2-latek nabawił się infekcji oka. Mama winiła pleśń z zabawek, ale prawda była gorsza

2024-01-11 13:08

Mało kto myśli, o niebezpieczeństwie baterii pod tym kątem. Mama 2-letniego chłopca, który niedługo po kąpieli zaczął narzekać na ból oka, początkowo winiła gumowe zabawki kąpielowe. Prawda okazała się dużo groźniejsza.

Mało kto myśli, o niebezpieczeństwie baterii pod tym kątem.

i

Autor: Facebook screenshot Mało kto myśli, o niebezpieczeństwie baterii pod tym kątem.

Już od jakiegoś czasu, głośno mówi się o tym, że w gumowych zabawkach kąpielowych często gromadzi się pleśń, która w kontakcie ze śluzówką oka może doprowadzić do niemałych podrażnień. Rodzice są tego świadomi i coraz częściej zaklejają otwory, w które może wpływać woda z kąpieli, tak by ich maluchy były bezpieczne.

Jak się jednak okazuje, to nie jedyne niebezpieczeństwo, którego źródłem mogą być zabawki teoretycznie przeznaczone do zabawy w wannie, a więc jak można by przypuszczać – dostosowane do kontaktu z wodą.

Dowiedz się: "Tam coś żyje". Lekarka rozcięła gryzak swojej córki i zamarła

Spis treści

  1. Podejrzenie padło na gumowe zabawki i potencjalną pleśń
  2. W zabawce było mnóstwo rdzy i kwasu
Poradnik Zdrowie: Zdrowo Odpytani, odc. 3 okulistyka

Podejrzenie padło na gumowe zabawki i potencjalną pleśń

Swoją historię na Facebooku opisała Eliza McLaughlin, mama 2-letniego Zaylina, mieszkająca w USA. Chłopiec, jak zdradza jego mama w swoim poście, bardzo lubi długie kąpiele z zabawkami. Tym razem jednak chciał wyjść z wanny zaskakująco szybko. 

- Kiedy go osuszałam, pocierał oczy, mówiąc „boli, boli” - zaczyna swoją opowieść kobieta. 

Zaraz po ubraniu synka, Eliza poszła zrobić mu jedzenie, a chłopiec oglądał bajki. Gdy wróciła z kuchni zauważyła, że oko chłopca było całe czerwone. Od razu przypomniały jej się posty z TikToka, na których mamy pokazywały pleśń z zabawek kąpielowych. Gdy jednak poszła do łazienki, doznała szoku. Okazało się, że z jednej z zabawek wylewa się rdzawa ciecz. Zabawką była pływająca rybka. 

W zabawce było mnóstwo rdzy i kwasu

- Nigdy nie widziałam ostrzeżeń o zabawkach na baterie. Kiedy ją otworzyłam, w zabawce było tak dużo rdzy i kwasu akumulatorowego, że nic dziwnego, że zaczęły go palić oczy - opowiada mama 2-latka, pokazując zdjęcia feralnej zabawki. 

W szpitalu, do którego natychmiast udała się z synem, oczy chłopca zostały przepłukane, dostał też odpowiednie leki, łagodzące podrażnienie po kwasie. Jego wzrok nie jest zagrożony, choć nie wiadomo, czy nie miał zwyczajnie szczęścia, że nie stało się nic poważniejszego.

- Kto miał tę konkretną zabawkę lub jakąkolwiek inną zabawkę na baterię przeznaczoną do wrzucenia do wody/kąpieli, wyrzućcie je! - ostrzega Eliza.