Tak przedszkolak mówi „potrzebuję cię”. Nie bierz tego za wybuch histerii

2025-01-03 12:08

Dziecko w wieku przedszkolnym może wydawać się niezwykle marudne. Myślimy, że robi nam na złość, umyślnie jest niegrzeczne i co chwilę wpada w histerię. Ale to nie prawda. W rzeczywistości przedszkolak chce powiedzieć „potrzebuję cię”, i na wszystkie znane sobie sposoby próbuje zwrócić twoją uwagę.

Tak przedszkolak mówi „potrzebuję cię”. Nie bierz tego za wybuch histerii

i

Autor: Getty Images Tak przedszkolak mówi „potrzebuję cię”. Nie bierz tego za wybuch histerii

Dzieci w wieku przedszkolnym różnie reagują na zmiany, które pojawiają się w ich życiu. Niemniej sama adaptacja w przedszkolu dla każdego dziecka jest dużym wyzwaniem. Rodzice często jednak widzą tylko zachowanie, które nie zawsze im się podoba. Kiedy do tego dochodzą skargi od nauczycielki przedszkola, że nasz maluch bije i gryzie, nie zawsze wiemy, co mamy robić.

Tłumaczenia nie pomagają, a dodatkowo przedszkolak staje się marudny w domu, uparty i wpadający co rusz w histerię, możemy mieć wrażenie, że ktoś podmienił nam dziecko. Patrzymy na tego kilkulatka, zastanawiając się, gdzie podziało się to niezwykle uśmiechnięte, radosne i współpracujące dziecko.

Zwróć uwagę szczególnie na tych 9 sygnałów, dzięki którym przedszkolak chce ci powiedzieć po prostu „Potrzebuję cię”.

Adaptacja w przedszkolu to wyzwanie dla dziecka

Pójście do przedszkola to nie tylko zmiana środowiska i poznanie nowych kolegów i koleżanek. Adaptacja w przedszkolu obejmuje dostosowanie się do obowiązujących zasad, wymagań i norm. Niekiedy maluchy po raz pierwszy wchodzą też w interakcje z innymi dziećmi w tym samym wieku.

Co więcej, w przedszkolu może być też głośno, gdy wszystkie dzieci zaczynają się bawić lub rozmawiają, nie mogąc zasnąć na drzemce. To także czas, gdy maluch może wejść w pierwsze konflikty i odczuwać niezaspokojone potrzeby. Zdarza się bowiem, że upatrzy sobie jakąś zabawkę, po którą chce sięgnąć, ale nagle ktoś inny zaczyna się nią bawić pierwszy.

To wszystko są wyzwania, z którymi musi zmierzyć się przedszkolak. Często jednak jest ich zbyt wiele i dziecko potrzebuje więcej czasu, aby sobie z nimi poradzić.

Pierwszym sygnałem dla rodziców, którego nie sposób przegapić, to nagła zmiana w zachowaniu dziecka. Wybuchy emocji to właśnie wołanie dziecka, że sobie z czymś nie radzi. Może być zmęczone, a jednocześnie zapierać się, że wcale nie chce spać. Może stać się bardziej agresywne, bo nie jest w stanie od razu przystosować się do zmian, które obowiązują w placówce. Może również tęsknić, bo przecież do tej pory najwięcej czasu spędzało z mamą i tatą.

Tak przedszkolak chce powiedzieć „Potrzebuję cię”

Na jakie zachowanie przedszkolaka powinniśmy zwrócić szczególną uwagę? Wbrew pozorom coś, co wydaje nam się wybuchem histerii bez powodu, chęcią zwrócenia uwagi i marudzeniem, to właśnie sposoby, aby powiedzieć „Potrzebuję cię”.

Przedszkolak nie powie tych słów wprost. Na koncie na Instagramie @create_kids_edu edukatorka wymienia, jak dzieci sygnalizują to na różne sposoby:

  • uparcie powtarzają „Nie zrobię tego”, gdy o coś je prosisz
  • biją
  • pytają: „Pobawisz się ze mną?”
  • zwracają uwagę na najmniejszą ranę („Mam kuku”)
  • mają napady złości
  • wybrzydzają przy jedzeniu
  • setny raz proszą o picie, gdy próbujesz położyć je spać
  • dają do zrozumienia, że to, o co je prosisz, wcale ich nie interesuje („Nie obchodzi mnie to”)
  • ciągle chcą tego, co ty masz (jedzenia z twojego talerza, zabawki, którą trzymasz itp.).

Takie zachowanie jest również typowe, gdy dziecko rozpoczyna naukę w szkole. Wówczas także staje przed wyzwaniem wielu zmian i trudności, z którymi będzie musiało sobie poradzić po raz pierwszy. Do tego dochodzi dłuższe siedzenie w miejscu w szkolnej ławce, gdy chcieliby biegać i się bawić.

Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że świetnie sobie radzą i dobrze spędzają czas w nowej placówce. Na zdjęciach są uśmiechnięci, a nauczycielki nie mają żadnych uwag. Tymczasem dzieci w okresie tak wielkich dla siebie zmian zmagają się z dużą dawką stresu. Miejscem, gdzie mogą go po całym dniu spokojnie uwolnić, jest dom.

Jeżeli dostrzeżemy potrzebę wsparcia i pomocy, z czasem nauczą się odstresować bez rodziców. Do tego czasu, jesteśmy dla nich ostoją, której tak bardzo potrzebują.

M jak Mama Google News
Autor: