Specjaliści od marketingu wykorzystują różne metody, by dzieci podczas zakupów namawiały rodziców do kupna określonych produktów. Okazuje się, że rodzice mogą skorzystać ze znanych kindermarketingowcom trików... W myśl zasady, że cel uświęca środki.
Jak eksperci od marketingu kuszą najmłodszych
Efektowne reklamy przerywające programy dla dzieci, specjalny układ towarów na półkach... To tylko niektóre triki speców od marketingu, których celem jest, by dziecko czegoś zapragnęło.
Jedną z najpopularniejszych sztuczek są specjalnie projektowane opakowania napojów lub przekąsek. Opakowania, na których maluch widzi ukochaną Elzę, pieski z Psiego Patrolu, świnkę Peppę czy inną bliską jego sercu postać. Nawet jeśli nie zna smaku tego co jest w środku - po prostu chce TEN sok, ciasteczka, lizaka, jogurt i basta.
Podobnie jest w przypadku kosmetyków - wystarczy podać przykład szamponów czy płynów do kąpieli z rysunkiem jednorożca lub Pusheenem na butelce.
Tzw. kindermarketing to oddzielna gałąź marketingu, która budzi szereg kontrowersji i obwarowana jest obostrzeniami mającymi strzec najmłodszych, łatwowiernych konsumentów. Mimo to wielu rodziców przyzna, że eksperci od sprzedaży stosują chwyty poniżej pasa i... trzeba się z tym pogodzić. Wśród nich są też tacy, którzy postanowili skorzystać z wiedzy ekspertów od kindermarketingu, by zachęcić dziecko do jedzenia warzyw i owoców.
Rodzice: eksperci od kindermarketingu. Mały podstęp w dobrej wierze?
Na profilu zmieniajnazdrowie, pojawiła się rolka, której pomysłodawcami są pewni rodzice. Mając świadomość, że "postać z bajki na opakowaniu sprawia, że dzieci odruchowo wybierają dany produkt i uważają go za smaczniejszy" (co potwierdzają badania z Journal of Pediatrics), postanowili to wykorzystać.
Marketerzy wykorzystują ten trik, żeby przyciągnąć dzieci do słodkich płatków, batonów i innych wysoko przetworzonych przekąsek. Ale co, gdybyśmy użyli tej sztuczki dla ZDROWYCH przekąsek? 🍏🥕
- pytają. A na ich filmiku możemy zobaczyć, jak ozdabiają naklejkami warzywa i owoce. Po które ich dziecko sięga, jakby to było coś najpyszniejszego na świecie. Banan, papryka, pojemniczek z pomidorkami koktajlowymi - wszystko co ma naklejkę od razu staje się apetyczne...
Właśnie dlatego rodzice uznali, że zamiast walczyć z reklamami - warto wykorzystywać ich metody.

Polecany artykuł: