"Musimy już wracać do domu, bo muszę zmienić pieluchę Tosi." - gdy starszak świetnie bawi się na placu zabaw. "Kończymy spacer bo Kubuś marznie w wózku." - gdy starszak akurat wybiera najpiękniejsze patyki w parku. Jak często zdarza ci się mówić takie rzeczy? Spokojnie, większość mam czasami tak robi. Z pośpiechu, zmęczenia, roztargnienia przestajemy ważyć słowa, które wypowiadamy do starszego dziecka.
A wtedy jest już o krok od tego, by nasz kilkulatek pomyślał - "to dziecko rujnuje mi życie". To jak najbardziej normalna reakcja u małych dzieci, które stają się starszym rodzeństwem. Nie świadczy o egoizmie. Nie jest nawet zwykłą zazdrością, a zwyczajnie brakiem akceptacji tego, że nie jest już "pępkiem świata". Takie uczucia mają niekiedy nawet dorośli. Rodzic może tu zdziałać wiele dobrego. Tylko jak to zrobić, gdy niemowlę wymaga bezustannej opieki, a starsze dziecko ciągłej atencji? Zasada jest prosta - nie wiń maluszka za to, że odmawiasz czegoś starszemu dziecku.
Dowiedz się: Wczuj się w sytuację dwulatka. Zakład, że niejeden dorosły wpadłby czasem w histerię?
Zastanów się, zanim coś powiesz i wprowadzaj drobne modyfikacje
Kiedy uczynimy „dziecko” powodem, dla którego starsza pociecha np. nie może się bawić lub robić czegokolwiek innego, co sprawia mu frajdę i przyjemność, to naturalnie, że poczuje urazę. Aby to odmienić, wystarczy na chwilę się zatrzymać, przed wypowiedzeniem niektórych słów i nieco zmodyfikować swoją wypowiedź. Ustaw ją tak, by to nie młodsze dziecko wydawało się "winne", że zmieniasz plany starszego.
ZAMIAST
- "Musimy już wracać do domu, bo muszę zmienić pieluchę Tosi."
POWIEDZ
- Ale ze mnie gapa, nie wzięłam więcej pieluch na zmianę. Wybaczysz mi? Chodź w domu pobawimy się plasteliną."
Zobacz też: 4 sposoby jakimi maluchy proszą o okazanie miłości, a my myślimy, że to bunt
Zazdrość o rodzeństwo: jak pocieszyć pierworodnego?
ZAMIAST
- "Kończymy spacer bo Kubuś marznie w wózku."
POWIEDZ
- "Za chłodno się ubraliśmy. Wracamy, żeby się nie pochorować. W domku zrobię nam ciepłe kakao na rozgrzanie."
W trudniejszych sytuacjach - graj na zwłokę
Wydaje ci się, że mimo wszystko są sytuacje, w których nie da się nie "obwinić" maluszka? To tylko pozory. Wystarczy dobrze pokombinować, by znaleźć inny sposób. Wyobraźmy sobie, że starszak chce, żebyś czytała mu książeczkę, a ty akurat karmisz niemowlę. Nie mów wtedy "Nie mogę, musze nakarmić twojego brata". Zamiast tego, wejdź z dzieckiem w dyskusję.
"To super pomysł, chętnie poczytam razem z tobą. Na jaką książeczkę masz dziś ochotę?... Przynieś jeszcze twój ulubiony kocyk, to się przykryjemy i będzie nam jeszcze milej... Może najpierw pooglądamy obrazki? Który podoba ci sie najbardziej?... Jest bardzo ładny. Ale moim zdaniem ten jest jeszcze fajniejszy - zobacz jaki śmieszny.... W sumie, to znasz tę bajkę bardzo dobrze. Opowiesz mi o czym ona jest. Chętnie posłucham."
Taka odwlekająca w czasie rozmowa może trwać naprawdę długo. Dzięki niej poświęcisz czas obojgu dzieci w taki sposób, by jedno i drugie otrzymało to, czego akurat teraz potrzebuje.
Sprawdź też: Najstarsze, środkowe i najmłodsze - jak kolejność urodzenia wpływa na osobowość dziecka?
Co się da zamieniaj w zabawę i wygłupy
To naturalne, że ze zmęczenia czasami łatwiej jest nam powiedzieć chociażby "Bądź ciszej, bo obudzisz dziecko". Usypianie go ponownie to spora komplikacja. Jeśli jednak jesteś w stanie wykrzesać z siebie choć odrobinę optymizmu, zamień swoją prośbę w zadanie, wygłupy lub grę.
- "Bawimy się w ciszę? Kto się dłużej nie odezwie, dostanie kawałeczek ciasta na kolację."
Możecie też bawić się w pokazywanie na migi, albo rysowanie na kartce tego, co chce się powiedzieć. Pomysłów może być wiele. Dziecko będzie zachwycone i nawet do głowy mu nie przyjdzie, że cisza spowodowana snem brata czy siostry jest dla niego karą.
Przeczytaj też: Genialna zabawa, która uspokoi nerwowe dziecko