Anna Osiecka, dyrektorka regionalna sieci przedszkoli i żłobków KIDS&Co, pedagożka, nauczycielka wychowania przedszkolnego i wczesnoszkolnego oraz wykładowczyni Uniwersytetu Łódzkiego w rozmowie z mjakmama24.pl wyjaśnia dokładnie, jakie umiejętności będą cenne już niebawem, gdy nasze dzieci będą zdobywały rynek pracy.
Przeczytaj: Często podnosisz głos na dziecko? To może być wina smartfona - pokazują nowe badania
Aneta Żuchowska, mjakmama24.pl: Skoro większość zawodów przyszłości nie została jeszcze wynaleziona, skąd wiadomo, jakie kompetencje warto rozwijać u dzieci już dziś?
Anna Osiecka: Zawody przyszłości będą wynikiem rewolucji technologicznej. Już dziś widzimy jak wiele zmieniło się w ciągu ostatnich 20-30 lat. Zatem nasze dzisiejsze przedszkolaki trafią na rynek pracy, którego zawodów nie umiemy jeszcze nazwać. Jednak już dziś należy zadbać o wszechstronny rozwój dzieci, tak by były gotowe w przyszłości na czekające ich wyzwania. Ostatni raport The Future of Jobs z 2020 roku wyraźnie wskazuje, które kompetencje są kluczowe w dalszym kształceniu przyszłych pokoleń pracowników. Skąd więc wiadomo, jakie kompetencje warto rozwijać u dzieci? Stąd, że stale poddawane analizom potrzeby rynkowe rysują nam wizerunek „nowego” pracownika, charakteryzującego się wysoce rozwiniętymi kompetencjami miękkimi, gotowego na zmiany, mającego zdolność szybkiego uczenia się umiejętności twardych i równie szybko mogącego się ich oduczyć, na rzecz innych, nowych.
Jakie dokładnie kompetencje ma Pani na myśli?
Do niezwykle pożądanych kompetencji, które możemy i powinnyśmy rozwijać już od najmłodszych lat zaliczymy: kreatywność i innowacyjność, rozumowanie, logiczne myślenie, inteligencję emocjonalną i językową, aktywne uczenie się, rozwiązywanie problemów, umiejętność pracy w zespołach, ale też liderstwo. Są to w większości tzw. kompetencje miękkie, a ich rozwój jest możliwy już w wieku dziecięcym z uwagi na niezwykle plastyczny umysł dziecka. Wraz z wiekiem i rozwojem procesów myślowych u dziecka jego możliwości rozwojowe są coraz większe. Dzieci charakteryzuje także niezwykła otwartość na doświadczanie nowego, na gromadzenie wiedzy i poszukiwanie źródeł. To od nas, dorosłych zależy na ile pozwolimy dzieciom w samodzielnym działaniu. Inteligencja dzieci różni się od inteligencji dorosłych, ale różnica jest raczej jakościowa, a nie ilościowa. Oznacza to, że wiek dziecięcy charakteryzuje się już sam z siebie kreatywnością i innowacyjnością. Z dyskretną pomocą dorosłych można oszlifować ten diament i otrzymać prawdziwy skarb.
Między 2 a 7 rokiem życia u dzieci zaczyna się rozwijać logiczne myślenie. A w wieku wczesnoszkolnym ten rozwój wyraźnie przyspiesza. Warto więc już w przedszkolu stosować metody, które sprzyjają wyżej wymienionym kompetencjom. Jedną z takich metod jest stosowana w sieci przedszkoli KIDS&Co. metoda projektu – aktywizująca i praktyczna metoda, bazująca na aktualnej wiedzy dzieci, ale także na umiejętności zadawania pytań. To właśnie umiejętność stawiania pytań oraz szukania na nie odpowiedzi warunkuje rozwój umiejętności aktywnego uczenia się i rozwiązywania problemów.
