#kamyczki #kamyki #kamyczkipodróżują #malowaniekamieni #stonehiding między innymi pod takimi hasłami w mediach społecznościowych można znaleźć posty dotyczące zabawy w malowanie kamyków. Ba istnieje nawet specjalna aplikacja Painted Stones (fioletowa z ikoną kamyków i pędzelka), dzięki której można monitorować przemieszczanie się po świcie naszego kamyczka. O co chodzi w tej zabawie?
Przeczytaj: 12 zabaw na skupienie uwagi - jak w czasie zabawy rozwijać koncentrację?
Zabawa w malowanie i ukrywanie kamyczków
Na pytania dotyczące zasad tej zabawy, postanowiła odpowiedzieć w jednym ze swoich postów Barbara Olszewska, była nauczycielka wychowania przedszkolnego, która na Instagramie prowadzi profil poświęcony kreatywnym zabawom z dziećmi pod nazwą @pani.basiaa. W kilku prostych zadaniach wyjaśniła cały sens tej wciągającej rodziny na całym świecie zabawy.
1. Na spacerze zbieramy kamyki i zabieramy je do domu.
2. Następnie całą rodziną malujemy je – można użyć do tego farb lub markerów akrylowych.
3. Na odwrocie kamyka piszemy kod pocztowy.
4. Pomalowane kamyczki rozkładamy w różnych miejscach w przestrzeni publicznej.
5. Jeśli ktoś trafi na pomalowany kamyk, może go zabrać ze sobą lub przenieść w inne miejsce. Bywa, że takie małe dzieła sztuki podróżują przez różne miasta, państwa i kontynenty.
6. W mediach społecznościowych pod hashtagiem #kamyczki czasami ludzie oznaczają znalezione kamyki. Kod pocztowy na odwrocie ułatwia późniejszą identyfikację kamyczka.
Malowane kamyczki wędrują po całym świecie
Pod postem Pani Basi zaroiło się od komentarzy. Internauci z Polski, ale także innych krajów opisywali swoje doświadczenia z tą zabawą.
„Malujemy w Anglii, to dość popularna aktywność”.
„To bardzo znana zabawa w Szwajcarii. Dzieci w przedszkolach malują kamyczki, pnie drzew w lasach, albo głazy”.
„Kiedyś jakaś dziewczynka mi dała podczas pracy w pociągu i poprosiła, żebym go zostawiła w Olsztynie”.
„My przywieźliśmy do Wrocławia kamyk z Teneryfy, który zostawiła tam Pani z Kanady. Na razie się nie zalogował dalej. Ale emocje bezcenne” - pisali.
Ci, co dotąd nie znali tej zabawy, zapewnili, że z chęcią wezmą w niej udział.
„Jakie to fajne, nie znałam takiej akcji w ogóle. Idziemy dzisiaj szukać kamyków i je oczywiście zmalować” – deklarowali.
My chyba też coś zmalujemy;)