Wypróbowała trik na czyste krzesełko do karmienia. Wylał się na nią hejt

2023-11-29 15:28

Podczas rozszerzania diety krzesełko do karmienia to prawdziwe pole bitwy. Szczególnie gdy korzystamy z metody BLW jedzenie jest dosłownie wszędzie. Ta mama postanowiła wypróbować trik, aby zachować czyste krzesełko. Pomysł nie spodobał się internautom.

Dziecko w krzesełku o karmienia

i

Autor: Getti Images Wypróbowała trik na czyste krzesełko do karmienia. Wylał się na nią hejt

Rozszerzanie diety choć słodkie na początku, bo niemowlę dopiero próbuje pierwszych stałych pokarmów, to niesie ze sobą spory bałagan. Rodzice decydujący się na rozszerzanie diety metodą BLW stają przed dużym wyzwaniem, jeżeli lubią porządek.

Monika udostępniła na swoim profilu na TikToku @mncpena trik, który może pomóc rodzicom w utrzymaniu czystego krzesełka do karmienia. Jej pomysł, choć prosty, nie spodobał się internautom.

Zobacz także: Niesłychane, jak karmi swoje dziecko. Wymienia korzyści, ale internauci alarmują

Spis treści

  1. Metoda BLW – na czym polega?
  2. Metoda BLW – od kiedy?
  3. Poznawanie pokarmów a czystość krzesełka
  4. Trik na krzesełko do karmienia
  5. "Znajdź inny sposób, by być leniwym"
Rozszerzanie diety niemowlęcia okiem lekarza

Metoda BLW – na czym polega?

Rozszerzanie diety metodą BLW to odejście od podawania niemowlęciu przecierów, musów i zupek łyżeczką. To oddanie całej inicjatywy dziecku. Dziecko samo wybiera, co zje i w jakiej ilości.

Dziecku można zacząć wprowadzać pokarmy stałe pokrojone w cząstki i słupki do samodzielnego kosztowania. Dzięki temu maluchowi jest łatwiej sięgnąć po nie rączkami i zmniejsza się ryzyko zadławienia.

Owoce, warzywa, mięso i produkty zbożowe należy jednak wprowadzać stopniowo i nie wszystkie jednocześnie.

Metoda BLW ma wiele zalet, gdyż uczy świadomego spożywania pokarmów i przeżuwania od samego początku.

Metoda BLW – od kiedy?

Rozszerzanie diety jest zalecane od 6. miesiąca życia, ale warto wziąć pod uwagę nie tylko wiek dziecka, ale także jego przygotowanie.

Maluch, u którego chcemy wprowadzić metodę BLW, powinien być do niej gotowy. Przede wszystkim dziecko musi samodzielnie i stabilnie siedzieć. Po drugie niezbędna jest umiejętność chwytania jedzenia, dojrzałość nerwowo-mięśniowa pozwalająca na kontrolowanie ruchów głowy oraz szyi, a także brak odruchu wypychania językiem tego, co znajdzie się w buzi.

Jeżeli widzimy, że dziecko spełnia powyższe cechy i jest dodatkowo zainteresowane tym, co ma na talerzu rodzic, nic nie stoi na przeszkodzie, aby rozpocząć przygodę z rozszerzaniem diety metodą BLW.

Poznawanie pokarmów a czystość krzesełka

Kiedy rodzice wdrążają rozszerzanie diety metodą BLW, dostrzegają, że coś, co z reguły powinno być proste, zamienia się w chaos. Jedzenie jest wszędzie. Nawet najwytrwalsi starają się zaciskać zęby, czyszcząc po raz setny krzesełko do karmienia. Okazuje się jednak, że choć wykonane z łatwego do czyszczenia materiału, ma zakamarki, do których dziecko jakby specjalnie wszystko upycha.

Niektórzy mają ochotę wstawić krzesełko do wanny lub pod prysznic i po prostu wszystko spłukać.

Trik na krzesełko do karmienia

Monika postanowiła wypróbować tani i prosty sposób na utrzymanie krzesełka do karmienia w czystości. Zamiast każdorazowego wycierania tacy, postanowiła nałożyć na nią folię spożywczą.

Po odpowiednim docięciu folię przykleiła od spodu taśmą, uważając, że jest to rzecz, o której chciałaby wiedzieć jako mama po raz pierwszy.

Pokazała, że po zjedzeniu po prostu zwija folię ze wszystkimi resztkami i wyrzuca całość do kosza.

Proste? Internauci od razu zwrócili uwagę, że jest to mało ekologiczne, a dodatkowo może być niebezpieczne.

"Znajdź inny sposób, by być leniwym"

Na młodą mamę wylał się hejt. Internauci zauważyli, że przy takim podejściu marnuje się jeszcze więcej plastiku. Dodatkowo dziecko może chwycić folię, z łatwością ją rozerwać i połknąć, co może być dla niego niebezpieczne.

"Proszę, spróbuj znaleźć inny sposób na bycie leniwym. Najlepiej taki, który nie marnuje tyle plastiku" – radziła jedna z internautek.

„Nie używajcie niepotrzebnie plastiku i nie zapełniajcie naszych wysypisk śmieci" – dodała kolejna.

„Koszt? A środowisko?” – pytała inna.

"Niebezpieczeństwo uduszenia" – ostrzegała następna. "To niebezpieczne. Dziecko może się zadławić” – zgodziła się z nią kolejna.

Na rynku pojawiły się specjalne maty na podłogę, a także śliniaki fartuszkowe, które nie krępują ruchów dziecka. To z pewnością znacznie bezpieczniejsze rozwiązanie. Wydaje się jednak, że czego by rodzic nie zrobił, to trudno uniknąć tego całego bałaganu.

Czytaj także: Rozszerzanie diety niemowlaka - 7 najczęstszych błędów

Czym karmić niemowlę przed snem, by przespało całą noc?