łatwych i spokojnych. W szczególności jeśli chodzi o zapracowanych samotnych rodziców. Nie mają czasu na zapominalstwo i awantury przed wyjściem. Pewna mama wpadła na pomysł, który znacznie przyspiesza wyjście z domu.

Przed snem jej córka musi zrobić jedną rzeczy. To sposób na poranną bieganinę

i

Autor: fot. Getty Images Przed snem jej córka musi zrobić jedną rzeczy. To sposób na poranną bieganinę

Ranna nerwówka. Kobieta ma sposób, jak jej uniknąć

Każdy rodzic wie, że poranne szykowanie się do wyjścia jest jedną wielką bieganiną. Nierzadko nagle plany się zmieniają, dzieci się denerwują i urządzają awantury, trzeba sprawdzić, czy na pewno wszystko jest spakowane, a problemy dnia codziennego i milion pytań muszą mieć swoją odpowiedź. Wiele rodziców przyzna, że przygotowanie, by wyjść do szkoły, wiąże się ze stresem, krzykami i nerwami. Pewna samotna mama uznała, że nie ma czasu, by mierzyć się z tym każdego poranka. Postanowiła więc wprowadzić rytuał, który miałby pomóc jej tego uniknąć. Swoim sposobem podzieliła się w internecie. 

Maisie, mama 3-letniej córeczki miała już dość powtarzania w kółko tego samego cyklu stresu, złości i awantur każdego poranka. Już sama nie zliczy ile razy było to powodem spóźnień zarówno jej, jak i jej córki. Wielokrotnie marzyła o tym, by poranki były spokojne i bez ciągłej bieganiny. Jej pomysł okazał się być rozwiązaniem wszystkim problemów. Jak twierdzi, jest to genialna rzecz. Większość internautów się jednak nie koniecznie z nią zgadza. Kobieta przyznała, że każdego dnia musi się mierzyć z falą krytyki i hejtem. Co w jej pomyśle tak bardzo zdegustowało użytkowników mediów społecznościowych?

M jak mama - Jak powinna wyglądać adaptacja dziecka w żłobku?

Unika porannej bieganiny. Samotna mama stosuje trik

Maisie opowiedziała internautom, że budzi swoją córkę każdego dnia o 5:45. Po prostu zapala w jej sypialni światło i wychodzi, by sama móc przygotować się do pracy. Kiedy dziewczynce uda się już wystarczająco obudzić zwykle do niej przychodzi. W większości przypadków duet mamy z córką musi tuż potem udawać się do wyjścia, więc dziewczynka zazwyczaj zjada swoje śniadanie w samochodzie podczas drogi do żłobka. Jak tłumaczy kobieta:

Pytam ją dzień wcześniej, czy woli zjeść w samochodzie, czy w domu. Zazwyczaj odpowiada, że ​​w samochodzie, żeby rano mogła dłużej pospać

A to tylko jeden z jej sposobów na szybszy poranek. Kiedy dziewczynka wieczorem kładzie się spać, mama przygotowuje ją do snu ubierając w "ubrania na jutro". Jak tłumaczy Maisie, dzięki temu jest gotowa od razu po wstaniu z łóżka i nie ma konieczności spieszenia się rankiem. 

Na koniec swojego wywodu, Maisie wyznała, że zawsze posyła córkę do żłobka, nawet jeśli ta nie jest w 100 procentach zdrowa. Wszystko dlatego, że nie może sobie pozwolić na wzięcie dnia wolnego w pracy i zostanie z nią w domu. Zaznacza jednak, że wszystko jest w granicach rozsądku. Jak tłumaczy:

Katar, ból brzucha czy lekki kaszel nie są poważną chorobą. Jeśli nie podoba Ci się, że twoje dziecko może złapać przeziębienie, to nie powinieneś wysyłać go do żłobka.

A wy jak myślicie? Jest to dobry sposób na uniknięcie porannej bieganiny?