Rodzinne wakacje nad morzem to już coroczna tradycja. Niektórzy wprost nie mogą doczekać się wypoczynku nad wodą - kąpieli, budowania zamków z piasku czy gry w siatkówkę plażową.
Wybierając się nad polskie morze z dzieckiem warto zwrócić uwagę nie tylko na to, czy wybrana miejscowość słynie z czystych plaż i posiada certyfikat Błękitnej Flagi. Rodzice najmłodszych dzieci z pewnością chętnie wybiorą się na najlepszą plażę nad Bałtykiem, która znajduje się w popularnej turystycznie miejscowości.
Pod uwagę warto brać oczywiście plaże strzeżone i koniecznie stosować się do miejscowych komunikatów. Zdarza się, że niektóre kąpieliska są czasowo wyłączane, na przykład z uwagi na sztormy czy obecne w wodzie sinice.
Czytaj też: „Rozstawiam parawan na plaży, dla bezpieczeństwa swoich dzieci. W nosie mam opinie innych”
To istna plaga na polskich plażach
Być może w pierwszej chwili na myśl przyjdą nam popularne nad Bałtykiem parawany albo alkohol spożywany przez dorosłych, którzy pod opieką mają dzieci. Jednak jest coś innego, co bardzo utrudnia ratownikom pracę i można to zaobserwować właśnie w wakacje. Chodzi o zachowanie rodziców, którzy wydają się nie przejmować specjalnie tym, co robią ich pociechy.
Dorośli bardzo często tracą z oczu biegające po plaży maluchy. Wtedy wpadają w panikę i fakt zgubienia się dziecka zgłaszają ratownikom. To oczywiście zasadne, jednak jak przypomina ratownik, pociąga za sobą szereg procedur. Angażuje też służby wtedy, gdy nie jest to konieczne.
Jak wyjaśnia, w większości przypadków dziecko znajduje się całkiem niedaleko i wcale nie poszło się kąpać.
W takiej sytuacji przewidujemy najgorszą opcję z możliwych - że dziecko znajduje się pod wodą, a to wiąże się z uruchomieniem procedury (...) Zamykamy kąpielisko, wypraszamy ludzi z wody, organizujemy łańcuch życia, ruszają jednostki ratownicze, uruchamiamy Państwowe Ratownictwo Medyczne, policję wodną i PSP. Cała kawalkada rusza na poszukiwania, a dziecko całe, zdrowe i uśmiechnięte biega na plaży w tłumie. W zeszłą niedzielę mieliśmy trzy takie sytuacje. To już plaga
- mówi prezes Legionowskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Krzysztof Jaworski w rozmowie z "TVN 24"
Ratownicy apelują do rodziców: pilnujcie dzieci!
Jak przekazuje legionowski oddział WOPR, tylko jednego dnia procedurę poszukiwawczą prowadzono trzy razy. Za każdym razem poszukiwane dziecko szczęśliwie odnajdowano na plaży, ku uciesze jego opiekunów i zaangażowanych w przedsięwzięcie ratowników.
"W pewnym momencie zaczęliśmy podejrzewać, że to niezapowiedziane sprawdzenie gotowości służb z terenu powiatu legionowskiego do niesienia pomocy na akwenie Jeziora Zegrzyńskiego. Okazuje się że nie, to naprawdę opiekunowie gubili dzieci. Było super, dziękujemy Wam za sprawdzenie gotowości i rozgrzewkę na progu wakacji" - piszą na facebookowym profilu.
Co robić, by gdy zgubisz dziecko na plaży?
Na plażach strzeżonych warto podejść do ratownika, który posiada megafon, dzięki czemu będzie mógł ogłosić alarm i wezwać dziecko, które być może bawi się gdzieś całkiem niedaleko.
Na plażach niestrzeżonych głośne nawoływanie może być utrudnione. Do głowy w takiej sytuacji zawsze przychodzą najgorsze scenariusze. Nie szukaj dziecka w ciszy - głośno je nawołuj, zwracaj się nie tylko bezpośrednio do dziecka.
Twoją pomocą będą inni plażowicze. Wykrzykuj kilka istotnych informacji dotyczących wyglądu dziecka na przykład: "Szukam dziewczynki. Ma 3 lata, kręcone blond włosy, różowy strój kąpielowy". Słysząc taką informację więcej osób zacznie zwracać uwagę na dzieci w swoim otoczeniu. To może być pomocne także w sytuacji, gdy ktoś chce uprowadzić dziecko. Istnieje szansa, że wystraszony zdemaskowaniem odstąpi od swoich zamiarów.
Zobacz też: Mama podpowiada, co robić, gdy stracisz dziecko z oczu. Ważne przed wakacyjnym wyjazdem