Trzeba mieć naprawdę mocne nerwy, by wytrzymać w takich warunkach kilka godzin. Pamiętajmy o tym i od szczenięcia starajmy się przyzwyczajać czworonoga do podróżowania, najlepiej na leżąco. Abyśmy mieli mniej kłopotów (nie tylko zresztą w podróży), ale przede wszystkim dla bezpieczeństwa, nauczmy go też reagowania na podstawowe komendy. Bardzo pomocne są zwłaszcza "siad", "leżeć" i "zostań".
Przydatne akcesoria
W sklepach z artykułami dla zwierząt możemy kupić specjalne szelki, które przypina się do pasów samochodowych. Szelki amortyzują uderzenie w razie wypadku, chronią przed urazami szyi w trakcie gwałtownego hamowania, ale także unieruchamiają zwierzaka i nie pozwalają mu grasować po samochodzie.
Jeśli nie mamy szelek, przywiążmy psa na smyczy do zagłówka. Smycz ma być takiej długości, aby pies mógł się swobodnie położyć. Nie wolno mu zakładać kolczatki ani łańcuszka zaciskowego.
Latem, niezależnie od pogody, nigdy, pod żadnym pozorem, nie zostawiaj psa w zamkniętym samochodzie, nawet zaparkowanym w cieniu! Na Zachodzie policja karze mandatem właścicieli, którzy tak postępują. Pies ma słaby mechanizm termoregulacji, dlatego łatwo u niego o szok termiczny, który może się skończyć, i często kończy się, śmiercią! Szczególnie dbajmy w drodze o psy ras krótkonosych (mopsy, boksery, buldogi). Cierpią z powodu przegrzania nawet podczas jazdy. W upały lepiej więc podróżować wcześnie rano albo w nocy, by nie narażać ich życia.
Duże psy najlepiej przewozić w bagażniku. Aby nie się z niego nie wydostały, powinien być odgrodzony od kabiny siatką ze sznurka lub metalową kratą (bywają fabrycznie montowane w samochodach kombi, można je też kupić w sklepach motoryzacyjnych lub z artykułami dla zwierząt).
A może klatka transportowa?
Jeśli często podróżujemy ze swoim pupilem, warto zainwestować w specjalną klatkę transportową. Używają jej powszechnie właściciele kotów, ale przydaje się również do przewożenia psów (nie tylko na wystawy). Gdy zamkniemy w niej czworonoga, odpada problem wiercenia się. Nie musimy też stale uważać na postojach, żeby np. przy otwieraniu drzwi samochodu nie wyskoczył pod koła nadjeżdżających pojazdów.
Wielkość klatki trzeba dopasować do wielkości zwierzaka: powinien móc w niej swobodnie stanąć i położyć się. Klatki plastikowe są przeznaczone zazwyczaj dla małych psów, metalowe (często składane) - dla dużych.
Także do podróżowania w klatce trzeba psa przyzwyczaić. Niech kojarzy mu się ona z przyjemnością, a nie tylko z wizytą u weterynarza. Warto psa zawczasu z nią oswajać, zachęcać do przebywania w środku, urządzić mu tam posłanie, a gdy się położy, częstować smakołykami.
Zanim wyruszycie w drogę
Przed wyjazdem w plener trzeba psa zabezpieczyć przed kleszczami i pchłami obrożą przeciwinsektową lub specjalnym preparatem w płynie (do kupienia w lecznicach weterynaryjnych). W lesie łatwo o kontakt z chorym zwierzęciem, toteż pies musi być bezwzględnie zaszczepiony przeciwko wściekliźnie.
Szczeniakom zdarza się choroba lokomocyjna, z której często wyrastają, ale osobnika o wrażliwym przewodzie pokarmowym lepiej nie karmić przed drogą, a pół godziny przed wyruszeniem podać Aviomarin (dawkę uzgodnioną z weterynarzem).
Na szyby w samochodzie dobrze jest założyć osłony przeciwsłoneczne. W czasie jazdy unikajmy szeroko otwartych okien i nie pozwalajmy psu wystawiać przez nie głowy, ponieważ bardzo łatwo wtedy o przeziębienie!
Nawet w krótka podróż zabierzmy ze sobą psią miskę i butelkę z wodą. W upalne dni pamiętajmy o częstych postojach, by napoić naszego ulubieńca i pozwolić mu się załatwić. Nim jednak otworzymy drzwi, weźmy go na smycz.
W obcych terenie pies powinien nosić stale obrożę z przyczepionym identyfikatorem (wpisujemy tam nasze nazwisko, adres i numer telefonu). To zapobiegnie wielu dramatom.