Z wizytą na kolonii

2009-07-10 11:46

Nie ma znaczenia, czy dziecko wyjechało samo po raz pierwszy, czy po raz kolejny - na pewno w dniu odwiedzin będzie na was niecierpliwie czekać. Jak spędzić ten wyjątkowy dzień? Przed wyjazdem dowiedzcie się kiedy i od której godziny będziecie mile widziani - to ważne, bo dzień odwiedzin jest dla wychowawców dniem próby. Muszą zapanować nad podekscytowaną gromadą oczekujących dzieciaków i jednocześnie pocieszać te, do których nikt nie przyjechał.

Z wizytą na kolonii

i

Autor: Jupiterimages

Zazwyczaj jest tak: trzeba najpierw zameldować się u opiekuna i wypełnić stosowne oświadczenie, że na czas od-do przejmuje się opiekę nad dzieckiem - do tego potrzebny jest dowód osobisty. Potem dobrze jest załatwić wszystkie "poważne" sprawy. Jeśli przyjechaliście we dwójkę, to jedno może zająć się dzieckiem, a drugie podpytać wychowawcę o to, jak sprawuje się wasza pociecha.

Obejrzyj pokój dziecka, poznaj kolegów i co najważniejsze - wymień brudne ubrania na czyste. Bądź przygotowana na to, że nie zastaniesz idealnego porządku ani w pokoju ani w walizce. Szczególnie ta ostatnia może przedstawiać sobą opłakany widok. I nie jest to do końca wina opiekuna grupy - on ma trudne zadanie - musi lawirować pomiędzy chęcią utrzymania ładu i porządku a koniecznością przestrzegania prawa dziecka do intymności. Poza tym pamiętaj, że na kolonii jest wiele spraw ciekawszych niż sprzątanie i nie zawsze warto robić z tego powodu problem. Jeśli dziecko jest szczęśliwe, to może lepiej sprawę przemilczeć.

Rozrywki specjalne

Jeśli organizatorzy kolonii dopuszczają odwiedziny zarówno w sobotę jak i w niedzielę, to może warto rozejrzeć się za  jakimś pensjonatem czy gospodarstwem agroturystycznym, w którym przenocujecie. Gdy macie do dyspozycji nawet tylko jeden dzień, to warto, by był wyjątkowy i na długo zapadł w pamięci waszej pociechy. Zamiast więc spacerować po najbliższej okolicy, którą zapewne wasz milusiński zna już doskonale, spróbujcie postawić na obejrzenie „większego kawałka świata”. Zanim więc wybierzecie się z wizytą do dziecka, sprawdźcie czy w okolicy są jakieś atrakcyjne miejsca do obejrzenia i sprawdźcie, w jakich godzinach można je zwiedzać. Nie zapomnijcie też o chwili wytchnienia – obiedzie, lodach i spokojnej rozmowie o tym, jak żyje się na kolonii.

Trudne rozstanie

W końcu nadchodzi moment, w którym musicie się rozstać. I jest on zawsze nieprzyjemny, często w oczach i dziecka i rodziców pojawiają się łzy. Ale trzeba być twardym i zachować uśmiech. Przecież już za tydzień spotkacie się w domu. Niekiedy pomaga obietnica zrobienia razem czegoś fajnego po zakończeniu kolonii np. jak wrócisz, to pójdziemy do kina, na lody itp. Często organizatorzy kolonii przygotowują w tym dniu specjalne wieczorne atrakcje (bal przebierańców, dyskotekę, ognisko) z nadzieją, że rozproszą one pożegnalne smuteczki.

A gdy chce z wami wrócić

To dość trudna sytuacja, wymagająca od rodziców zachowania spokoju. Przede wszystkim musisz poznać przyczynę – nie zadowalaj się stwierdzeniem „bo tak”. Czasem powód bywa tak błahy, że aż śmieszny. I łatwo dziecku myśl o nagłym powrocie do domu wyperswadować. Zresztą większość konfliktów i spraw, które skłaniają dziecko do wyjazdu z kolonii zwykle łatwo jest rozwiązać przy pomocy zdrowego rozsądku i wychowawców. Jeśli jednak sprawa jest poważna, dotyczy bezpieczeństwa, zdrowia lub grozi dziecku powstaniem głębokiego urazu psychicznego – nie ma co się zastanawiać – trzeba je zabrać do domu.

Rady doświadczonych rodziców

  • wyszukajcie w bliższej lub dalszej (ale nie większej niż 100 km od miejsca pobytu dziecka) okolicy ciekawe miejsca do obejrzenia - dzięki temu nie tylko ukoicie tęsknotę za dzieckiem ale przy okazji pokażecie mu większy kawałek świata
  • na dwa-trzy dni przed odwiedzinami zapytajcie dziecko czy czegoś nie potrzebuje, możecie też skonsultować się z opiekunem
  • bez względu na odpowiedź dobrym rozwiązaniem jest przywiezienie świeżego zestawu ubrań i ręczników
  • nie przywoźcie ze sobą wałówki i nie obdarowujcie dziecka workiem słodyczy - może się to skończyć niestrawnością