Kolejnym sposobem rozwoju kompetencji przyszłości jest praca z emocjami oraz trening umiejętności społecznych. Dorośli mają realny wpływ na naturalne poznawanie przez dzieci relacji społecznych oraz na samoocenę i samopostrzeganie. Należy wzmacniać u dzieci postawy takie jak empatia; nawiązywanie i podtrzymywanie relacji społecznych; umiejętność oceniania zachowań i ich efektów, a nie siebie czy innych osób; aktywne słuchanie; umiejętność mówienia „nie” i akceptacja do odmowy przez innych; umiejętność aktywnego słuchania, rozmowy, dyskutowania, argumentacji.
I tu pojawia się kolejna ważna i oczekiwana kompetencja – językowa. Postępująca globalizacja wymaga od nas znajomości języków obcych, w tym języka angielskiego czy np. hiszpańskiego. Dzieci będąc na etapie rozwoju mowy z równą łatwością przyswajają zarówno język ojczysty, jak i inne języki. To doskonały moment na naukę poprzez zabawę, wykorzystując metodę immersji językowej – czyli całkowicie zanurzając dziecko w nowy język.
A jakie umiejętności będą mniej istotne za 15-20 lat, gdy nasze dzieci będą wchodziły na rynek pracy, a które cenione są obecnie?
Trudno przewidzieć, które kompetencje będą mniej istotne za 15-20 lat. Pewne jednak jest to, że kluczowa będzie umiejętność poszukiwania informacji i ich filtracja. Zwłaszcza we wszechobecnym szumie informacyjnym. Niektóre czynności z pewnością zostaną skomputeryzowane, rozpowszechni się robotyzacja. W mojej opinii należy postawić na rozumienie otaczającego oświata, w tym na rozumienie zjawisk fizycznych i kulturowych. Bardzo istotne jest rozbudzenie u dzieci motywacji wewnętrznej. Zatem wtórną wartość powinno mieć stawianie ocen szkolnych. Edukacja oparta na karach i nagrodach jest nieskuteczna, i wywiera niekorzystny wpływ na dzieci. Dzieci doskonale funkcjonują w środowisku naturalnych konsekwencji i poczuciu możliwości popełniania błędów. To sprzyja samodzielności.
Czy nie ma Pani wrażenia, że przestarzały system edukacji, który mamy w Polsce, nie nadąży nad tymi zmianami?
Głęboko wierzę, że najważniejszym etapem rozwoju dziecka jest edukacja przedszkolna i wczesnoszkolna. Nauczyciele stoją przed bardzo ważnym zadaniem - edukacją przyszłych pokoleń. Jednak efektywna edukacja nie jest możliwa w aktualnym, skostniałym systemie. Szkoła wymaga głębokiej reformy. Powinna otworzyć się na indywidualizację procesu nauczania. Powinna pozwolić dzieciom myśleć, samodzielnie dochodzić do wiedzy, rozbudzać zainteresowania. Jestem przekonana, że nauczyciele są na to gotowi, jednak ważne jest by dostali odpowiednie narzędzia i przyzwolenie systemowe.
Przeczytaj także: Fińskie szkoły w Polsce: dlaczego warto zapisać do nich swoje dziecko? [Wywiad]
Myślę jednak, że szybko to się nie zmieni i rodzice będą próbowali nadrabiać niedoskonałości systemu posyłając swoje dzieci na zajęcia dodatkowe. Stąd moje pytanie – czym kierować się przy wyborze zajęć pozalekcyjnych dla dzieci przedszkolnych i szkolnych?
Dzieci przedszkolne mają to szczęście, że mogą brać udział w zajęciach z kodowania, robotyki, językowych, artystycznych i sportowych, a także realizować projekty edukacyjne na miejscu w placówce. Inaczej jest w szkole.
