Pewien ewolucyjny mechanizm chroniący człowieka przed zatruciem sprawia, że na pewnym etapie życia (najczęściej między 18 a 24 miesiącem życia) może pojawić się wybiórczość w dobieraniu potraw. Wiele dzieci w tym wieku zaczyna preferować rzeczy w kolorze beżowym i „odrzucać” większość warzyw i owoców, mięso, ryby, a także potrawy „zmieszane”. Co robić, by maluch całkowicie nie zamknął się na nowe smaki i nadal chciał próbować nowych rzeczy?
Przeczytaj także: Dzieci, które pomagają w kuchni, jedzą więcej warzyw i owoców
Spis treści
- Co najchętniej jedzą dzieci?
- Złota zasada: „Cały czas proponuj i daj przykład”
- Jakie produkty warto cały czas proponować dzieciom na stole?
Co najchętniej jedzą dzieci?
Jak zauważa dietetyczka Alicja Golonka w jednym ze swoich postów w mediach społecznościowych, w diecie każdego dziecka są produkty bezkonkurencyjne, które dziecko mogło by jeść non stop bez żadnej zachęty. Jednym z nich jest biała bułka.
„Mam poczucie, że u nas buła wygrywa ze wszystkim. A jeszcze jak jest posmarowana masłem, to jest totalnie bezkonkurencyjna” – pisze.
Do listy tej dodaje także inne ulubione produkty dzieci: biały makaron, masło (właśnie), parówki, banany, biały ryż, mleko, biały chleb, gotowe musy owocowe, przecier pomidorowy.
I o ile dzieci jedzą je razem ze wszystkimi grupami spożywczymi (w tym oczywiście z warzywami), nie musimy się martwić. Jeśli jednak są to jedyne produkty, które nasze dziecko chce włożyć do swoich ust, mamy problem.
Złota zasada: „Cały czas proponuj i daj przykład”
Nie jest to jednak sytuacja bez wyjścia. Wymaga tylko większego zaangażowania rodzica w talerz maluszka.
„Po naszej stronie odpowiedzialności leży proponowanie dzieciom produktów ze wszystkich grup spożywczych (..). I pomimo tego, że wiem, że moje dzieci kochają bułę miłością nieskończoną, to nie jest tak, że ona jest im non stop proponowana. Pokazuję im różnorodne produkty - warzywa, owoce, kasze, strączki, nabiał. I nawet jeżeli jakiś produkt ma 10% szans na zjedzenie, to i tak często ląduje na naszym wspólnym stole. Bo skąd mam niby wiedzieć, czy to nie dzisiaj będzie ten dzień, kiedy moje dziewczyny zdecydują się spróbować w końcu surowej papryki ” – zauważa dietetyczka.
Dodaje także, że to my rodzice musimy dawać dzieciom dobry przykład i pokazywać różnorodność produktów w swojej diecie.
„Jeżeli macie tak jak ja maluchy, które za bułę z masłem dadzą się pokroić, to pamiętajcie o tym, aby CAŁY CZAS PROPONOWAĆ, POKAZYWAĆ i DAWAĆ IM PRZYKŁAD swoim talerzem. Aż w końcu poszerzą swój repertuar żywieniowy” – podkreśla.
Jakie produkty warto cały czas proponować dzieciom na stole?
Oprócz produktów w kolorach białym i beżowym cały czas należy proponować dzieciom:
- kolorowe warzywa i owoce,
- rośliny strączkowe,
- ziarna, nasiona i orzechy,
- kasze,
- makarony pełnoziarniste,
- fermentowane produkty mleczne,
- wodę.
A jak zachęcić je do ich zjedzenia? Może nie będę tutaj oryginalna, ale od lat zadziwia mnie skuteczność jednej prostej zasady. Nie pytam dzieci, co chcą np. na kolację i nie szykuję im gotowych porcji na ich talerze, ale daję im wybór. Serwuję na stół półmiski z różnymi rzeczami i pozwalam samodzielnie skomponować sobie posiłek. Zawsze mnie to zadziwia, że samodzielnie robiąc sobie kanapkę potrafią położyć na niej wszystkie warzywa, jakie znajdują się na stole. Natomiast, gdy robię to za nich, zawsze słyszę, że może być tylko ogórek lub pomidor.
Wspomniane wyżej zasady niby są proste i wszystkim znane, ale łatwo o nich zapomnieć w codziennej rutynie i zabieganiu. A przypomnienie ich sobie, choćby w tym artykule, może dać pozytywnego kopa do zmian na talerzu naszym i naszych dzieci.
Przeczytaj także: Otyłość u dzieci, zespół metaboliczny: jak walczyć z nadwagą u dziecka?