O bezpieczeństwie na drodze

2009-06-24 15:40

Rodzice uczą dzieci zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym – wynika z badań Korporacji Badawczej Pretendent dla programu „Bezpieczeństwo dla wszystkich” Renault. Ale czy są świadomi, że najważniejsza jest ich własna postawa na drodze?

O bezpieczeństwie na drodze

i

Autor: photos.com

Prawie 100 proc. ankietowanych rodziców (dokładnie 94,4 proc.) na pytanie czy uczą swoje dziecko zasad ruchu drogowego odpowiedziało twierdząco. Rodzice z dziećmi przede wszystkim rozmawiają, ale sporo, bo 58,1 proc. respondentów zdeklarowało też, że zna jakieś narzędzia dydaktyczne i aż 85,4 proc. z nich wykorzystuje je w nauce o ruchu drogowym. Częściej są to kobiety niż mężczyźni – wynika z badań.

Książka wciąż górą

Jakie pomoce wymieniają rodzice? Najczęściej książki  (56 proc.) i tu korzystają z nich wszyscy - wiek rodzica nie ma znaczenia. Młodzi rodzice, w wieku 25-30 lat częściej niż inni wybierają natomiast gry edukacyjne (32,8 proc. wszystkich ankietowanych) i programy multimedialne (27,6 proc.). Najstarsi wiekiem respondenci najchętniej używają tablic pomocniczych (11,9 proc.).

„Zły przykład”? Niekoniecznie

Nie wiadomo jednak czy rodzice zdają sobie sprawę z tego, jak kluczowe – zwłaszcza w przypadku małych dzieci - jest naśladownictwo i jak niebezpieczny może być zły przykład dawany na drodze. Wśród największych niebezpieczeństw, jakie mogą czyhać na dziecko na drodze, rodzice wskazywali najczęściej na zbyt szybko jadących (54,5 proc.) lub nieostrożnych (45,8 proc.) kierowców czy brak sygnalizacji na przejściu dla pieszych (25,5 proc.). Tylko niewielki odsetek – 4,5 proc. badanych - wybrało odpowiedź „zły przykład rodziców”.

Wolą sami, niż w zespole?

Przy pytaniu czy rozmawiają z innymi rodzicami o kwestii bezpieczeństwa dzieci na drodze, odpowiedzi rozkładają się niemal po połowie (46,5 proc. - nie; 53,5 proc. – tak). Kiedy przechodzą zaś do działania – jest jeszcze gorzej. Aż 69,9 proc. rodziców deklaruje, że nie podejmuje działań na rzecz poprawy bezpieczeństwa wraz z rodzicami innych dzieci. Tylko około 15 proc. badanych prowadzi realne działania.

Piszą petycje, zapraszają policję

Z badań wynika, że działania rodziców sprowadzają się głównie do ich aktywności w szkole dziecka. Często w ramach tzw. „trójki klasowej”. Jeśli jakieś działania wspólne są podejmowane, to są to najczęściej petycje do władz: o zatrudnienie „przeprowadzacza” na przejściu dla pieszych w pobliżu szkoły, o zamontowanie sygnalizacji świetlnej, antypoślizgowej struktury pasów. Część rodziców wskazała także, że odprowadza do szkoły, prócz swoich pociech, także dzieci swoich znajomych. Ponadto rodzice deklarują, że dbają wspólnie o to, by dzieci miały odblaski i by odbywały się pogadanki z policją i strażą miejską.

Zorganizowane programy potrzebne

Nieco ponad połowa (56,3 proc.) rodziców zadeklarowało, że ich dzieci uczestniczą w jakimś programie poprawy bezpieczeństwa. Optymistyczny jest fakt, że aż 96,9 proc. ankietowanych uważa takie programy za potrzebne, przy czym „zdecydowanie” uważa tak 84,3 proc. respondentów.

Od 2000 r. koncern Renault prowadzi w Polsce program poprawy bezpieczeństwa na drogach „Bezpieczeństwo dla wszystkich” skierowany do dzieci. W tym celu przygotował m.in. program multimedialny, który można znaleźć na stronie internetowej www.bezpieczenstwo.renault.pl