Czy lęk przed porodem jest normalny?
Każda kobieta w pewnym stopniu boi się porodu. Ekscytacja i niepewność są naturalnym etapem końcówki ciąży, ale jak się zorientować, że strach jest paniczny i może zagrażać zarówno przyszłej mamie, jak i jej nienarodzonemu dziecku?
Jak tłumaczy ekspertka,
„Lęk przed porodem jest naturalnym elementem ciąży i przygotowań do tego wyjątkowego momentu. Ważne jest jednak, by rozróżnić zwykły niepokój od tokofobii – paraliżującego strachu przed porodem. Tokofobia to nie tylko obawa przed samym porodem naturalnym, ale również przed cesarskim cięciem. Nawet przy planowanym cięciu nie mamy pewności, że nie poprzedzi go rozpoczęcie porodu siłami natury."
Jak rozróżnić zwykłą obawę od tokofobii?
Ciężarne, które mierzą się z dużym lękiem przed porodem, mogą zgłosić się na terapię, która nauczy je pracy z własnymi emocjami. Może się jednak zdarzyć, że takie metody będą niewystarczające.
„Jeżeli wizja porodu rośnie do wielkiego monstrum, które śni nam się po nocach i paraliżuje tak, że nawet boimy się sięgnąć po edukację przedporodową u położnej czy w szkole rodzenia, to znak, że warto się zatrzymać. Kiedy każda wizyta u lekarza budzi duży strach, mamy negatywne sny o porodzie, a nasz umysł wychwytuje tylko te najgorsze historie – czy to od znajomych, czy z internetu – i lęk zamiast maleć, narasta, warto skonsultować się z psychoterapeutką okołoporodową. To moment, żeby zaopiekować się tym lękiem i sprawdzić, czy jest to przejściowy etap, czy może trwała sytuacja, która się nasila im bliżej porodu. W przypadku tokofobii ważna jest nie tylko edukacja przedporodowa, ale także wsparcie psychoterapeutki czy nawet psychiatry.”
- wyjaśnia położna
Polecany arykuł: Boisz się porodu? Położna ma 6 wskazówek, jak przez niego przejść
Co warto wiedzieć o porodzie?
Ból jest częścią porodu – co do tego nie ma wątpliwości. Jego intensywność i to, jak będziemy go później wspominać, jest jednak indywidualną oceną każdej rodzącej. Nie warto więc sugerować się odczuciami siostry, przyjaciółki czy własnej mamy.
„Ból podczas porodu to bardzo subiektywne i indywidualne doświadczenie. Choć poród wiąże się z wysiłkiem i pracą dla kobiety, nie musi oznaczać cierpienia. Ból jest wynikiem fizjologii – to proces, w którym uczestniczy nie tylko rodząca kobieta, ale także dziecko, które również wykonuje ogromną pracę, przechodząc przez kanał rodny."
- mówi nasza ekspertka.
Jak przekonuje Izabela Dembińska, czasami wystarczy modyfikacja podejścia do porodu.
"Poród to nie maraton ani wypychanie dziecka, jak często słyszymy od naszych mam, ale proces otwierania się ciała. Kluczowe jest zrozumienie, że kobieta rodzi przede wszystkim głową i psychiką – ciało podąża za tym, co dzieje się w umyśle. Dlatego tak ważne jest wsparcie psychologiczne i emocjonalne w przygotowaniach do porodu."
Według ekspertki kluczem do sukcesu i „dobrego porodu” może być też odpuszczenie kontroli. Choć wszystkie przygotowujemy plany porodu, to czasem warto zrezygnować ze sztywnych ustaleń, wyobrażeń. Nie spinając ciała i umysłu, poród może być o wiele łatwiejszy.
"To, co wiele kobiet mówi po porodzie, to poczucie braku kontroli – i właśnie o to chodzi. W porodzie nie chodzi o pełną kontrolę ani o idealne przygotowanie, jak uczennica z czerwonym paskiem. Kobieta podczas porodu powinna pozwolić sobie na dzikość, pierwotność, wydawanie dźwięków i poddanie się temu naturalnemu procesowi.”
- opowiada ekspertka
Jakie są techniki relaksacji podczas porodu? O czym jeszcze warto wiedzieć? Z czyjej pomocy podczas porodu możemy skorzystać? O tym opowiadamy w najnowszym odcinku „Placu Zabaw”!