Spis treści
- Zaczęło się od zakażenia dróg moczowych
- Diagnoza - nowotwór złośliwy
- Rodzina Ali pragnie tylko by znowu być razem
Zaczęło się od zakażenia dróg moczowych
W sierpniu 2024 roku, tuż przed swoimi pierwszymi urodzinami Alicja przeszła zakażenie układu moczowego. Lekarz zalecił antybiotykoterapię, po której, jak wspominają jej rodzice wszystko wróciło do normy. Niestety tylko pozornie.
Mama dziewczynki zaczęła drążyć temat, chcąc mieć pewność, że dopilnowała wszystkiego, by jej córeczka wyszła z infekcji.
Czytając o zakażeniu u małych dzieci, znalazłam jednak zalecenie, aby wykonać kontrolne USG jamy brzusznej w celu oceny pracy nerek. Jeśli chodzi o zdrowie, a w szczególności zdrowie naszych dzieci, zawsze staramy się stosować do wszystkich zaleceń, więc zrobiliśmy tak również i w tym przypadku
- czytamy na oficjalnej stronie zbiórki poświęconej Ali na siepomaga.pl.
Nikt jednak nie przypuszczał, że będzie to początek koszmaru. Rodzice szli na badania przekonani, że czeka ich jedynie rutynowa kontrola.
Diagnoza - nowotwór złośliwy
Podczas badania USG, lekarz wykrył u Alicji guza i skierował rodzinę na dalsze badania na SOR. Diagnoza była druzgocąca. Okazało się, że dziewczynka cierpi na nowotwór złośliwy - neuroblastomę w IV, najcięższym stadium z przerzutami do kości i szpiku.
Przed maleńką Alicją długi, proces leczenia. Lekarze szacują go na 1,5 roku wyniszczającej organizm terapii. Póki co przyjmuje chemioterapię, która potrwa najprawdopodobniej do połowy grudnia. Wówczas planowane jest podjęcie próby wycięcia guza. Później, lekarze zalecają megachemię, przeszczep komórek macierzystych i immunoterapię.
Lekarze są dobrej myśli, jednak ten konkretny nowotwór, który dotknął Alę ma duże tendencje do wznowy. I tu właśnie przychodzi moment, w którym refundacja ze strony kraju się kończy.
Rodzice dziewczynki zbierają na specjalistyczną szczepionkę, dostępną w USA, która zapobiega nawrotom neuroblastomy. Koszt szczepionki jest jednak ogromny. Cała terapia wyceniana jest na ponad 1 200 000 zł.
Rodzina Ali pragnie tylko by znowu być razem
Zdrowie całej rodziny i możliwość bycia razem to tylko i aż tyle o czym marzy rodzina Alicji. W domu, na dziewczynkę czeka jej starszy brat, Franio.
Dzieci bardzo tęsknią za sobą, za wspólnymi zabawami – Alicja całuje telefon, gdy tylko otrzyma i zobaczy jakieś zdjęcie Frania… Synkowi trudno zrozumieć, dlaczego mamy i siostry nie ma w domu… Ta sytuacja jest niezwykle trudna, ale nie możemy się poddać. Musimy zrobić wszystko, by ocalić życie Alicji, by nasza rodzina znów mogła być razem…
- piszą rodzice dziewczynki na siepomaga.pl.
Dziewczynka od kilku tygodni, nieprzerwanie przebywa na oddziale onkologii. Jak zaznaczają rodzice Ali, porzucają obawy i wstyd, prosząc innych o pomoc.
Zawsze to my wspieraliśmy zbiórki, uczestniczyliśmy w akcjach charytatywnych czy kiermaszach. Dziś sami stajemy do walki i głęboko wierzymy, że dobro, które sami ofiarowaliśmy, wróci do nas, gdy najbardziej go potrzebujemy.