Amerykanie postanowili przebadać dzieci, które oglądały reklamy słodyczy i słonych przekąsek, aby sprawdzić, czy z tego powodu jedzą one więcej „śmieciowego jedzenia” i są przez to narażone na otyłość. Do badania wykorzystano przedszkolaki oglądające słynną w USA Ulicę Sezamkową.
Okazało się, że małe dzieci są pod dużym wpływem reklam telewizyjnych dotyczących żywności, co może przyczyniać się do niezdrowych wzorców żywieniowych.
Zakaz reklam dla dzieci w Polsce
Otyłość jest ogromnym problemem zdrowotnym amerykańskich dzieci. Podobnie jest w Europie i w Polsce. Dlatego nasz kraj od 2015 roku wprowadził nakaz ograniczenia reklamowania niezdrowej żywności, np. słodyczy czy fast foodów przed programami dla dzieci.
Raport Krajowej Rady Radia i Telewizji z początku 2020 roku, czyli po 5 latach od wprowadzenia tej regulacji pokazał, że skuteczność regulacji wyniosła 98 procent. Oznacza to, że programy dla dzieci do 12. roku życia były niemal całkowicie wolne od reklam słodyczy i chipsów.
Czytaj: Zdrowe przekąski dla dzieci zamiast słodyczy
Nadmiar cukru w diecie dziecka: jakie są skutki jedzenia słodyczy u dzieci?
Reklamy rządzą umysłami i żołądkami dzieci
To duży sukces, bo - jak pokazują wyniki wspomnianego badania amerykańskich naukowców - reklamy żywności zachęcają dzieci do jedzenia, nawet gdy nie są głodne, a ich ograniczenie mogłoby pomóc dzieciom jeść zdrowiej i spożywać mniej niepotrzebnych kalorii.
Naukowcy potwierdzili, że oglądanie telewizji ma istotny wpływ na rozwój otyłości. Dzieci, które oglądają więcej telewizji, częściej mają nadwagę. Podobnie, jak maluchy, które mają telewizor w swoim pokoju.
Dietetycy zachęcają rodziców, aby uczyli dzieci zdrowych nawyków żywieniowych i dołożyli starań, aby celebrować rodzinne posiłki i w ich trakcie skupiać się na rozmowie, zamiast rozpraszać uwagę telewizji.