Spis treści
- Jak dobrać kask narciarski dla dziecka?
- Który model kasku narciarskiego dla dziecka wybrać?
- Precz z czapką spod kasku!
- Jakość kasku narciarskiego to podstawa
- Gogle dla dziecka powinny być doskonale dopasowane
Jeśli chodzi o dziecko na nartach, to ostatni argument, by nosić kask narciarski, dociera do małych narciarzy bodaj najskuteczniej. O ile oczywiście kask jest efektowny, w ciekawym kolorze i kształcie. Jeśli kask narciarski się spodoba, zakupy pójdą łatwiej. Zwłaszcza przymierzanie! Kaski narciarskie w sklepie mają dziwną właściwość... Zaginają uszy, sprawiają wrażenie, że uciskają, a oglądanie kolejnych, zwłaszcza tych mniej pociągających, jest po prostu nudne... Podpowiadamy, jak dobrze wybrać sprzęt narciarski dla dzieci.
Jak dobrać kask narciarski dla dziecka?
A tu nie ma lekko. Kask narciarski musi dobrze przylegać do głowy! Zacznijmy więc od pomiaru. Rozmiar kasku odpowiada obwodowi głowy mierzonemu na poziomie czoła. Leży dobrze, jeśli przednia krawędź kończy się na wysokości wałów oczodołowych. Wtedy zmieści się pod nią oprawa gogli i kask nie będzie ich spychać w dół. Natomiast tylna krawędź powinna znaleźć się na tyle wysoko, żeby nie ograniczać ruchów głowy.
Który model kasku narciarskiego dla dziecka wybrać?
W pogoni za efektownym wyglądem kasku narciarskiego dla dziecka, nie popadajmy w przesadę. Zdecydowanie odrzućmy modele kasków narciarskich przeznaczone dla wszelkiej maści wyczynowców, zwłaszcza dostosowane do konkretnych konkurencji narciarskich: slalomu, giganta, czy biegu zjazdowego, oznaczone Race. Szukajmy klasycznego kasku narciarskiego i to dziecięcego - oznaczonego najczęściej kryptonimem „Junior” lub „Kids”. Tylko taki kask narciarski będzie wykonany z lekkich trwałych komponentów i łatwiej go będzie zakładać. W żadnym wypadku nie montujmy tak zwanej szczęki (pomijajmy modele kasków narciarskich wyposażone w nią na stałe). Ten gadżet jest przeznaczony jedynie do użytku sportowego. Przy jeździe rekreacyjnej jest niewygodny, bo ogranicza widoczność, a w razie upadku w przód może przysporzyć dodatkowych urazów. Zadbajmy natomiast by kask narciarski dla dziecka miał wygodne osłony na uszach. Nie uszczęśliwiajmy jednak dziecka modelem wyposażonym w słuchawki z łączem USB do mp3 czy iPoda. Takie gadżety są nieodzownym elementem wyposażenia kasków dla deskarzy i narciarzy uprawiających freestyle’owe ewolucje. Oni są jednak dużo starsi i cały dzień spędzają na urządzeniach Snowparków. Dziecko, lepiej żeby dobrze słyszało co się wokół niego dzieje.Kiedy kask narciarski już siedzi, uszu nie przygniata i co najważniejsze - został zaakceptowany przez przyszłego championa, sprawdźmy koniecznie czy się nie przesuwa na głowie. Oczywiście kask nie może nigdzie uciskać, pasek szczypać w policzki ani gnieść pod brodą. Jednak po dopasowaniu i zatrzaśnięciu klamerki, kask narciarski nie ma prawa poruszać się inaczej niż z głową.
Kask narciarski dla dziecka: pokrowce czyli stroikiPokrowce, a może lepiej powiedzieć stroiki. Nakładane na kask pozwalają zmienić nie tylko kolor ale również fason, ponieważ mają różne, nierzadko zabawne kształty - kogucich grzebieni, byczych czy łosiowych poroży. Przede wszystkim bawią. Ale dzięki nim łatwiej też wypatrzyć pociechę w barwnym narciarskim tłumie.
Precz z czapką spod kasku!
