Rozmawianie z miśkami to najlepszy sposób wychowawczy, jak twierdzą eksperci. Dzięki tej metodzie będziesz nie tylko skutecznym, ale i fajnym rodzicem. "Ploteczki" z zabawkami podziałają lepiej niż przysłowiowe prośby i groźby. Dlaczego tak się dzieje?
Dziecko wierzy w to, co słyszy na swój temat. Pozwalanie dziecku na "podsłuchanie" miłych rzeczy, komplementów i pochwał, które się o nim mówi, jest potężnym bodźcem do dobrego zachowania! - twierdzo Dr Cathryn, ekspertka od wychowywania dzieci cytowana przez takie magazyny i dzienniki jak People, The Washington Post czy The New York Times.
Tylko jak to zrobić w praktyce?
Zobacz też: Prośby i groźby nie pomogą. Ale jest jeden łatwy sposób na upartego i zbuntowanego malucha
Spis treści
- Dlaczego metoda mówienia do zabawek tak działa?
- Jak skutecznie nakłonić dziecko do pożądanego zachowania?
- Pogaduszki z misiem wzmocnią pozytywne postawy
- Podsłuchiwanie doda otuchy w trudnych chwilach
Dlaczego metoda mówienia do zabawek tak działa?
To prawda stara jak świat, która działa nie tylko na dzieci, ale też na dorosłych. Gdy ktoś powie nam komplement patrzymy na to z przymrużeniem oka. "Pewnie chciał być miły", myślimy. Gdy jednak podłuchamy, jak ktoś mówi dobrze o nas, jesteśmy pewni, że to prawda. To działa we wszelkich aspektach, także, a może nawet tym bardziej u zbuntowanych maluchów.
Mówiąc do zabawek możemy skutecznie nakłaniać dzieci do konkretnego zachowania, uczyć je pozytywnych postaw, ale też w mądry sposób je chwalić.
Ten ostatni sposób na wykorzystanie pogawędek z pluszakami i lalkami to pomysł psychologa dziecięcego, Haima Ginnotta. Mawiał on: „Jeśli chcesz, aby Twoje dzieci się rozwijały, pozwól im usłyszeć miłe rzeczy, które mówisz o nich innym”.
Przeczytaj też: Genialna zabawa, która uspokoi nerwowe dziecko
Jak skutecznie nakłonić dziecko do pożądanego zachowania?
Rozmowa z misiem przyda się w uzyskiwaniu od dziecka tego, co nie udaje się poprzez prośby i sugestie. Możemy powiedzieć:
"Oj misiu, mówisz, że jest ci niemiło żyć w takim bałaganie? Dobrze, to poprosimy Helenkę, żeby coś z tym zrobiła. Tobie nie odmówi...".
"Wow misiu, ale pięknie Krzyś pościelił łóżeczko. Teraz będzie ci miło tu leżeć, kiedy pójdzie do przedszkola".
Pogaduszki z misiem wzmocnią pozytywne postawy
Pochwały same w sobie mają swoich zwolenników i przeciwników. Jest jednak sposób, by mądrze chwalić dziecko. To zupełnie inna sytuacja, gdy dziecko samo usłyszy o sobie miłe rzeczy. Pozwolenie dziecku na słuchanie komplementów jego dotyczących, które się o nim mówi np. do misia, to potężny środek wzmacniający dobre zachowanie!
"Zosia sama sobie założyła buciki. Misiu, musisz powiedzieć reszcie zabawek, jaka jest już duża i samodzielna".
"Franek dziś w ogóle nie płakał w przedszkolu, wiesz misiu. Jest takim dzielnym chłopcem".
Podsłuchiwanie doda otuchy w trudnych chwilach
Gdy dziecko "podsłucha" miłe słowa na swój temat jego samoocena urośnie znacznie bardziej, niż gdyby usłyszało to wprost. Oto przykład.
"Tymek ma trochę tremy przed przedstawieniem. Zupełnie niepotrzebnie, prawda misiu? Przecież słyszałeś, jak pięknie recytuje swój wierszyk. Jest w tym świetny".
Ta metoda ma też dodatkowy plus. Rodzic wydaje się dziecku dużo fajniejszy, gdy przemyca wychowawcze pogadanki w zabawę, jaką jest "rozmowa" z misiem. To dużo lepsze od moralizowania, które stawia dziecko na dużo niższej pozycji niż rodzic i wytwarza niepotrzebną barierę.