Niejasna, choć wpadająca w ucho nazwa "migdałowe matki" została zapoczątkowana przez viralową scenę z programu "Żony Beverly Hills". W show emitowanym na początku lat dwutysięcznych Yolanda Hadid, matka znanej dziś modelki - Gigi Hadid radziła swojej młodziutkiej córce, by zabijała głód jedząc migdały.
Przeczytaj też: Ojciec do 8-latki: "Nigdy nie znajdziesz sobie chłopaka, jak nie przestaniesz tyle jeść"
Dowiedz się: Problem anoreksji zaczyna się już w podstawówce. Jako matki, możemy temu zapobiec
Pierwsza, znana migdałowa mama
– Czuję się naprawdę słabo – mówiła młodziutka dziewczyna aspirująca do zostania top modelką.
– Zjedz kilka migdałów i przeżuwaj je naprawdę powoli - radziła jej matka.
W tym samym programie, Yolanda Hadid odradzała córkom zjedzenia tortu urodzinowego.
– Możesz ugryźć kawałek, ale pamiętaj, że potem musisz wrócić do diety. Wiesz przecież, że w Paryżu czy Mediolanie lubią dziewczyny, które znajdują się po chudej stronie – mówiła surowo matka nastolatek, sama nosząca rozmiar 0.
Choć Yolanda śmieje się dziś z tego, że zapoczątkowała nowy trend i sama wrzuciła na swój TikTok filmik, na którym zajada migdały. Moda na wyśmiewanie tej tendencji może przynieść sporo dobrego. "Migdałowe matki" swoimi teoriami o zdrowiu, szczęściu i dobrym wyglądzie raczą bowiem coraz młodsze córki.
Jak dokładnie zachowuje się "migdałowa mama"?
Lata 90. i 2000. były typowym kultem szczupłości. Część ekspertów twierdzi, że przesiąknięte nim matki, przeniosły swoje własne niepokoje i aspiracje na córki, i stąd w dzisiejszym społeczeństwie widzimy falę zachorowań na anoreksję u coraz młodszych dzieci.
Szacuje się, że może ona dotyczyć 0,8 do 1,8 proc. populacji dziewcząt poniżej 18. roku życia. Problem może zaczynać się już w szkole podstawowej. Chorują także chłopcy, ale znacznie rzadziej niż dziewczynki.
Jak twierdzą psychologowie, kompleksy córek są często odzwierciedleniem braku samoakceptacji u ich matek. A zaczyna się niewinnie. Od odchudzania po tygodniu zajadania się ciastami u babci, albo od komentarzy w stylu "ale z ciebie pączuszek", przy poszerzaniu gumki w spodenkach. Właśnie dlatego, szeroko wyśmiewany trend "migdałowych mam" ma na celu otworzenie oczu rodzicom, którzy budują w dzieciach niezdrowe relacje z ich własnymi ciałami. Internauci wymieniają takie zachowania i złośliwostki opisując swoje filmiki hashtagiem #almondmum:
- O, wow! Ale masz apetyt. 2 sekundy i talerz pusty. Nie mów, że dalej jesteś głodna?
- No smacznego. Tylko czy ta nowa sukienka się na tobie dopnie?
- Ty wiesz, ile ten jeden kęs ma kalorii. Musiałabyś po nim biegać przez godzinę.
- Nie jedz już więcej, bo znowu trzeba będzie się odchudzać.
Migdałowe mamy, a fala anoreksji i depresji u dzieci
Ta internetowa nagonka na "migdałowe mamy" może przynieść coś dobrego. Trend ten nie dotyczy niestety tylko Stanów, a coraz więcej dietetyków, widzi takie zachowania także u polskich mam.
- Mam takie przypadki w gabinecie coraz częściej i jest to karygodne. Fit mama, która wcale nie odżywia się wzorcowo, przyprowadza do mnie dziewczynkę, która ma prawidłową masę ciała, ale według mamy powinna schudnąć. Są to zarówno małe dziewczynki, jak i nastolatki. To są trudne momenty w życiu dziewczynek- dorastanie, zmienia się ciało, a mama chce mieć cały czas zgrabniutką księżniczkę. To też takie trochę niezaspokojone potrzeby mamy względem siebie. Widzę, jak bardzo taka dziewczynka jest zestresowana i chce zadowolić swoją mamę, sama nie czując potrzeby odchudzania - powiedziała w rozmowie z Dzień Dobry TVN dr Hanna Stolińska, dietetyk kliniczny.
Co więcej, takie zachowania u mam, oprócz wywoływania u dzieci zaburzeń odżywiania, często niosą za sobą także depresję, która jest już plagą u dzieci i nastolatków.
- W pewnym momencie dochodzi do narastania strachu tak dużego, że dziecko boi się cokolwiek jeść, je wiele produktów poza domem, w ukryciu przed mamą co rodzi zaburzenia odżywienia, najczęściej w postaci kompulsywnego jedzenia i bulimii. Taka dziewczynka ma już zaburzony obraz swojego ciała- uwaga, do końca życia. Mówi się, że różne problemy depresyjne biorą się z dzieciństwa - dodała dr Hanna Stolińska.
Sprawdź: Twoje dziecko tyje? Nie odchudzaj go, tylko wprowadź zasadę 9-5-2-1-0