Od 1 października będzie można składać wnioski o świadczenia z rządowego programu „Aktywny Rodzic”. Rodzice na każde dziecko w wieku od 12 do 35 miesięcy będą mogli pobierać jedno z trzech świadczeń:
- „aktywni rodzice w pracy” (1500 zł),
- „aktywnie w żłobku” (1500 zł),
- „aktywnie w domu” (500 zł).
Wielu z nich obawiało się, że opłaty za żłobek wzrosną. Są tacy, którzy wprost twierdzą, że władze placówki, w której czesne do tej pory wynosiło mniej niż 1500 zł, wykazałyby się zupełnym brakiem wyobraźni, gdyby nie skorzystały z sytuacji i nie podniosły opłat.
Podwyżki w żłobkach stają się faktem
Jest druga połowa września, dlatego wiele placówek już teraz rozdaje rodzicom aneksy do podpisu. Chodzi głównie o zmiany w opłatach w związku z wprowadzeniem nowego świadczenia „aktywnie w żłobku”. Zmiany zapowiadają nie tylko same żłobki, lecz także samorządy, które do tej pory dotowały także miejsca w placówkach niepublicznych.
Część gmin rezygnuje z dotychczasowego wsparcia powołując się na wyższe rządowe świadczenie. Tak jest na przykład w Warszawie, gdzie do tej pory rodzice za czesne w żłobku płacili... 0 zł. Teraz wyniesie ono już dokładnie 1500 zł, przy czym rodzic, który korzysta ze świadczenia faktycznie wciąż opłacać będzie jedynie wyżywienie.
Dla nas niby nic się nie zmieni, ale prawda jest taka, że ten program wiecznie trwał nie będzie. A wiadomo, że jak się skończy to ceny magicznie do poziomi sprzed podwyżek nie wrócą. Zapłacą rodzice
- pisze mama ze stolicy.
Mamy na grupach społecznościowych pytają się wzajemnie o to, czy żłobki, do których posyłają swoje dzieci planują podniesienie opłat. Dzięki odpowiedziom mam pochodzącym z różnych części Polski można dowiedzieć się, gdzie do tej pory było tanio, a będzie drożej.
Dla przykładu w Bydgoszczy z 580 zł czesne wzrasta do... 1500 zł, w Drezdenku w lubuskiem, gdzie czesne wynosiło 400 zł także opłata rośnie do 1500 zł. Jest to dość oczywisty przykład tego, jak rządowy program wpłynął na ceny.
Jak nietrudno się domyślić, w większości żłobków po podniesieniu opłat czesne wynosi od 1500 do 2200 zł. Górna granica jest tutaj kluczowa, bo gdyby placówka podniosła ceny, przez co kwota, jaką musi zapłacić rodzic (nie licząc wyżywienia) przekraczała 2200, nie można byłoby korzystać z programu „Aktywny Rodzic”.
Rośnie nie tylko koszt czesnego, lecz także wyżywienia
Rodzice zapytani o to jak bardzo wzrosną ceny zwrócili uwagę na dość „zaskakującą” rzecz. W jednej z placówek, która obejmuje przedszkole i żłobek wyższe będzie czesne wyłącznie w żłobku. Ponieważ jednak wzrasta ono do 1500 zł (rodzice nie będą musieli dopłacać) podnoszone są także opłaty za wyżywienie.
Zamiast dotychczasowej stawki 17 zł za dzień rodzice zapłacą 24 złote. Rodzice dzieci korzystające z tego samego cateringu będą płacić tyle samo co dotychczas.