Pamiętam, jak moja córka przechodziła przez bunt 4-latka – z jej ust dziesiątki razy na dzień wybrzmiewało słowo „nie”. Oj bardzo mnie to denerwowało. Czułam się, jakbym stawała przed ścianą. Było tylko „nie” i koniec. Wtedy zdałam sobie sprawę, jak trudne dla dziecka może być nasze „nie”. Nie jestem za sztucznym wymazywaniem tego słowa z naszego idiolektu, ale stosowanie różnych zamienników tego słowa – zwłaszcza w sytuacjach konfliktowych, uważam za zbawienne i co ważne sprzyjające poprawie komunikacji między dzieckiem i rodzicem.
Wystarczyło, że tylko nieznacznie przemodelowałam swoje zdanie, które w głowie w pierwszej wersji zaczynało się od „nie”, a cała sytuacja stawała się znacznie mniej nerwowa. Moje dzieci znacznie lepiej reagowały na zdanie „Fajna zabawka, zróbmy jej zdjęcie i zapiszmy w domu na liście prezentów z okazji urodzin” zamiast „Nie kupię ci tej zabawki, bo masz dużo innych w domu”.
Zamiast „nie” mów do dziecka tak
Choć zamiana słowa „nie” na inny, często znacznie dłuższy komunikat, to nie jest łatwa sprawa (przynajmniej na początku), z czasem wchodzi w krew. Aby ułatwić wam to zadanie, podrzucamy kilka gotowych zamienników na przykładach typowych sytuacji, które spotkać można w każdej rodzinie.
1. Zamiast „Nie możesz się pohuśtać, bo teraz chłopczyk się huśta” powiedz „Chłopczyk się huśta teraz, chodź pójdziemy do Hani na zjeżdżalnię”.
2. Zamiast „Nie dotykaj noża, bo jest bardzo ostry” powiedz „Ten nóż jest ostry, poczekaj dam ci taki, którym się nie skaleczysz”.
3. Zamiast „Nie ruszaj tej łopatki, bo to nie nasza” powiedz „To łopatka innego dziecka, w wózku mamy swoją, chodź przyniesiemy ją”.
4. Zamiast „Nie wchodź tak wysoko, bo spadniesz” powiedz „Boję się, że spadniesz z blatu, dlatego lepiej to ja wyjmę kubek z szafki”.
5. Zamiast „Nie krzycz na mnie” powiedz „Spróbuj powiedzieć to spokojniej”.
6. Zamiast „Nie mogę teraz dać ci cukierka, bo zaraz obiad” powiedz „Teraz zjemy obiad, a później możesz dostać cukierka”.
7. Zamiast „Nie bij siostry” powiedz „Chcę, abyś usiadł od niej z daleka”.
Takie formułowanie zdań pozwala na wyznaczenie granic, ale przez pozytywną komunikację, która łagodzi złe emocje. Choć nie zawsze zadziała, to warto jak najczęściej ją w nasze rodzinne życie wprowadzać. Z czasem liczba sytuacji konfliktowych powinna się zmniejszać.