Gigantyczny przekręt w żłobkach. Zgarnęła prawie 2 mln zł dotacji, a dzieci zostały na lodzie

2023-12-13 12:39

Właścicielka sieci żłobków „Kraina Malucha” działających na terenie Trójmiasta, dostała z rządowego programu Maluch Plus milionowe dotacje na stworzenie miejsc w żłobkach - ustaliło Radio ZET. Niestety mimo otrzymanych dotacji część placówek w ogóle nie uruchomiała, inne zaś z dnia na dzień, ku zaskoczeniu rodziców, zamknęła.

Gigantyczny przekręt w żłobkach. Zgarnęła prawie 2 mln zł dotacji, a dzieci zostały na lodzie

i

Autor: Getty images Gigantyczny przekręt w żłobkach. Zgarnęła prawie 2 mln zł dotacji, a dzieci zostały na lodzie

Żłobki „Kraina Malucha” prowadzone były przez firmę Uniquefashion. Jej właścicielką jest instagramerka Izabela Kierznikiewicz związana do niedawna z branżą odzieżową. W latach 2020 i 2021 kobieta postanowiła wejść w branżę żłobkową i z pomocą państwowych dotacji z programu Maluch Plus stworzyć nowe placówki opiekuńcze dla dzieci do 3. roku życia. Jak ustalił dziennikarz Radia ZET Maciej Bąk, firmie Izabeli Kierznikiewicz przyznano w dwóch rozdaniach co najmniej siedem dotacji w wysokości od kilkuset tysięcy do nawet dwóch milionów złotych.

Niestety nie wszystkie placówki, na które dotacje zostały pobrane, naprawdę powstały, inne zaś zostały nagle zamknięte latem tego roku. Mowa o pięciu żłobkach w Gdańsku, jednym w Rotmance i jednym w Koleczkowie (obie miejscowości leżą na trenie Trójmiasta).

Jak przekazał reporterowi Radia ZET Pomorski Urząd Wojewódzki w Gdańsku, w sprawie firmy Uniquefashion, prowadzona jest "kontrola za kontrolą".

M jak mama - Jak powinna wyglądać adaptacja dziecka w żłobku?

Żłobki zamknięte z dnia na dzień

W najgorszej sytuacji zostały jednak postawione dzieci, ich rodzice oraz pracownicy tych placówek.

– Dzieci z dnia na dzień zostały pozbawione żłobka i musiały przejść ponownie adaptację w nowych miejscach, co jest stresujące i dla nich, i dla ich rodzin. Dodatkowo wielu rodziców twierdzi, że przepadły ich wpłaty początkowe, a także pieniądze z programu bonów żłobkowych, gdyż właścicielka jest nieuchwytna, a środki nie są zwracane od wielu miesięcy. Pracownicy natomiast nie otrzymali wszystkich swoich wypłat, są także zaległości chociażby w składkach ZUS – mówi Radiu ZET rodzic jednego z dzieci.

Tak stało się w przypadku „Krainy Malucha” przy ul. Żwirki i Wigury na gdańskiej Zaspie. Do zamknięcia placówki doszło z dnia nadzień w sierpniu tego roku. Rodzice dowiedzieli się o tym fakcie z kartki wywieszonej na drzwiach wejściowych żłobka. „W związku z ogłoszeniem upadłości firmy Uniquefashion w dniu dzisiejszym, przedszkole oraz żłobek zostają zamknięte od dnia jutrzejszego. Prosimy rodziców o wyrozumiałość, przepraszając jednocześnie za zaistniałą niedogodność. Z wyrazami szacunku, organ prowadzący” – napisano na niej.

Tylko w przypadku żłobka przy ul. Przemyskiej w Gdańsku. Rodzicom i pracownikom udało się wybrnąć obronną ręką z całej sytuacji. Gdy placówka ta została nagle zamknięta na przełomie czerwca i lipca, rodzicom udało się ją przekształcić na nową. Założyli w tym celu nową spółkę. Dzięki temu pracownicy pozostali w pracy, a dzieci miały ciągłość opieki.

Reporterzy Radia ZET zwrócili się do właścicielki firmy Uniquefashion z prośbą o wyjaśnienie całej sytuacji, jednak jak podają nie dostali do tej pory odpowiedzi. Cała sprawa jest w toku. Państwowe urzędy domagają się teraz zwrotu pieniędzy.