28 sierpnia w sieci sklepów Biedronka pojawiły się nowe maskotki. Tym razem jest to Gang Mocniaków. Ich rodzinę tworzy 11 pluszaków: Woda Werka, Oranżada Ola, Dynia Dorotka, Banan Benek, Napój Norbert, Rogalik Radzio, Chleb Henio, Jajko Julek, Parówka Patrycja, Awokado Adaś i Krem Krzyś. Biedronka swoją akcją chce podkreślić, jak ważna jest zrównoważona dieta w życiu dzieci. Część rodziców podchodzi jednak do niej sceptycznie, zastanawiając się, jak można promować zdrowe żywienie za pomocą kremu czekoladowego, parówki czy oranżady?
Gang Mocniaków. „Chcemy pokazać zrównoważony sposób żywienia”
Sieć podkreśla, że celem akcji jest promocja równoważonej diety dzieci, w której powinny znaleźć się produkty z 5 ważnych kategorii zakładanych w piramidzie żywieniowej. Wśród nich są warzywa i owoce, produkty zbożowe, produkty będące źródłem białka, dobre tłuszcze i produkty zapewniające odpowiednie nawodnienie.
W sklepowych półkach oprócz zdrowych produktów, znajdują się także te mniej zdrowe, a w odczuciu większości te smaczniejsze. Zadaniem Mocniaków jest więc pokazanie, które z nich powinny być podstawą diety, a których należy unikać lub spożywać tylko od czasu do czasu.
„Tradycyjnie z pomocą uwielbianego gangu chcemy edukować najmłodszych. Jak dokonywać bardziej świadomych, lepszych dla naszego zdrowia wyborów? Opowiedzą o tym bohaterowie akcji – niektórzy z nich są bardziej wartościowym wyborem, a inni powinni gościć w naszej diecie tylko okazjonalnie. Chcemy pokazać zrównoważony sposób żywienia, oparty na różnorodnych, wartościowych produktach” – podkreśliła w komunikacie prasowym Aleksandra Surdyk-Kaptur, Starszy Menedżer ds. Lojalności Klientów i Innowacji Cyfrowych w sieci Biedronka.
Całą akcję promuje też film edukacyjny, który zachęca dzieci do wysiłku fizycznego oraz uczy, że mając do wyboru wodę i oranżadę, pierwsza z nich będzie znacznie lepszym wyborem i lepiej wpłynie na kondycję dziecka.
Oranżada, parówka, krem czekoladowy – co na to dietetyk?
Pluszaki pokazujące całą gamę produktów żywnościowych (i tych dobrych i tych złych), które mogą występować w jadłospisie każdego dziecka to zdaniem mgr inż. Małgorzaty Jackowskiej, dietetyczki i specjalistki w zakresie żywienia dzieci dobry pomysł. W rozmowie z Portalem Spożywczym specjalistka podkreśliła, że nie można udawać, że niezdrowych produktów w naszej diecie w ogóle nie ma. To błędna droga.
„Udawanie, że tych produktów nie ma, mówienie, że są zakazane, że nie można ich jeść - to wszystko są strategie, które powodują, że stają się jeszcze bardziej pożądane przez dziecko, oraz podłoże do budowania zaburzonych relacji z jedzeniem (i są na to dobre dowody naukowe)” – podkreśliła.
Mocniaki warto zatem wykorzystać do rozmowy z dzieckiem na temat najbardziej wartościowych produktów w naszym jadłospisie oraz proporcji, jakie poszczególne produkty powinny w nim zajmować.
Przeczytaj: Tak trujesz swoje dziecko. Ulubione śniadanie maluchów może powodować raka jelit - dowodzą badania