Nie oszukujmy się, kiedy termometry pokazują ponad 30 stopni w cieniu, nic się nie chce. Najchętniej położylibyśmy się na krótką drzemkę i tego samego oczekiwali od dziecka. Nie każdy maluch jest jednak tak wyrozumiały i prześpi najgorszy żar.
Jak zatem zorganizować czas dziecku, abyśmy i my dobrze się bawili? Jak sprawić, aby maluch nieco ochłodził się w te ciepłe dni i ciekawie spędził wakacje?
Uprzedzamy, te zabawy mogą wciągnąć każdego. Są przeznaczone dla młodszych i starszych dzieci, nie wymagają nakładów finansowych, a jedynie sięgnięcia po to, co mamy pod ręką.
Pamiętajmy, że przede wszystkim dziecko podczas każdej zabawy powinno być pod czujnym okiem rodzica. Dotyczy to szczególnie ostatniej naszej propozycji.
Nie należy również bawić się z dzieckiem wodą w samo południe, w pełnym słońcu. Wykorzystajmy czas, gdy słońce świeci słabiej i wybierzmy miejsce w cieniu.
Zobacz także: Niewinna zabawa wodą może zakończyć się poparzeniami - ostrzega ratowniczka. Na co uważać?
Spis treści
- Zupa z polnych kwiatów
- Wodny świat prosto z bajki
- Magiczne kwiatowe obrazy
- Błotne drugie danie – zabawa tylko dla odważnych
- Pierzemy, wykręcamy i ściskamy
- Lodowe kostki z niespodzianką
- Lodowe kostki do malowania
- Kolorowe baloniki pełne wody
- Wodne siedzisko
- Z górki na pazurki
Zupa z polnych kwiatów
Potrzebujemy wiadra lub innego pojemnika z wodą. Dobrze, żeby nie była lodowata, a umiarkowanie ciepła. Chodzi nam o dobrą zabawę, a nie o to, aby dzieciaki po niej się przeziębiły.
Dodatkowo, jeżeli mamy taką możliwość, zbierzmy z łąki trochę polnych kwiatów. Mogą być chabry, rumianki, trawy – ogólnie wszystko, co ma kolor i wygląda ciekawie.
W przypadku, jeżeli taka podróż na okoliczne łąki nie jest możliwa, wybierzmy rośliny z własnego ogródka. Niech dziecko puści wodze fantazji i wybierze składniki na nietuzinkową, bajeczną zupę dla swoich zabawek lub miksturę czarnoksiężnika i czarownicy. Mogą to być płatki kwiatów, listki, wszelkiego rodzaju trawy, stokrotki. Dosłownie wszystko, co sprawi, że dziecko z zainteresowaniem będzie wrzucało poszczególne składniki.
Patrzenie na kolorową posypkę, która pływa na powierzchni wody, niekiedy tonie przy mieszaniu i znów wypływa, to coś, co dzieciaki nieziemsko wciąga.
Zabawę w robieniu zupy z polnych kwiatów możemy wykorzystać nie tylko w ogrodzie, ale także na balkonie. Wystarczy podczas spaceru pozbierać odpowiednie elementy.
Wodny świat prosto z bajki
Zupę z polnych kwiatów możemy wykorzystać do drugiej zabawy. Stworzenie wodnego świata, do którego zaprosimy ulubione zabawki odporne na działanie tego żywiołu.
Na dnie miski możemy poukładać mniejsze i większe kamyki, talerzyki i miseczki, które będą stanowiły podwodny dom dla naszych zabawek. Następnie umieszczamy ulubione figurki i bawimy się w świecie, do którego normalnie nikt nie ma dostępu.
Możemy również wykorzystać wszelkiego rodzaju szklane kuli, jeżeli dziecko je posiada, postacie z lego, samochodziki – wystarczy otworzyć umysł i dać wolną rękę dziecku.
Magiczne kwiatowe obrazy
Zupa z polnych kwiatów to jeszcze jedna możliwość zabawy. Możemy wykorzystać ją, aby na tafli wody stworzyć niepowtarzalne, bajeczne obrazy. Wystarczy tylko umieścić wystarczająco dużo roślin w wiaderku lub misce i według upodobań dobierać kolory, łączyć przeróżne kwiaty i tworzyć z nich ciekawy obraz.
Warto zwrócić uwagę, że dzieci podczas tej zabawy, obserwują świat, jak się zmienia pod wpływem wody.
Błotne drugie danie – zabawa tylko dla odważnych
Tworzenie z ziemi błota to frajda na całego. Nie każdy jest jednak na tyle odważny, aby pozwolić na to dziecku. Przy tej zabawie niewątpliwie nie będzie kolorowo i czysto.
