Otyłość to już poważny światowy problem. Podczas gdy południe świata głoduje, na północy ludzie zaczynają chorować od dobrobytu. Światowa Organizacja Zdrowia prognozuje, że do 2050 roku otyłych będzie już 40 procent Amerykanów. W Polsce problem jest równie poważny - już co trzecie dziecko ma kłopoty z utrzymaniem prawidłowej masy ciała.
Co robić, gdy rodzice NIE WIDZĄ, że ich DZIECKO jest OTYŁE? >>
Tyjemy i to na potęgę. I o ile o własnym stanie zdrowia możemy decydować samodzielnie, o tyle powinniśmy być bardziej odpowiedzialni w sprawie dzieci.
Kontrowersyjna kampania prawdę ci powie
Tablety, smartfony, gry, elektroniczne zabawki, pizze, słodycze, słodkie napoje - te wszystkie rzeczy kupujemy dzieciom, żeby zagłuszyć dręczące nas wyrzuty sumienia, że nie mamy dla nich czasu. I wyrządzamy im krzywdę - pozbawione aktywności fizycznej i kontroli dzieci jedzą byle co i nie robią nic, poza leżeniem na kanapie. Na skutki takiego stylu życia nie trzeba długo czekać. A te mogą być naprawdę tragiczne.
Opowiada o tym amerykańska kampania przeciwko otyłości u dzieci. Pokazuje ona 32-latka, który leży na stole operacyjnym. Ma zawał serca. Lekarze starają się uratować mu życie. Jak to się stało, że człowiek w tak młodym wieku dostał zawału? Bo był otyły.
Nadmierne spożywanie PRZEKĄSEK wyrabia w dziecku nawyk CIĄGŁEGO PODJADANIA >>
Kampania pokazuje historię człowieka, który lekceważył wszystkie porady i kpił sobie ze zdrowego stylu życia. Mężczyzna jadł fast-foody i słodycze, grał w gry komputerowe, poruszał się wyłącznie samochodem. Nie wykazywał żadnej aktywności fizycznej, był całkowicie bierny. I mimo że lekarze ostrzegali go, aby zmienił styl życia, nie brał sobie ich rad do serca. Efekt widzimy na początku kampanii.
Spot kończy się hasłem: "Przyszłość twojego dziecka nie musi tak wyglądać".
Zobaczcie kontrowersyjną kampanię:
YouTube