Przytulanie jest miłe, ale czasem budzi problemy. Naucz dziecko, że każdy jest „szefem” własnego ciała

2022-09-28 15:47

Statystyki pokazują, że prawdopodobnie jedno z moich dzieci doświadczy sytuacji, gdy ktoś przekroczy granice nietykalności jego ciała. Aby umiało wtedy powiedzieć "nie", muszę być konsekwentna. Dziecku nie wolno przytulać przyjaciół w przedszkolu, jeśli tego nie chcą, i wolno mu odmówić przytulenia cioci, jeśli samo nie ma na to ochoty.

Dwoje dzieci przytulających się na łące

i

Autor: Getty images Przytulanie jest miłe, ale czasem budzi problemy. Naucz dziecko, że każdy jest „szefem”, swojego ciała

Nie ma nic złego w przytulaniu, zwłaszcza dzieci. Tak okazujemy im naszą miłość i uczymy ich tego samego. Przyjęło się, że gest przytulenia oznacza coś dobrego, przyjemnego, że jest oznaką empatii, czułości, uczucia do drugiego człowieka. 

To wszystko prawda, ale przytulanie jest czasem kontrowersyjne. Wiadomo, że babcia lub ciocia chcą przytulić malucha z miłości – ale czy zmuszać go, jeśli on nie ma na to ochoty? Jeśli kolega ze żłobka twojego malca chce go na siłę uściskać, to również robi to z sympatii. Ale czy oznacza to, że trzeba się na to godzić?

Najczęstsze błędy wychowawcze, które popełniają rodzice

Masz prawo powiedzieć "dość" 

Takie pytanie przyszło mi do głowy, gdy zostałam wezwana do przedszkola z powodu „niewłaściwego zachowania” mojej córki. Okazało się, że Marysia zaczęła łaskotać się z koleżanką na dywanie. Było super, dziewczynki zaśmiewały się do łez, ale w pewnym momencie moja córka powiedziała, że już ma dość.

Nie miała jednak dość druga dziewczynka, która nadal próbowała kontynuować zabawę. Za trzecim czy czwartym „Przestań!”, Marysia odepchnęła ją z całej siły, a ona upadła i rozpłakała się.

Gdy wysłuchałam opowieści wychowawczyni, przyznałam jej oczywiście rację: nie wolno nikogo popychać, trzeba być grzecznym, w razie problemów iść do pani… itd. Ale po chwili zastanowiłam się i powiedziałam nauczycielce, że Marysia miała w zasadzie rację.

Tyle mówimy o tym, żeby uczyć nasze dzieci asertywności, zwłaszcza w kontekście "złego dotyku". Powtarzamy im, że nie mogą zgadzać się na to, żeby ktoś przytulał je czy dotykał bez ich zgody (niestety, takich patologicznych sytuacji jest wiele, dlatego muszą to wiedzieć).   

Ale z drugiej strony, gdy ktoś przekracza granice naszego dziecka, nawet bez złych zamiarów, to karzemy malucha, bo źle się zachował. Czyli co? Raz ma dać przyzwolenie na dotykanie, innym razem nie? A skąd będzie wiedział, kiedy ta zgoda jest w porządku, a kiedy nie? Przecież dla kilkulatka to nie do ogarnięcia?

Czytaj również: Dzieci w przedszkolu: co robią? Wyznania przedszkolanki

Całowanie w usta: okazywanie czułości czy przekazywanie dziecku bakterii?

Każdy jest "szefem" swojego ciała, zawsze i wszędzie

Zdarzenie z łaskotaniem moje córki to tylko przykład, ale takich sytuacji może być wiele. Czasami małe dzieci na siłę ściskają lub całują inne, a my mówimy: „O, jakie to słodkie!” i dajemy przyzwolenie, choć widzimy, że tulone dziecko nie jest zadowolone z takich czułości.

Ciocia wchodzi do domu i łapie malucha, aby go przytulić na dzień dobry. Znamy nasze dziecko i wiemy, że nie czuje się z tym komfortowo, ale popychamy je: „No, przytul ciocię” – bo przecież to niegrzeczne uciekać i ciocia się obrazi...

Ale są też odwrotne sytuacje, które dotyczą nietykalności naszego ciała: pozwalamy, by córeczka malowała nam na twarzy motylki kredką do oczu, chociaż dziś akurat nie mamy ochoty ani czasu na malowanie buziek. Albo pozwalamy jej bawić się we fryzjera, choć szarpanie włosów sprawia nam ból. 

Każdy jest szefem swojego ciała, czyli nim rządzi i ma prawo powiedzieć, że nie chce być dotykany, zarówno wtedy, gdy chodzi o molestowanie, jak i o zabawę czy niewinne okazywanie sympatii. 

Nauka oparta na konsekwencji

Jeśli chcemy uczyć nasze dziecko asertywności i pokazywać, że ma prawo nie zgadzać się na czyjś dotyk, to musimy być konsekwentni. Koleżanka mojej córki nie miała zgody na łaskotanie i Marysia miała prawo zareagować tak, jak to zrobiła.

Ciocia, wujek, babcia, sąsiadka nie mają prawa przytulać dziecka na siłę, jeśli ono nie ma na to ochoty, a ja mam obowiązek wytłumaczyć dziecku (i cioci oraz sąsiadce), że ono nie musi zgadzać się na te uściski.

Jako rodzice jesteśmy odpowiedzialni za nasze dzieci i naszym zadaniem jest pomóc im stanąć w obronie własnego ciała, nawet w „niegroźnej” sytuacji. Bo tylko w ten sposób nauczymy ich reagować, gdy mamy i taty nie będzie w pobliżu.