Bakterie kałowe i substancje rakotwórcze w suplementach diety - NIK opublikował zaskakujący raport

2017-02-16 9:45

NIK przedstawił raport dotyczący suplementów diety. Wynika z niego, że niektóre preparaty nie powinny być wprowadzone do sprzedaży. Jak się okazuje w suplementach diety pojawiają się substancje psychoaktywne, rakotwórcze, a nawet bakterie kałowe. Zobacz, jakie suplementy diety znalazły się na zakazanej liście!

Rynek suplementów diety jest aktualnie wart 4 mld zł i z roku na rok ta kwota się zwiększa. Polacy uwielbiają suplementy diety i kupują je coraz chętniej. Statystyczny Polak w ciągu roku kupuje średnio 6 opakowań suplementów diety. Większość osób nie zdaje sobie sprawy, że preparaty te nie podlegają takim badaniom jak leki i nie są w ten sam sposób kontrolowane. Aż 40% konsumentów uważa, że suplementy diety mają właściwości lecznicze.

Suplementy diety bez kontroli ze strony organów państwa

Rynek suplementow diety żyje własnym życiem. Jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli nie jest on odpowiednio kontrolowany. Nie tylko, jeśli chodzi o wprowadzanie preparatów na rynek, ale również ich reklamę. Często suplementy przedstawione są w niej jako leki, co wprowadza w błąd przeciętnego konsumenta. Niebezpieczny wydaje się również rynek suplementów diety dla dzieci i produktów z witaminami.

NIK uważa, że jest konieczność objęcia tego obszaru przez Ministra Zdrowia szczególnym nadzorem, w celu wyegzekwowania od organów sprawujących nadzór nad bezpieczeństwem suplementów diety realizacji wszystkich obowiązków wynikających z już obowiązujących aktów prawnych.

Cukierki z witaminami. Czy podawać dzieciom tzw. zdrowe słodycze?

Niebezpieczne substancje w suplementach diety

NIK zlecił przebadanie suplementów diety Narodowemu Instytutowi Leków. W produktach, które zawierały substancje niedozwolone były takie, które mają substancję alergenne, rakotwórcze i prowadzace do zatruć pokarmowych.

Trzeba pamiętać, że substancje zawarte w suplementach mogą wchodzić w interakcje z przyjmowanymi lekami np. 5-htp może powodować drażliwość, a nawet depresję. Nie należy go łączyć z lekami na migrenę oraz stosowanymi w leczeniu chorób psychicznych.

Niebezpieczne są również tzw. "spalacze tłuszczu". Jeden z przebadanych suplementów miał w swoim składzie stymulant podobny do amfetaminy.

Niektóre preparaty probiotyczne zakupione w aptekach, które przebadał NIK w swoim składzie miały bakterie kałowe. Jak informuje NIK w swoim raporcie dotyczącym suplementów diety:

Na jedenaście badanych prób, w czterech próbkach suplementów diety z grupy probiotyków stwierdzono obecność niewykazanych w składzie szczepów drobnoustrojów. Również w czterech próbkach poddanych badaniu stwierdzono niższą, niż deklarowana na opakowaniu, liczbę bakterii probiotycznych. Co więcej, w jednej próbce wykryto zanieczyszczenie produktu - obecność bakterii chorobotwórczych z grupy Enterococcus Faecium, czyli tzw. bakterii kałowych. Ich obecność stwarzała poważne zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia konsumentów. W związku z tą sprawą NIK poinformowała Głównego Inspektora Sanitarnego o stwierdzeniu bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia konsumentów, celem podjęcia działań zmierzających do wycofania skażonej partii produktu. Do dnia 3 lutego 2017 r. z wprowadzonej do obrotu partii tego suplementu w ilości 165 327 opakowań (ponad 1,65 miliona kapsułek) wycofano z obrotu jedynie 16 317 sztuk opakowań (163 tysiące kapsułek), ponieważ pozostała część tego suplementu została sprzedana przed wynikami kontroli NIK.

Jakie suplementy diety w ciąży powinno się przyjmować?

Stosowanie suplemetów diety powinno być dobrze przemyślane i poprzedzone analizą nawyków żywieniowych. Podstawą witamin jest zdrowa dieta. Nie można traktować preparatów witaminowych jako alternatywnego sposobu dostarczania witamin i minerałów do naszego organizmu. Zanim kupimy kolejny suplement diety - dokładnie przeanalizujmy jego skład!