Millenialsi to osoby urodzone w latach 1980 – 1995. W tym roku millenialsi mają od 29 do 44 lat. Część z nich ma już starsze dzieci, a inni dopiero zakładają swoje rodziny. To właśnie oni wychowują pokolenie borsuków.
Dr Kathleen Gerson, profesor socjologii na Uniwersytecie Nowojorskim i autorka książki „The Unfinished Revolution: Coming of Age in a New Era of Gender, Work, and Family”, twierdzi, że millenialsi całkowicie zmieniają podejście do wychowywania swoich pociech.
Według ekspertki przyczyną takiego działania są duże zmiany społeczne, których doświadczyły poprzednie pokolenia. Wymienia też, w jaki sposób millenialsi wychowują swoje dzieci.
Zobacz także: 8 zdań, które działają, jak mocny uścisk. Każde dziecko powinno to usłyszeć
Spis treści
- Więcej czasu spędzają z dziećmi
- Bliższe jest im pozytywne rodzicielstwo
- Chcą zapewnić dzieciom maksimum bezpieczeństwa
- Mają tendencję do planowania
Więcej czasu spędzają z dziećmi
Pokolenie millenialsów, choć bardziej zapracowane, wcale nie poświęca mniej czasu swoim dzieciom. Badania pokazują, że jest wręcz przeciwnie. Pomimo tego, że obecne pokolenie dzieci ma dwoje pracujących rodziców, to znacznie więcej czasu z nimi spędzają, niż rodzice w latach 50. ubiegłego wieku.
Co więcej, nie tylko matki są zaangażowane w życie dzieci. Zmieniła się także rola ojca. Stali się oni bardziej entuzjastyczni i bardziej nastawieni na obowiązki rodzicielskie.
W Polsce widać te zmiany, chociażby w dodatkowym urlopie rodzicielskim. Od 2023 r. 9 tygodniowy urlop rodzicielski przysługuje tylko ojcu i nie może być przeniesiony na matkę. I ojcowie z niego korzystają.
Millenialsi chcą spędzać z dziećmi czas, będąc całkowicie obecni i nawiązując z nimi silniejszą więź. Dla wielu ten czas jest ważniejszy od kariery.
Bliższe jest im pozytywne rodzicielstwo
Millenialsom jest znacznie bliższe pozytywne rodzicielstwo niż autorytarna dyscyplina.
Jak podkreśla Gerson, mniej więcej od połowy XX wieku nastąpiło silne odejście od poglądu, że surowa dyscyplina i siła fizyczna są dobrymi sposobami ustalania granic zachowania. Millenialsi bardziej wzmacniają pozytywne zachowania, niż są skłonni do karania tych negatywnych.
Badacze wciąż jednak nie mają pewności, czy przy swoim podejściu Millenialsi nie za daleko posunęli się w drugą stronę. Istnieją bowiem głosy, że zbyt często nagradzają dzieci.
Chcą zapewnić dzieciom maksimum bezpieczeństwa
Pokolenie millenialsów, bez względu na ilość dochodów i poziom wykształcenia, chce zapewnić dzieciom jak największe bezpieczeństwo.
Eksperci podkreślają, że w dzisiejszych czasach nikt nie narzeka na zapinanie dzieci w fotelikach samochodowych, jeżdżenie w kaskach rowerowych, zapinania pasów w wózkach i zakładanie czapek przeciwsłonecznych. Jest to priorytet dobrego rodzicielstwa.
Wszelkie informacje na temat bezpieczeństwa millenialsi czerpią z internetu. Wszelkich porad dotyczących rodzicielstwa również właśnie tam szukają.
Mają tendencję do planowania
Pokolenie millenialsów wszystko planuje. Zaplanowane jest każde wyjście w tym czas wolny. Biorąc jednak pod uwagę, że oboje rodziców pracuje, takie podejście raczej nikogo nie dziwi.
Czas wolny stał się czymś, co trzeba sobie wygospodarować. Chcąc jak najlepiej spędzić go z dziećmi, pokazać im różnorodne atrakcje, najlepszym rozwiązaniem stał się dobry plan.
Co więcej, chcąc zapewnić dzieciom wszystko, czego potrzebują, częściej, niż rodzice pokolenia X oszczędzają na ich przyszłość.
Źródło: kindercare.com
Czytaj także: Czy jesteś wystarczająco dobrym rodzicem? Zadaj dziecku te 6 pytań, aby poznać prawdę