Nauczycielki i dyrektorka Przedszkola Miejskiego nr 12 „Niezapominajka” w Słupsku zabrały dzieci w wieku 5 i 6 lat do Łeba Park – Park Dinozaurów w Łebie. Jedną z atrakcji miała być wizyta w domu strachów. Filmik z tego wydarzenia został upubliczniony przez placówkę, ale wbrew założeniom nie spotkał się z zachwytem rodziców, tylko oburzeniem. Jedna ze zdenerwowanych mam wysłała nagranie do redakcji portalu gk24.pl i wyraziła publicznie swój sprzeciw wobec tego typu praktyk.
„Uważam, że to skandal, żeby coś takiego zafundować małym dzieciom. Kto normalny zabiera pięcio- i sześciolatki w takie miejsce?! To są przedszkolanki?! Panie z wykształceniem pedagogicznym?! Takim osobom zostawia się pod opieką na cały dzień dziecko?! Dzieci krzyczą przerażone, a panie, zamiast wyprowadzić stamtąd dzieci, jeszcze kpią?” – pisze anonimowo kobieta.
Dziecko: „Ja umrę tu, nie chcę tu być”. Nauczyciel: „Trzeba być twardym”
Nagranie można obejrzeć w artykule portalu gk24.pl (poniżej udostępniamy embed). Trzeba przyznać, że obrazy w nim zawarte oraz przejmujące głosy dzieci chwytają za serce każdego rodzica i wzbudzają sprzeciw wobec takiego zachowania nauczycielek. Na filmie słyszymy, jak zaraz po wejściu do „domu strachów” dzieci są przerażone i zaczynają płakać. Krzyczą: „Ja chcę wracać”, „Ja już chcę do taty”, „Będą mi się strachy śniły”, „Boję się, boję się”, „Pani trzymasz mnie?”, „Mamo gdzie ty jesteś?”, „Mamo potrzebuję cię”, „Mamo kocham cię, gdzie jesteś?”, „Nie chcę umierać”, „Ja umrę tu, nie chcę tu być”.
Nauczycielka zamiast od razu wycofać się z atrakcji i wyprowadzić dzieci w spokojne miejsce, każe im dalej iść i być twardym. Tych, co może, trzyma za rękę, ale jak sama podkreśla na filmie, nie sposób zaopiekować się 12 dzieci, które potrzebują w tym momencie pocieszenia.
Gdy sytuacja się nieco uspokaja i dzieci w miarę spokojnie idą do przodu. Nauczycielka sama zaczyna je straszyć. „O zobaczcie jaki straszny!” - mówi wskazując na kolejnego potwora. Sytuacja wymyka się jej spod kontroli – dzieci zaczynają płakać i mówić przerażające rzeczy o śmierci.
„Przestańcie, przestańcie” – rzuca w niemocy ich opiekunka.
Dyrektor przedszkola komentuje całą sprawę
Aleksandra Bąkowska, dyrektor Przedszkola Miejskiego nr 12 w Słupsku „Niezapominajka” w rozmowie z portalem gk24.pl próbuje wybronić się z całej sytuacji. Zaznacza, że atrakcje w Łeba Parku nie mają ograniczeń wiekowych.
- Przyjeżdżając do parku z atrakcjami przeznaczonymi dla małych dzieci, uznałam, że wszystkie są bezpieczne. Czekając w kolejce obserwowałam, że z domu strachów wychodzą rodzice z dużo młodszymi dziećmi. Przed wejściem pytałam podopiecznych, kto chce z tej atrakcji skorzystać. Weszły te, które się zgłosiły. Nie było przymusu i nikt nikogo nie brał tam na siłę – tłumaczy.
Jak podkreśla, gdy zauważyła, że dzieci się boją chciała zawrócić, ale byli już w połowie drogi – więc nie było różnicy w tym momencie, w którą stronę iść. Dodaje także, że na ile mogła, starała się dzieci pocieszać.
- Mówiłam, że są to tylko maskotki. Z perspektywy kilku dni muszę uczciwie przyznać, że powinnam najpierw sama przejść przez ten dom strachów, aby w pełni ocenić, czy jest to atrakcja, która dzieciom przyniesie radość a nie strach – przyznała.
„Dom strachów” to nie jest atrakcja dla przedszkolaków
Dziennikarze portalu gk24.pl poprosili o komentarz psychologa w tej sprawie. Jego opinia była bardzo stanowcza i krytyczna wobec zachowania opiekunów dzieci.
- Z całym przekonaniem mogę powiedzieć, że to było przeżycie traumatyczne dla dzieci, które wzięły udział w tym zdarzeniu – powiedziała Małgorzata Gierszewska, psycholog w Poradni Pedagogiczno-Psychologicznej w Słupsku.
- Trauma nie daje o sobie znać od razu. Poczekajmy, co się zadzieje za dwa, trzy miesiące. Mogą wracać do tego, jako do trudnej sytuacji emocjonalnej, którą przeżyły – podkreśliła specjalistka.
Oceniła też zachowanie nauczycielki w tej sytuacji. Jej zdaniem kobieta powinna od razu wycofać się z atrakcji po pierwszych sygnałach, że dzieci się boją, a nie prowadzić je dalej w głąb strasznego korytarza. Podkreśla także, że dzieci powinny być przygotowane na to, co za chwilę zobaczą.
Psycholog zaznaczyła także, że dom strachów nie jest atrakcją dla dzieci w wieku przedszkolnym.
- Przed wejściem powinna być jasna informacja, od którego roku życia jest ta atrakcja. Myślę, że mogą to być dzieci już po trzeciej klasy szkoły podstawowej, a nawet starsze. Takie, które potrafią zdać sobie sprawę, że jest to fikcja. Dzieci przedszkolne nie odróżniają fikcji od prawdziwej sytuacji – mówi.