Zapisując dzieci na zajęcia dodatkowe trzeba przede wszystkim kierować się dobrem dziecka. Nie zmuszać do niczego. Jeśli rodzice zauważą, że dziecko niechętnie bierze udział np. w zajęciach gimnastyki artystycznej lub judo poszukajmy czegoś innego. Pozwólmy dzieciom eksperymentować. Być może dużo większą korzyścią będą zajęcia plastyczne, teatralne, modelarskie, nauki gry na instrumencie, szachy, robotyka czy kodowanie. To ma być dla dziecka przyjemność, a nie smutny obowiązek. Szukajmy sprawdzonych instruktorów, pytajmy o program i o cele zajęć.
Odciągamy dzieci często od gier komputerowych, internetu, ale czy to nie kłóci się właśnie z tym, że przyszłość to komputery i umiejętności właśnie z nimi związane? Jak pogodzić te dwa interesy? Jak wykorzystać nowoczesne technologie do budowania kompetencji przyszłości?
Komputery i technologie informacyjno-komunikacyjne na stałe weszły do naszego świata. Nie możemy porównywać naszych czasów dzieciństwa z dzieciństwem naszych dzieci. Chyba nikt nie ma złudzeń, że unikniemy ich udziału w życiu przedszkolaków i dzieci szkolnych. Naszą rolą jest nauczyć dzieci mądrego korzystania z tych dóbr współczesności. A to wymaga bycia z dziećmi podczas ich pierwszych działań z komputerem czy internetem. Pokażmy, jak bezpiecznie z nich korzystać. W najmłodszych latach dziecka sami decydujmy, w co i jak długo dziecko może grać. Wybierajmy gry edukacyjne, przyjemne w odbiorze, bez znamion agresji. Monitorujmy emocje towarzyszące dziecku podczas zabaw przy komputerze. Bardzo ważne jest stawianie granic i konsekwencja. Bądźmy również dobrym przykładem dla dzieci. Skoro oczekujemy od dziecka uwagi sami mu ją dajmy, nie korzystając z telefonu czy komputera podczas rozmowy z dzieckiem czy innymi domownikami.
Paradoksalnie nowoczesne technologie doskonale sprawdzają się w budowaniu kompetencji przyszłości. Dobrze dobrane programy, narzędzia i gry edukacyjne pozwolą dzieciom rozwijać logiczne myślenie, umiejętność wyszukiwania informacji, umiejętność komunikacji poza granicami „podwórka”. Warto jednak możliwie najpóźniej rozpocząć włączanie ich do edukacji dzieci. Z pewnością nie można traktować ich jako jedynego i najlepszego źródła.
W jakim wieku dziecko powinno zacząć swoją przygodę z komputerem, tabletem? Jest taki idealny moment? Z jednej strony rodzice chcą dziecko bronić przed nadmiarem bodźców i zagrożeniami sieci, z drugiej obawiają się, że izolacja dziecka od komputera sprawi, że nie dogoni rówieśników, którzy „wcześniej zaczęli”?
Jeśli to tylko możliwe, należy jak najdłużej unikać kontaktu dziecka z komputerem czy smartfonem. Złudne jest przeświadczenie, że dzieci korzystające z elektroniki szybciej się rozwijają. Od fascynacji łatwo jest przejść do uzależnienia. Nie ma jakiejś magicznej granicy wieku od kiedy dziecko może zacząć korzystać z komputera. Nie ma idealnego momentu. Im później, tym lepiej. Tak długo, jak to możliwe rodzice powinni poświęcać dzieciom czas na wspólną zabawę, rozmowę, spacery i umożliwiać kontakty rówieśnicze. Umiejętność korzystania z komputera nie jest determinantem rozwoju kompetencji przyszłości. W mojej opinii to jedna z tych umiejętności, która jest wyuczalna i może poczekać do czasu, aż dziecko nauczy się samokontroli i rozwinie inne zainteresowania.
Przeczytaj: Jak nauczyć dzieci mądrego korzystania z elektroniki? 5 najważniejszych zasad