Jaki powinien być nauczyciel matematyki?
Jak podkreśla nasza ekspertka, Ania od Matmy, jedną z kluczowych spraw, jeśli chodzi o naukę matematyki, jest odpowiedni nauczyciel, który wykazuje chęci zrozumienia problemów ucznia, a także ma spore pokłady cierpliwości.
"Przede wszystkim powinien być cierpliwy, ale też dać uczniom się wykazać, że nie narzucać im różnych sposobów, tylko zadawać odpowiednie pytania, żeby sami na coś wpadli"
- tłumaczy.
Dobry nauczyciel matematyki powinien dostosowywać metody nauczania do indywidualnych potrzeb uczniów. Ważne jest, aby stworzyć atmosferę zaufania, w której uczniowie czują się swobodnie, mogąc zadawać pytania i wyrażać swoje wątpliwości.
Oprócz tego ważna jest również atmosfera na lekcjach, co większość osób w naszej sondzie zgodnie potwierdziło. Jak się okazuje wiele osób ma negatywne wspomnienia z lekcji matematyki, niekoniecznie związane z trudnością tego przedmiotu.
„Mieliśmy głupich nauczycieli. To były czasy, kiedy nie uczyli zbyt mądrzy ludzie. Nauczyciel walił jak ten kretyn w tablicę i człowiek się wszystkiego wtedy bał. Ale wie pani, to były inne czasy"
– podkreśla jedna z ankietowanych.
Kolejna dodała, że
„W podstawówce było bardzo źle, mieliśmy okropną nauczycielkę, która była w dodatku naszą wychowawczynią i kiepsko ją wspominamy”
inni zaś mówią, że
„W podstawówce nie było źle, potem już było dużo gorzej”
W atmosferze strachu ciężko jest się skupić i uczyć, dlatego tak ważne jest aby nauczyciel miał dobre podejście do ucznia.
Czy da się odczarować matematykę?
Czy matematyka może być prosta nawet dla humanistów? Ekspertka mówi, że owszem – da się, ale tego trzeba po prostu chcieć.
"Myślę, że tak, ale tutaj też czynnikiem jest to, czy uczeń w ogóle chce się zaczarować tą matematyką, bo jeśli będzie zablokowany nie będzie w stanie się nauczyć, nawet jeśli nauczyciel będzie stawał na głowie, to nic niestety nie wskóra." Dlatego potrzebujemy wspólnej chęci do nauki.”
Odczarowanie matematyki wymaga zaangażowania zarówno ze strony ucznia, jak i nauczyciela. Uczniowie muszą być otwarci na naukę i gotowi do pokonywania swoich obaw oraz uprzedzeń związanych z tym przedmiotem. Często to właśnie strach przed porażką lub przekonanie, że matematyka jest trudna, blokuje ich przed pełnym zaangażowaniem. Dlatego kluczowe jest, aby nauczyciele potrafili stworzyć atmosferę, w której uczniowie czują się komfortowo, mogą zadawać pytania i popełniać błędy bez obawy o ocenę.
Współpraca między uczniami a nauczycielami jest kluczowa. Gdy obie strony są zmotywowane i otwarte na naukę, matematyka przestaje być trudnym przedmiotem. Zamiast tego staje się fascynującą dziedziną, która rozwija umiejętności logicznego myślenia i rozwiązywania problemów.
Polecany artykuł:
Zadanie z matmy z 1. klasy pokonało rodziców. Nie są w stanie pomóc dzieciom
Triki na ułatwianie liczenia i uczenia się
Sposobów jest wiele zaczynając od liczenia na palcach, poprzez „rapowanie tabliczki mnożenia” po graficzne rysunki. Największym hitem okazał się jednak „sposób na motylka”, pomaga on w określeniu, który ułamek jest większy.
„Jeśli mamy dwa ułamki, to w szkole najczęściej uczą nas, że trzeba je sprowadzić do wspólnego mianownika. Uczniowie nie zawsze „ogarniają” czym on jest, więc jest taki specjalny sposób na motyla i wtedy z uczniami wołamy, nadając mu imię, np.: Zdzisiu, to przyleć teraz i nam pomóż. Jak dobrze wiemy, to motyl ma dwa skrzydła, więc między ułamkami, na skos rysujemy jedno skrzydło łącząc licznik z jednego ułamka z mianownikiem drugiego. Motyl również ma czułki, a jak z matematyki wiemy, kropka oznacza mnożenie. Kiedy pomnożymy dwie liczby przez siebie to na górze zapisujemy wynik. Analogicznie powtarzamy z drugiej strony. Później już tylko patrzymy, który wynik jest wyższy i stawiamy odpowiedni znak.”
Jak widać trików jest wiele, tak samo jak uczniów i ich problemów z matematyką. Jakie jeszcze pokazała ekspertka? Jakie wspomnienia z podstawówki mają przechodnie? Jakie wskazówki ma ekspertka? O tym mówimy w odcinku! Zapraszamy!