Pierwsze zebranie w szkole i już wiadomo, że nie z każdym rodzicem można się dogadać. Taka obserwacja sprawdziła się w przypadku jednej z mam, o której pisze portal https://www.leicestermercury.co.uk/. Któregoś dnia dostała od innej mamy wiadomość z żądaniem, aby nie dawała swojemu synowi chipsów na śniadanie do szkoły. Argument? Jej dziecko zazdrości mu, bo samo nie może jeść takich przekąsek.
Mama skrytykowana za chipsy w śniadaniówce
Mama przyznała, że nie wiedziała, jak zareagować na tę niespodziewaną wiadomość. Zdenerwowała ją wiadomość w formie żądania, bo jej zdaniem może wkładać do śniadaniówki swojego dziecka to, co uważa za stosowne i nic nikomu do tego.
Poparli ją inni rodzice, do których napisała z prośbą o radę. "Jesteśmy nowi w szkole, więc nie chcę nikogo denerwować i powodować dramy - napisała mama, cytowana przez www.leicestermercury. - Myślę, że ta prośba jest śmieszna".
"Jest wiele przekąsek, które dostają dzieci, a które mogą wzbudzić zazdrość innych" - napisał jeden z rodziców. Inni zwracali uwagę, że jest wiele dzieci z alergiami na różne produkty, których nie mogą jeść i to nie powód, żeby cała klasa ich sobie odmawiała. W ten sposób lista "zakazanych" produktów byłaby nieskończona. Zresztą, jak zauważyli inni - szkołą nie określiła zasad dotyczących zawartości drugiego śniadania, więc trudno żądać od kogoś stosowania się do czegoś, co nie istnieje.
Czytaj również: Nadmiar cukru w diecie dziecka: jakie są skutki jedzenia słodyczy u dzieci?
Śniadanie dla dzieci: pomysły na zdrowe i proste śniadania [ZDJĘCIA]
Czy chipsy na śniadanie to dobry pomysł?
Chipsy są w naszym kraju uznawane za słone przekąski, które są tłuste i niezdrowe. W Wielkiej Brytanii, gdzie miała miejsce opisana sytuacja, często jednak podaje się je na lunch jako zamiennik ziemniaków.
Jak napisała w swoim wyjaśnieniu do rodziców mama chłopca, rzadko kupuje chipsy, ale akurat zostało jej parę paczek ze świąt i nie zamierza ich wyrzucać.
Czy jednak chipsy na drugie śniadanie to dobry pomysł? Jeśli jest to jednorazowa sprawa - nie ma w tym nic złego, podobnie, jak zjedzenie raz na jakiś czas frytek i hamburgera. Ale na dłuższą metę, lepiej wybierać dla dziecka zdrowsze produkty.
- Pierwsze i drugie śniadanie są niezwykle istotne – to one działają jak paliwo dla organizmu, dając dziecku siłę, poprawiając koncentrację i pobudzając procesy myślowe na dalszą część dnia. Dbając o różnorodność, odpowiednią konsystencję, smak posiłku i odpowiednią jego częstotliwość, nie tylko dostarczamy dzieciom wartości odżywczych, ale również wyrabiamy w nich nawyk regularnego rozpoznawania i zaspokajania głodu -– mówi Katarzyna Błażejewska-Stuhr, dietetyczka i ekspertka kampanii „Jedz owoce i warzywa – w nich największa moc się skrywa!”. - Doskonałym pomysłem na przekąskę do szkoły są warzywa i owoce. Te pierwsze można podawać w różnej formie, jako dodatek do kanapek, past, naleśników czy placków, można je spożywać duszone, gotowane lub pieczone. Owoce z kolei najlepiej smakują na surowo albo suszone.