A więc, czy wakacje bez dzieci to egoizm?
Anna Rucka: Mogłabym powiedzieć, że tak, egoizm, przejaw zdrowego egoizmu! Jednak myślę, że musi to wybrzmieć w inny sposób - wyjazd na wakacje bez dzieci to dbanie o swoje zdrowie psychiczne i fizyczne również. Bycie z samym sobą jest ważnym elementem dla naszego zdrowia psychicznego. Wiadomo, że bywa tak że mamy ograniczenia finansowe albo organizacyjne czy też blokady psychiczne przed zostawieniem dziecka na choćby kilka dni. Super byłoby gdyby każda mama mogła sobie na to pozwolić. Mielibyśmy więcej wypoczętych mam i zadowolonych dzieci.
Czy kobiety powinny czuć wyrzuty sumienia, że zostawiają swoje dziecko, a same chcą "odpocząć" od niego?
Co z tego, że powiem, że nie powinny mieć, jak i tak każda będzie miała. Pierwsze samotne wyjazdy mogą polegać na tym, że większość czasu będziemy się zastanawiać, czy to na pewno był dobry pomysł. Rozważać czy nie lepiej było wydać pieniądze na ubrania czy jakaś rozrywkę dla dzieci. Już nie mówiąc o tym, że dzieci na pewno tęsknią i nie mogą zasnąć. Trudno odpoczywać z takimi myślami. Jednak organizm za każdy taki kolejny wyjazd bardzo nam podziękuje. Potem myśli będą się pojawiać, ale z mniejszą intensywnością. Warto też zadać są pytanie, dlaczego kobiety czują te wyrzuty sumienia? Jednak odpowiedź na to pytanie zasługuje na osobny wywiad. Myślę, że przy rozsądnym wsparciu bliskich osób wyrzuty sumienia będą sobie gdzieś tam w spokoju i ciszy siedziały w naszej głowie i czekały na inną okazję.
Czy w ogóle takie emocje i myśli, że chcemy odpocząć, że mamy dość swojego dziecka, to coś złego?
Umówmy się - dzieci nawet świętego potrafią wyprowadzić z równowagi. To zupełnie normalne, że kochamy swoje dzieci nad życie i jednocześnie mamy ich dość. Która mama nie miała takiego dnia, w którym marzy tylko o położeniu dziecka spać i odpoczynku, a gdy to się wydarza to siada na kanapie i przegląda z uśmiechem zdjęcia i filmy ze swoją pociechą? Choć kilka godzin wcześniej płakała z bezradności i wyczerpania.
Tak, to zupełnie normalne, że mamy dość swoich dzieci i w żaden sposób nie można tu mówić o braku miłości do dziecka. Matki to przede wszystkim ludzie. Krzyki, płacz, tulenie potem znowu krzyki potem znowu tulenie, w między czasie zabawa z dzieckiem na którą nie mamy już siły, obowiązki zawodowe i domowe... Matka dla dziecka jest takim emocjonalnym workiem treningowym i to jest normalne, jednak wymaga utrzymania się w dobrym zdrowiu psychicznym. A żeby je utrzymać, musimy od tych naszych cudaków odpoczywać.
Jak wytłumaczyć małemu dziecku, że chcemy wyjechać bez niego?
Nie ma złotego uniwersalnego zdania. Ja jestem zwolennikiem mówienia dzieciom prawdy. Dzieci uczą się od nas naśladując nasze zachowania. Budujmy w nich zdrowe podejście i szacunek do siebie samego. Kiedy będziemy dbać o samych siebie to będziemy tym samym uczyć nasze dzieci aby robiły to samo. Dużo zależy od naszego podejścia, jeśli dziecko widzi, że wyjeżdżamy z poczuciem winy i to tego jeszcze opiekun, z którym zostaje będzie to podbijać narzekaniem np. "noo... mamusia nas zostawiła i pojechała sobie odpoczywać, bo ma nas dość" - to umówmy się zafundujemy dziecku traumę, a w przyszłości będzie odczuwać poczucie winy, że chce zrobić coś dla siebie. To wszystko ma się odbywać na zdrowych warunkach. Raz wyjeżdża mama, BO POTRZEBUJE ODPOCZĄĆ I POBYĆ ZE SOBĄ, a raz drugi opiekun. Dziecko zostając z drugim opiekunem ma czuć się bezpiecznie i czuć że np. mama nie robi nic "złego", że odpoczynek to część rodzicielstwa który należy się nam i już.
Czy jest jakiś minimalny wiek dziecka, kiedy możemy zdecydować się taki wyjazd? Wiele matek "odcina pępowinę" dopiero w wieku kilkunastu lat, albo, w niektórych przypadkach, i później.
Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Powinno się to odbywać bardzo indywidualnie. Trudno będzie nam zostawić noworodka, który jest przy piersi na kilka dni... Co nie znaczy, że mamie noworodka nie należy się odpoczynek. Należy się i to bardzo, ale naturalnie dostosowany do możliwości. Apeluję - słuchajmy naszych ciał. Nie ma lepszego źródła informacji jak nasze ciało. Ono nie bez powodu informuje nas o tym, że jest zmęczone. Zakładając, że mamy do opieki nad dzieckiem więcej, niż jedną osobę to kiedy jeden rodzic wyraźnie mówi o tym że jest zmęczony to drugi natychmiast przejmuje opiekę względem regeneracji sił pierwszego. Odcinanie pępowiny a odpoczynek/wyjazd to dwie różne sprawy. Pępowinę w zdrowym rozumieniu odcinamy stopniowo z biegiem lat dając coraz więcej swobody i pola do podejmowania decyzji naszym dzieciom, żeby mogły z chęcią, z ciekawością i z fajnymi zasobami wejść w życie dorosłe.
Pamiętajmy, od rodzicielstwa nie da się uciec. Ani na parę godzin, ani na weekend, ani na tygodniowy wyjazd. Rodzicem jest się cały czas. Jednak jeśli tylko czujesz że MASZ DOŚĆ, pomyśl razem z drugim rodzicem, w jaki sposób możesz przeorganizować życie żeby mieć możliwość samotnego odpoczynku. W innym przypadku narażasz się w najlepszym wypadku stan przemęczania a w najgorszym na wypalanie rodzicielskie co może skoczyć się nawet depresją.