Spis treści
- Dobre kierunki na urlop w ciąży
- Czy słońce jest szkodliwe dla kobiet w ciąży?
- Gdzie lepiej nie jechać w ciąży?
Ciąża to nie choroba, ale nie bez powodu określa się ją jako „stan wyjątkowy”. W ciągu tych dziewięciu miesięcy musisz zwracać na siebie baczniejszą uwagę. Dotyczy to również wakacyjnych wyjazdów. Nie znaczy to, że urlop masz spędzić w domu. Kobieta w ciąży powinna latem wyjechać, jeśli tylko nic jej nie dolega. Odpoczynek z dala od domu to dobra metoda na podładowanie akumulatorów – potem, gdy urodzi się dziecko, nieprędko będziesz miała do tego okazję. O wakacjach może pomyśleć każda zdrowa przyszła mama do 34. tygodnia ciąży – po tym okresie nie należy się już zbytnio forsować. Przeciwwskazaniem do wyjazdu są jakiekolwiek komplikacje, np. zagrożenie przedwczesnym porodem czy też założenie szwu albo pessarium na szyjkę macicy.
Dobre kierunki na urlop w ciąży
Nad Bałtyk
Polskie morze to idealny kierunek na wakacje z brzuszkiem. Nie dlatego, że można do woli wylegiwać się na plaży (bo opalanie się w ciąży nie jest zalecane z powodu większej wrażliwości skóry na słońce), lecz z uwagi na to, że tam można nawdychać się jodu. Ten pierwiastek jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Bierze udział w produkcji hormonów tarczycy: tyroksyny i trójjodotyroniny, które regulują metabolizm, a także dojrzewanie i pracę układu nerwowego, mięśniowego oraz krążenia. Zapotrzebowanie na jod wzrasta w ciąży – przyszła mama musi otrzymywać go więcej, by zapewnić wytwarzanie hormonów tarczycy niezbędnych także maluszkowi. Niedobory jodu u kobiet ciężarnych bywają przyczyną wad rozwojowych u dziecka, mogą też prowadzić do poronienia. Jod jest produkowany przez morszczyn (gatunek morskich glonów). Nad morzem jest nie tylko w powietrzu, duże jego ilości zawierają także morskie ryby: łosoś, makrela, dorsz czy sardynki. Jego zawartość w powietrzu wpływa również na obecność w produktach spożywczych produkowanych w danym rejonie. Dlatego nad morzem dobrze jest jeść również warzywa i owoce z okolicznych sadów.
Nad jeziora
Idealne są Warmia i Mazury, Pojezierze Kaszubskie, a także Puszcza Piska czy Bory Tucholskie. Odpoczynek w takich miejscach ma dla kobiety w ciąży mnóstwo zalet. Czyste powietrze, zieleń lasu, cisza i piękne widoki koją nerwy, pomagają przyszłej mamie zapomnieć o stresie, doskonale relaksują. I nawet jeśli marzysz o wakacjach w modnym kurorcie pełnym dyskotek i nocnych klubów, na spokojny urlop lepiej wybierz miejsca mniej popularne, a co za tym idzie, nieoblegane przez turystów. W tłoku i nieustannym hałasie trudniej odpocząć, łatwiej za to o urazy.
Czytaj też: Jak bezpiecznie jeździć w ciąży, czyli 9 miesięcy za kierownicą
Czy słońce jest szkodliwe dla kobiet w ciąży?
Gdzie lepiej nie jechać w ciąży?
W góry
Jeśli mieszkasz na terenach nizinnych, odpuść sobie wyprawę w góry. Lekarze odradzają nie tylko dłuższe urlopy, ale nawet weekendowe wypady do Zakopanego. Powód to różnice ciśnienia pomiędzy wyżynami a resztą kraju. Same w sobie nie są przyczyną komplikacji, ale mogą dodatkowo zwiększać ich ryzyko. W zaawansowanej ciąży bezwzględnie zakazane jest chodzenie po górach, dłuższe spacery pod górkę mogą bowiem wywołać przedwczesny poród.
W tropiki
Gorące regiony Azji, Afryka, Indie, Karaiby, a nawet południe Europy – te kierunki nie są polecane przyszłym mamom. Żyjemy w klimacie umiarkowanym i na czas ciąży lepiej go nie zmieniać. Inna wilgotność i sporo wyższa temperatura pogarszają samopoczucie. Wyjazd w tropiki w pierwszych miesiącach może nasilić dolegliwości, a w II i III trymestrze wywołać przedwczesny poród. Poza tym przed wyjazdem do większości krajów tropikalnych wymagane są szczepienia, np. przeciwko cholerze, które nie są zalecane kobietom w ciąży. W niektórych krajach można się także zarazić malarią, która jest groźna dla mamy i maluszka. Do tego dochodzi jeszcze bardzo długa podróż oraz „jet lag”, czyli zmęczenie wywołane zmianą strefy czasowej, które źle znoszą wszyscy podróżni. Lekarze odradzają przyszłym mamom nie tylko wyjazdy w tropiki, ale także wakacje na południu Europy – we Włoszech czy w Chorwacji. W razie komplikacji w modnych wakacyjnych kurortach trudno znaleźć nie tylko szpital położniczy, ale nawet lekarza ginekologa. Jeśli bardzo chcesz wyjechać za granicę, dobrym kierunkiem będzie północ Europy: Dania, Norwegia albo Szwecja, gdzie upały nie są tak dotkliwe, a na czystych, niezatłoczonych plażach można nawdychać się jodu.
Polecany artykuł: