Nie za daleko, nie na długo
Pierwsza zasadnicza decyzja, jaką musicie podjąć, to cel podróży. Przez pierwsze lata życia dziecka lepiej nie zabierać go na weekendowe wypady za granicę, bo i dojazd, i pobyt mogą być zbyt męczące. Odpadają również dwu-, trzydniowe wyjazdy na drugi koniec kraju.
Tak małe dziecko potrzebuje bowiem około tygodnia na aklimatyzację, dlatego weekend w górach, gdy mieszkacie nad morzem, raczej nie będzie zbyt udany. Maluch może stale płakać, mieć kłopoty z zasypianiem, a nawet podwyższoną temperaturę. Poza tym, jeśli wybierzecie odległe miejsce, podróż może być dla was bardzo uciążliwa i przesłonić wszystkie radości z wyjazdu.
Na weekend z maluchem najlepsze są spokojne, czyste okolice. Dla osób z centrum Polski idealne będą Warmia i Mazury, Góry Świętokrzyskie, a nawet miejscowości wokół Zalewu Zegrzyńskiego.
Jeśli mieszkacie na północy kraju, warto wyjechać na weekend nad morze, by maluch nawdychał się powietrza przesyconego jodem (który dobrze wpływa na stan tarczycy i pracę mózgu).
Jeśli mieszkacie bliżej południa Polski, warto odwiedzić okolice podgórskie. Idealne są Bieszczady i Podkarpacie ze swoim łagodnym, uzdrowiskowym klimatem (np. okolice Dusznik Zdroju i Zieleńca). Korzystny dla malców mikroklimat panuje też w Rabce, Krynicy-Zdroju czy Iwoniczu-Zdroju. Wysokie góry nie są odpowiednie, gdyż występują tam niekorzystne dla dziecka różnice ciśnień. Z tego też powodu lepiej nie zabierajcie go na weekend do Zakopanego.
I kolejna sprawa – nie jedźcie w ciemno, nawet jeśli kiedyś często podróżowaliście w ten sposób. Wyjeżdżając z maluchem, lepiej nie ryzykować, że u celu podróży nie będzie możliwości wynajęcia pokoju.
Na nocleg z niemowlakiem najlepiej zarezerwować miejsce w pensjonacie położonym w cichej, spokojnej okolicy, z dala od źródeł nocnego hałasu: dyskoteki, nocnego klubu czy spacerowej promenady z kafejkami czynnymi do późna. Dobrze też, by w pokoju była łazienka i można było wynająć dziecięce łóżeczko.
Samochodem – w foteliku
Z dzieckiem zdecydowanie najwygodniej jest podróżować samochodem. Możecie robić częste przystanki na karmienie czy zmianę pieluszki, a do bagażnika zmieści się wszystko, co potrzebne (bo, niestety, nie będzie tego mało).
Zgodnie z prawem o ruchu drogowym, maluch w aucie powinien leżeć w specjalnym foteliku, dobranym do jego wagi i wzrostu. W sklepach znajdziecie ich dwa rodzaje: od 0 do 9 kg i od 0 do 13 kg.
Fotelik musi spełniać normy bezpieczeństwa (powinien mieć naklejkę informującą o zgodności z normą ECE R44/03, która obejmuje wszystkie wymagania i badania, jakie powinny spełniać foteliki). Przed zakupem warto zastanowić się, jak będziecie używać fotelika: jeśli będzie służył również jako leżaczek bądź często będziesz go przenosić, lepiej kupić lżejszy model. A gdy zamierzacie często wyjeżdżać, zainwestujcie w fotelik rozkładany do pozycji leżącej. Sprawdźcie też, czy wybrany model pasuje do waszego samochodu. Fotelik powinien być przypięty pasami, tak by nie poruszał się w żadnym kierunku.
Maluch musi podróżować tyłem do kierunku jazdy i być przypięty pasami fotelika. Na szyby samochodu – boczne i tylną – warto założyć przeciwsłoneczne osłonki. Jeśli jedziecie na weekend samochodem, wybierzcie się w podróż poza godzinami szczytu. W upalne dni najlepiej podróżować wczesnym rankiem, kiedy jeszcze jest chłodno. Wyjazd w piątek późnym wieczorem to kiepski pomysł, bo z policyjnych statystyk wynika, że nocą zdarza się najwięcej wypadków. Jeśli macie taką możliwość, lepiej będzie wyjechać w piątek rano. Jeśli jest gorąco podczas jazdy, rozbierz malucha (może być tylko w pieluszce i body). Nie otwieraj okien, gdy samochód jest w ruchu, by nie robić przeciągu. Jeśli macie klimatyzację, nastaw ją na lekkie chłodzenie (by dziecko się nie przeziębiło). Malucha możesz też chłodzić wiatraczkiem na baterie.
