Dziecko, które nie ma grona przyjaciół i bawi się samo to dość przykry widok. Warto jednak zdawać sobie sprawę, że każdy z nas spotkał się kiedyś z brakiem akceptacji, albo nie od razu potrafił nawiązać relacje z grupą rówieśników.
Należy wspierać dziecko, rozmawiać z nim i próbować pomóc. Zdarza się jednak, że mimo wszystko nie na każde urodziny będzie zapraszane. Rodzice mogą wówczas dążyć do tego, żeby ich pociecha mogła uczestniczyć w zabawie. Czy jednak naprawdę chcemy, aby nasze dziecko szło na urodziny do kogoś, kto za nim nie przepada?
Na profilu na Instagramie @biglifejournal pojawiło się nagranie, które możemy pokazać dziecku, gdy czuje się odrzucone przez grupkę rówieśników. Uświadamia, że nie wszyscy muszą być jego fanami i to też jest w porządku.
Każdy potrzebuje przyjaciela
Pierwsze przyjaźnie dziecko nawiązuje już w przedszkolu. Najczęściej są to kompani do zabawy, ale z biegiem lat relacje te mogą się pogłębić. Dziecko dzięki takiej przyjaźni może też lepiej poznać siebie i mieć wsparcie w trudnych chwilach.
Każdy rodzic chce, aby dziecko miało przyjaciela na dobre i na złe. Pokazując mu, czym jest przyjaźń własnym przykładem, możemy mu to z pewnością ułatwić. Wystarczy spotykać się z bliskimi nam osobami, opowiadać o przyjaźni i podkreślać jej wartość. Tłumaczyć przy tym, że takie relacje rodzą się z szacunku do drugiej osoby i z bliskości.
Nawiązywanie relacji dziecka z innymi możemy także ułatwić, stwarzając okazje do kontaktów z rówieśnikami. Organizując spotkania dla dzieci z przedszkola lub ze szkoły, wychodząc wspólnie na plac zabaw lub do sal z kulkami, sprawiamy, że mogą poznać się lepiej.
Każdy potrzebuje takiej przyjaźni, ale każdy też poznał osoby, do których jest mu "daleko".
„Nie zaprosił mnie na urodziny”
Kiedy dziecko przychodzi do domu i mówi, że kolega lub koleżanka, nie zaprosił go na urodziny, od razu mamy ochotę ingerować. Szukamy sposobu, aby zmienić tę sytuację, wyjaśnić, a niekiedy mamy nadzieję, że to zwykła pomyłka. Przecież tak dobrze razem się kiedyś bawili i spędzali czas. Dlaczego teraz moje dziecko jest odrzucone i nie zostało zaproszone?
To nagranie sprawia, że powinniśmy się w tym rozmyślaniu na chwilę zatrzymać.
Na filmie widzimy kobietę, przed którą stoją dwie szklanki. Jedna jest wypełniona do połowy ziarenkami ryżu, a w drugiej jest kilka ciemnych ziarenek.
Kiedy dziecko doświadcza odrzucenia, warto mu wytłumaczyć tę analogię. Przypomnieć, jak autorzy nagrania, że na świecie jest 8 miliardów ludzi, a to, że ktoś nie lubi naszego dziecka, nie określa jego wartości.
Te ciemne ziarenka to właśnie osoby, które spotkamy na naszej drodze i które nas nie polubią. Te jasne, to pozostałe osoby, wśród których na pewno znajdzie się ta, która nas doceni i okaże się tym najlepszym przyjacielem.
„Idea, że musimy być kochani i akceptowani przez wszystkich, jest iluzją” – czytamy w poście.
„Tak bardzo tego teraz potrzebowałam”
Pod postem pojawiło się wiele komentarzy rodziców, którzy doskonale znają ten problem.
„Tak bardzo tego teraz potrzebowałam. Bardzo mnie boli, gdy widzę, że moje dziecko jest pominięte przez grupę, z którą jest od przedszkola” – napisała jedna z mam.
„Przypominamy naszym dzieciom, że to czego nauczyliśmy się z mężem w życiu, to to że wolimy mieć 4 ćwiartki niż 100 groszy” – podkreśliła inna.
„To takie ważne!” – przyznała kolejna.
Odrzucenie przez rówieśników – kiedy należy ingerować?
Warto jednak podkreślić, że zdarzają się sytuacje, gdy dziecko jest odrzucone przez całą klasę, a chodzenie do szkoły po prostu je przeraża. W takich sytuacjach nie możemy zostawić dziecka samego i liczyć, że kiedyś znajdzie grupę rówieśników, która je zaakceptuje. Do tego czasu może bowiem popaść w nerwicę, a nawet mieć stany depresyjne.
Odrzucenie przez grupę negatywnie wpływa na samoocenę i jest często przyczyną zaburzeń zachowania. Jeżeli cokolwiek zaczyna nas niepokoić, dziecko jest wyraźnie odosobnione, nie ma przyjaciół, przerwy spędza samotnie i zaczyna częściej wpadać w złość, pierwszym krokiem powinno być znalezienie źródła problemu. Z pewnością niezbędna będzie współpraca z wychowawcą i szkolnym pedagogiem.