Błotne drugie danie to przepis na gęstą i brudną robotę. Do wiaderka wsypujemy piasek, ziemię lub wszystkiego po trochu i stopniowo dolewamy wody. Dziecko może sprawdzać różnorodne faktury w swoich rączkach. Ugniatać, ściskać, tworzyć bryły, górki, a kiedy doda zbyt dużo wody, patrzeć, jak wszystko się rozpada.
Zabawa ta ma ogromne zalety dla rozwoju zmysłu dotyku dziecka. Do zabawy możemy włączyć foremki do piasku, łopatki, ale także figurki z wodnego świata, tworząc dom dla błotnych ludzi.
Zabawa raczej przeznaczona do ogrodu, ale do odważnych świat należy.
Czytaj również: Jak przetrwać upały w ciąży? Nasi eksperci radzą, jak pokonać naczęstsze letnie dolegliwości
Pierzemy, wykręcamy i ściskamy
Skoro błotna zabawa za nami, to przydałoby się odrobinę wyprać i oczyścić całe towarzystwo. Do tego będzie potrzebna czysta miska z wodą, mydło w kostce, drewniane łyżki kuchenne, a nawet ubijaczka, która stworzy niepowtarzalną pianę. Ciekawi świata i zjawisk, jakie się w nim dzieją, mogą jeszcze wyciągnąć tarkę i patrzeć, jak mydło zamienia się w wiórki.
Do miski dzieciaki mogą wrzucić koszulkę z zabawy w błotne drugie danie i szaleć do woli.
Pamiętajmy, aby mydło było przeznaczone dla dzieci. Nie uczulało i nie podrażniało oczu.
Zabawa przeznaczona do ogrodu, jak i na balkonie.
Lodowe kostki z niespodzianką
W upalne dni chcemy schłodzić atmosferę, a zatem przyda się odrobina lodu. Do tej zabawy przydadzą się płatki z polnych kwiatów, trawy, a nawet kamyczki. Wystarczy umieścić je w foremkach do mrożenia wody lub kubeczkach po jogurtach. Można wykorzystać również małe zabawki, a nawet resoraki. Zalać wodą i zamrozić.
Tak przygotowane lodowe kostki można obserwować, jak się topią w ciepłej wodzie, obracać i wydobywać z nich zamrożone elementy.
Zabawa przeznaczona do ogrodu, na balkonie, a nawet w domowej wannie.
Lodowe kostki do malowania
Jeżeli zabarwimy wodę farbami akrylowymi lub barwnikami spożywczymi, możemy w ten sposób stworzyć niepowtarzalne lodowe kostki do malowania. Tu także przydadzą się pojemniczki po jogurtach lub zwykłych gotowych pojemniczków na lód.
Zamrożone kostki wyjmujemy i malujemy nimi po bloku technicznym, kartonie lub po starym białym prześcieradle. Możemy także wykorzystać różne faktury do tworzenia niebanalnych i wyjątkowych obrazów, aby sprawdzić, na czym maluje się lepiej.
Kolorowe baloniki pełne wody
Napełnianie balonów wodą to nie lada frajda. Na rynku są specjalne balony, które są znacznie cieńsze od tych tradycyjnych i łatwiej pękają, gdy się nimi w coś lub kogoś rzuci. W tej zabawie lepiej wykorzystać zwykłe balony.
Baloniki można napełniać na balkonie wodą z miski, wykorzystując na przykład lejek. Można napełniać je w wannie, albo w ogrodzie. Kiedy staną się pękate, możemy z nich wylewać i raz jeszcze nalewać wodę, albo zawiesić na gałązkach drzewa, tworząc letnią dekorację lub przydomowy prysznic.
Na koniec zabawy w balonach można zrobić drobne dziurki.
Wodne siedzisko
Zabawa z wodnym siedziskiem to propozycja tylko do ogrodu. Potrzebny będzie worek – najlepiej duży mocny worek do śmieci, taśma i oczywiście woda.
Worek napełniamy, szczelnie zamykamy, zawiązujemy, zakręcamy i dodatkowo zaklejamy szeroką taśmą. Nie należy wlewać bardzo dużo wody. Dziecko siadające na worku ma czuć fale. Jeżeli wody będzie za dużo, maluch może z całości po prostu spadać.
Z górki na pazurki
Skoro mamy już gotowy worek pełen wody, to dlaczego by nie wykorzystać go do zrobienia domowej ślizgawki. Wystarczy dodatkowo przygotować pas folii i gotowe. Dla lepszego poślizgu folię można lekko zwilżyć wodą.
Dzięki tej zabawie dziecko może poczuć się, jak na sankach w zimę. Sunąć na worku można na brzuchu, na plecach, w poprzek, wzdłuż, jak mamy tylko ochotę.
Podczas tej zabawy zadbajmy o bezpieczeństwo dziecka. Nie dopuśćmy do sytuacji, że worek będzie zjeżdżał po folii bez żadnej kontroli. To my – dorośli, mamy panować nad całą sytuacją.