Z niemowlakiem możecie podróżować również pociągiem i autokarem, choć ten sposób transportu z wózkiem i bagażami nie należy do najwygodniejszych.
Ma jednak też swoje dobre strony, bo dziecko najczęściej podróżuje wtedy za darmo. Jeśli macie wybór, to zdecydowanie lepszy od autokaru jest pociąg. W przedziale można swobodnie przewinąć dziecko, a czasem nawet rozstawić wózek.
Warto wcześniej upewnić się, czy w pociągu jest wydzielony przedział dla matki z dzieckiem – w rozkładzie jazdy oznaczony jest ikoną: niebieski kwadrat z białymi postaciami kobiety i dziecka (przedział otwiera ci konduktor).
Wybierając autokar, pamiętajcie, że maluch również powinien podróżować w nim w foteliku, zapięty pasami (podczas gwałtownego hamowania mógłby wypaść ci z rąk). Fotelik z maluchem trzeba trzymać na kolanach, ale dla własnej wygody lepiej wykupić dla niego dodatkowe miejsce. Do autokaru można zabrać tylko bagaż podręczny z rzeczami niezbędnymi podczas karmienia czy przewijania. Reszta toreb, wraz z wózkiem, musi znaleźć się w luku bagażowym.
Co zabrać ze sobą?
Pieluchy, jedzenie czy wilgotne chusteczki dla dziecka kupicie oczywiście na miejscu. W małych, wypoczynkowych miejscowościach artykuły niemowlęce mogą być jednak w ograniczonym wyborze i droższe. Przezorniej więc jest wszystko, co będzie potrzebne, zabrać ze sobą.
Do dziecięcej walizki trzeba spakować zapas ubranek (pamiętając, że malucha trzeba czasem przebierać nawet trzy razy dziennie), kosmetyki do mycia i pielęgnowania skóry, ręcznik kąpielowy. Jeśli karmisz mieszanką, potrzebny będzie czajnik elektryczny (lepiej nie liczyć na to, że znajdziesz go w pensjonacie, a nawet jeśli będzie, to niekoniecznie sterylnie czysty) oraz butelki do karmienia i szczotka do ich umycia. Przyda się też płyn do sterylizacji naczyń (kupisz go w każdym sklepie z artykułami dziecięcymi).
Warto zabrać ze sobą wózek, ale na weekendowych wyjazdach sprawdzi się również specjalna chusta i nosidełko do noszenia malucha, zwłaszcza gdy zamierzacie spacerować piaszczystą plażą bądź chodzić po polnych ścieżkach.
Powinniście wziąć ze sobą również książeczkę zdrowia malca, leki przeciwgorączkowe, preparaty odstraszające komary i meszki. Ciekawą propozycją dla podróżujących rodziców jest pompowana wanienka do kąpieli dziecka (kupisz ją w Mothercare, cena: ok. 50 zł).
Torba na drogę też ważna
Nawet, gdy podróż będzie krótka, powinnaś mieć przy sobie rzeczy potrzebne do przewinięcia, przebrania czy nakarmienia maluszka.
Do podróżnej, podręcznej torby spakuj więc:
- to, co będzie niezbędne do przewijania: 2–3 pieluszki, wilgotne chusteczki, krem przeciw odparzeniom, woreczki na zużyte pieluszki, a także coś do podłożenia dziecku pod pupę – kocyk, tetrową pieluszkę albo podróżny przewijak;
- jeśli nie karmisz piersią, zabierz akcesoria do karmienia: wysterylizowaną butelkę i smoczek, przegotowaną wodę w drugiej butelce, mieszankę, podgrzewacz samochodowy. Przyda się również coś do picia – soczki albo czysta przegotowana woda. Jeśli twój maluch zaczął już jeść papki, zabierz kilka dań gotowych w słoiczkach (najlepiej owoce, bo nie trzeba ich podgrzewać) oraz małą łyżeczkę i śliniak;
- ubranie na zmianę – przyda się, jeśli malec zabrudzi się podczas jedzenia bądź przesiąknie mu pieluszka;
- coś do zabawy dla dziecka; być może prześpi całą drogę, ale na wszelki wypadek warto zabrać kilka grzechotek, które umilą mu podróż; praktyczny jest specjalny łuk z zabawkami, który można przypiąć do fotelika, lub grająca mata, przypinana na rzepy do przedniego siedzenia (np. Taf Toys, ok. 73 zł).