Są kary dla dzieci lepsze niż KARNY JEŻYK

2012-03-21 14:00

Większość znajomych stosuje karnego jeżyka, ale ty nie wierzysz, że karny jeżyk to dobra metoda wychowawcza? Być może należysz do mniejszości, ale zdaniem wielu psychologów masz rację, że szukasz innych metod zapanowania nad niesfornym dzieckiem. Jest kilka metod, których superniania nie polecała, a które są skuteczniejsze i mniej szkodliwe dla dziecka. Jak wyeliminować złe zachowanie dziecka?

Są kary lepsze niż KARNY JEŻYK

i

Autor: _photos.com|photos.com Są kary lepsze niż KARNY JEŻYK

Spis treści

  1. Metody wychowawcze: najpierw wdech, potem rozmowa
  2. Metody wychowawcze: nie oceniaj dziecka
  3. Metody wychowawcze: nauka przez działanie

Karanie dziecka to ciemna strona rodzicielstwa. Niestety, każdy z nas wcześniej czy później stanie przed koniecznością ukarania dziecka. Spora grupa rodziców uważa, że karny jeżyk jest najlepszy, ale co mają zrobić ci, którzy widzą w nim same minusy?

Metody wychowawcze: najpierw wdech, potem rozmowa

Najlepiej zacząć od głębokiego wdechu. Popatrzeć na swoje dziecko z miłością i … dać mu czas. Jeśli stoi przed nami krzyczące dziecko – widać i słychać, że chce ono zwrócić na siebie naszą uwagę. Widocznie ta, wypróbowana już z pewnością przez nie metoda, jest skuteczna.  Jeszcze jeden głęboki wdech… i spokojnym tonem tłumaczymy dziecku, że jeśli nie będzie krzyczeć, stukać łyżeczką, rzucać zabawkami, etc., dostanie to, na czym mu zależy – naszą uwagę. Jeśli dziecko zrozumie za pierwszym razem to, co do niego mówimy, mamy szczęście… Być może na początku nie będzie wiedziało czego od niego chcemy i dlaczego nagle mama i tata go nie słuchają, nie przytulają, nie krzyczą, nie tłumaczą – do wyboru do koloru. Może wówczas jeszcze mocniej upominać się o naszą uwagę – trzeba wtedy powiedzieć, dlaczego w tym momencie nie poświęcicie mu czasu i kiedy będziecie mogli to zrobić.

Gdy dziecko się uspokoi, trzeba jeszcze raz z nim porozmawiać i powiedzieć, dlaczego nie chcecie takiego zachowania. Dzieci szybko się uczą – pierwszy raz może być trudny, ale potem będzie już tylko lepiej. Warto jest rozmawiać z dziećmi, nie tolerować prób zwrócenia na siebie uwagi przez złe zachowanie. Im rzadziej będziemy tracili czas i energię na uspokajanie dzieci, tym częściej będą one starały się zwrócić na siebie uwagę w inny sposób.

Czytaj też: Jak nie wychowywać dziecka, czyli najczęstsze błędy wychowawcze

Metody wychowawcze: nie oceniaj dziecka

Wiele może pomóc nieocenianie dziecka, bo wówczas rezygnujemy ze schematu kary – nagrody i łatwiej możemy dotrzeć do dziecka. Nie będzie miało ono poczucia, że musi powiedzieć mamusi, że nigdy więcej tak nie zrobi, że zachowało się tak, bo Krysia wczoraj zjadła mu cukierka, a Franek zdjął zegarek - a to wszystko tylko po to, żeby nie dostać kary lub otrzymać nagrodę. Bez oceniania, wydając jasny komunikat – chcę się Tobą zajmować, ale nie życzę sobie krzyków – dajemy dziecku czytelny sygnał: zależy mi na tobie i wymagam od ciebie odpowiedniego zachowania.

Później można spytać o powód, ale nie zawsze otrzymamy odpowiedź, dzieci często nie umieją jeszcze nazwać swoich uczuć, nie pojmują przyczyn i skutków zdarzeń. Rozmowa jest dobrym lekarstwem i zaowocuje w przyszłości trwalszą relacją z rodzicami.

Czytaj też: W jakim wieku dziecko może zostać samo w domu?

Metody wychowawcze: nauka przez działanie

Możemy też, znając nasze dziecko i jego skłonność do nieposłuszeństwa, postawić mu zadanie. Przed wyjściem do sklepu, po którym dziecko zawsze biega, można odegrać scenkę. Mama lub tata udają sprzedawcę i dokładnie, krok po kroku, tłumaczą dziecku, jak należy się zachowywać w sklepie. Potem można zamienić się rolami i przez chwilę udawać dziecko, które chce dostać czekoladę, a nie chce banana lub ze łzami w oczach błaga mamusię o słodycze. Na pewno odwrócenie ról je rozbawi, a dzięki niemu może ono zrozumieć, jak należy się zachowywać.

Czytaj też: Co zrobić, by dziecko było pewne siebie?

Można też stawiać przed dzieckiem zadania, które nauczą go samodzielności i dadzą mu do myślenia. Jeżeli dziecko ma kilka lat, po rozmowie, można poprosić je o samodzielne kupienie, np. biletu w kiosku. Dzięki temu zrozumie, że nie wolno krzyczeć i biegać po sklepie, a będzie z siebie i swojej samodzielności dumne. Zadaniem może być cokolwiek, ważne, żeby pomogło mu oswoić się z rzeczywistością i nauczyło radzenia sobie w trudnych sytuacjach.

Zadaniem mogą być, na przykład: pomoc rodzicom w wykonywaniu obowiązków domowych, nauka samodzielnego korzystania z biblioteki, etc. Aby ta metoda była skuteczna, trzeba dobrze dostosować wiek dziecka do stopnia trudności zadania, dokładnie wytłumaczyć dziecku, co go czeka i jakie zadanie przed nim stawiamy, starać się obiektywnie oceniać dziecko i nie interweniować, gdy nie jest to konieczne – choć niewyręczanie dziecka bywa bardzo trudne…

Obie metody są skuteczne, rozwijają w dziecku zdrowe zachowania i budują dobre relacje z ludźmi. Ich pozornym minusem jest to, że dziecku trzeba poświęcić więcej czasu, który nie zawsze mamy. Ale jeśli już uda nam się nauczyć dziecko, że krzykiem nic nie wskóra, zaoszczędzimy wiele godzin, które zmarnowalibyśmy na kłótni.

Czytaj tez: Co robić, by nie rozpieścić dziecka?