"Superniania" to program TVN z lat 2006-2008 oparty na formacie brytyjskiego show - "Supernanny". Prowadzącą, a jednocześnie ekspertką wszystkich odcinków była Dorota Zawadzka, będąca z wykształcenia psychologiem rozwojowym. Dziś "wychowankowie" telewizyjnego show są już dorosłymi ludźmi i rozliczają się z własnego dzieciństwa, na które w dużej mierze wpływ miał udział ich rodziców w programie.
Przeczytaj: Jak być empatycznym rodzicem? 5 wskazówek, które warto wykorzystać
Spis treści
- Program 'Superniania' zrobił z niej "wroga rodziny"
- Dorosła uczestniczka show o zmagania z depresją
- Jest odpowiedź Doroty Zawadzkiej
Zobacz: Chcesz uniknąć awantury z dwulatkiem? Oto 12 rzeczy, których nie znosi twój maluch
Program 'Superniania' zrobił z niej "wroga rodziny"
Chociaż od emisji ostatniego odcinka programu "Super Niania" minęło już 16 lat, to temat głośnego w latach 2000. show niespodziewanie powrócił po latach. Wszystko za sprawą odcinka na youtube`owym kanale "Nie wiem, ale się dowiem!" pod kontrowersyjnym tytułem - "Jak TVN odebrał dziecku smak życia? Historia Róży". W wideo dorosła dziś kobieta opowiada, jak udział jej rodziców w programie, w którym komentowane było jej zachowanie w wieku 2 lat, wpłynął na całe jej dzieciństwo. "Jestem ofiarą 'Superniani'" - mówi bez ogródek młoda kobieta.
W odcinku, którego bohaterami była rodzina Róży, wystąpiła też jej o 2 lata starsza siostra. Dziewczynkę przedstawiono jako grzeczną i bezproblemową, a Różę, jako totalne przeciwieństwo siostry. Podczas wstępu do odcinka 2-letnią wówczas dziewczynkę przedstawiono w samych dramatycznych sytuacjach, jak płacze, rzuca zabawkami, przewraca miseczki z jedzeniem, kładzie się na chodniku czy też jak trzaska drzwiami.
Dorosła uczestniczka show o zmagania z depresją
"Program sprawił, że moje dzieciństwo było ciężkie. Bycie przedstawionym jako największy wróg rodziny na pewno nie jest czymś, z czym chciałabym zacząć dzieciństwo. (...) Montaż na pewno był przedstawiony tak, by rozkręcać całą sytuację, a później ją powoli wyciszać" - opisywała Róża.
Dorastanie w poczuciu odrzucenia sprawiło, że stan psychiczny młodej kobiety był bardzo ciężki. Zmagała się ona nawet z myślami samobójczymi.
"Rodzice zapewnili mi dobrą opiekę psychiatryczną, z której korzystam do tej pory. (...) Na pewno pomogła mi rozmowa z ludźmi, którzy też byli prześladowani. Otrzymałam odpowiednią pomoc" – zdradziła bohaterka dziecięcego show.
Jest odpowiedź Doroty Zawadzkiej
O dziwo, odcinek z YouTube`a upubliczniła sama tytułowa "Superniania" w swoich mediach społecznościowych. W poście napisała:
"Przykro mi słyszeć i trudne to dla mnie, że po programie zmagała się z takimi trudnościami, których wtedy nikt nie mógł przewidzieć. Bo świat był inny. Rozumiem jej uczucia i punkt widzenia, choć wiele rzeczy opowiedziałabym i zinterpretowałabym nieco inaczej. Choć oczywiście Róża ma pełne prawo do swojej interpretacji" - czytamy na profilu Zawadzkiej.
To nie pierwsze zarzuty względem popularnego show sprzed kilkunastu lat. Doktor nauk humanistycznych Anna Golus w wywiadzie dla "Krytyki Politycznej" powiedziała swego czasu, że „program – jak twierdzili twórcy, w tym odtwórczyni tytułowej roli – miał zmieniać wzory kulturowe (np. zwalczać przemoc wobec dzieci), ale w praktyce odzwierciedlał je i utrwalał”. Ekspertka wyraziła też opinię, że program "uczył rodziców, jak zastępować przemoc fizyczną – przemocą psychiczną”.
Zobacz: 7 wspierających zdań na każdy dzień tygodnia. Dodasz dziecku skrzydeł!