Kardynalnym błędem jest zakładanie kasku narciarskiego na czapkę. W nieunikniony sposób będzie się na niej ślizgał, a podczas wypadku może po prostu spaść. Czapka nie jest potrzebna również dlatego, że wyściółka kasku narciarskiego jest wystarczająco ciepła, a skorupa nie przewiewna i nie przemakalna. Poza tym, im kask narciarski wyższej jakości, tym lepszą zapewnia głowie wentylację. Jedynym dopuszczalnym nakryciem głowy pod kaskiem narciarskim jest pilotka ze specjalnego, oddychającego (termoaktywnego) materiału. Bardzo cienka. Ma bowiem za zadanie nie tyle ogrzewać głowę, ile osłaniać policzki przed mroźnymi podmuchami silnego wiatru.
Jakość kasku narciarskiego to podstawa
Kiedy wreszcie nadejdzie moment decyzji, nie żałujmy pieniędzy. Kask narciarski musi być dobrej jakości. Żadnych zamienników! Dla narciarzy nie nadają się kaski rowerowe, wspinaczkowe, motocyklowe, itp., ponieważ są inaczej skonstruowane (stosownie do dominujących w konkretnym sporcie zagrożeń). Unikajmy też jak ognia modeli kasków, w których skorupa i wyściółka poruszają się oddzielnie. Odrzućmy kaski narciarskie „No name”, ufając jedynie renomowanym firmom. Przodującymi producentami kasków narciarskich są firmy: UVEX, Carrera, Scott... Niezłe kaski narciarskie, a do tego w przytomnych cenach oferują: Alpina, BRIKO, Sun Helmet, Bieffe oraz producenci nart, którzy wciąż poszerzają swoją ofertę o kolejne elementy narciarskiego ekwipunku: Salomon, Head, Rossignol, Blizzard oraz butów narciarskich: Lange. Przykładowo, model kasku narciarskiego Jet Ride Flash firmy Uvex kosztuje ok. 190 zł, Ranger JR firmy Blizzard - ok. 120, Worker Little - 200.
Gogle dla dziecka powinny być doskonale dopasowane
Gogle nie tylko chronią oczy przed ostrym słońcem i jego oślepiającymi odbiciami od śniegu. Również przed śniegiem sypiącym podczas zamieci, jak i tym, który wylatuje spod ślizgów innych narciarzy. Ponieważ zasłaniają sporą część twarzy są też znakomitą osłoną od wiatru.Gogle dobrze kupować razem z kaskiem narciarskim. Nie tylko po to, aby dobrać je kolorystycznie, ale również po to, aby sprawdzić czy ich oprawa mieści się pod kaskiem. Powinna się stykać z jego przednią krawędzią. Kask nie powinien ich spychać w dół, aby dolna część oprawy gogli nie uciskała noska. Dobrze ułożone gogle ochronią zatoki czołowe i kości policzkowe przed zimnymi podmuchami wiatru.Dorośli mogą używać na zmianę okularów i gogli. Dla dzieci natomiast, zwłaszcza najmłodszych okulary są mało użyteczne. Po pierwsze dlatego, że łatwiej je zgubić lub uszkodzić. Po drugie, zaabsorbowane zajęciami na stoku dziecko nie będzie kontrolować co się z nimi dzieje, zostawi gdzieś i tyle! Kaski narciarskie są wyposażone w uchwyty, nawet odrzucone przez dziecko gogle będą się trzymać i nie zginą, a ponieważ są bardziej od okularów elastyczne trudno je uszkodzić.Gogle chronią też zwykłe okulary, jeśli dziecko musi ich używać. Na gogle nie należy żałować pieniędzy, znajdując model wyposażony nie tylko w filtry UV, ale przede wszystkim z dobrą wentylacją, aby szybka nie zaparowała. Prowadzi to do osłabienia widoczności. Trzeba wybierać też takie gogle dla dzieci, które mają szerokie pole widzenia, żeby niczego dziecku nie zasłaniały. Dobre dziecięce gogle kupimy za 100 do 300 zł. Tańsze mają z reguły szybkę osadzoną w oprawce na słowo honoru, i jeśli dziecko zbyt mocno je zegnie, szybka wyskakuje. Może pęknąć, a dziecko samo, z powrotem jej nie zainstaluje.Najwyższej jakości gogle produkują firmy: Swans, Alpina, Carrera, Scott, Salice, Uvex, Cebe, Oakley, Briko, Juko oraz specjalistyczne firmy narciarskie np. Rossignol.