Spis treści
- Kasza jaglana do domowej apteczki
- Czosnek i jego moc!
- Czarnuszka na odporność
- Zdrów jak.... burak!
- Wspomagają, ale nie leczą!
Chociaż trudno w to uwierzyć, są takie potrawy, które mają zadziwiające właściwości lecznicze. Wiedziały o tym nasze prababcie, którym za apteczkę służył ogródek pełen świeżych warzyw i ziół. Może więć warto pochylić się nad mądrością naszych przodków i spróbować kuracji z naturalnych składników?
Kasza jaglana do domowej apteczki
W naturze występuje wiele produktów wspierających układ immunologiczny, warto o nich pamiętać w sezonie przeziębień i grypy. Doskonałym tego przykładem jest kasza jaglana. Jej spożywanie zalecane jest w przebiegu infekcji wirusowych i stanów zapalnych górnych dróg oddechowych ze względu na właściwości antywirusowe i wysuszające błony śluzowe. Kasza ta ma także niemal leczniczy wpływ na stawy. Kuracja z kaszy jaglanej nie musi być nudna, gdyż jaglankę można przyrządzać na wiele ciekawych sposobów. Została szczególnie doceniona przez kuchnię wegetariańską, dzięki której można spróbować jej w wielu awangardowych wcieleniach, m.in. jako wysoce odżywczy koktajl z owocami.
Czosnek i jego moc!
Kolejnym jedzeniem do zadań specjalnych jest adorowany przez nasze babcie czosnek. Jego bakteriobójcze właściwości zostały docenione już kilka tysiecy lat temu. Ten „naturalny antybiotyk” potrafi zdziałać wiele, począwszy od niszczenia bakterii w układzie oddechowym, przez zdolności oczyszczające układ pokarmowy z pasożytów i dezynfekujace drogi moczowe nawet z bakterii opornych na antybiotyki. Aż trudno uwierzyć, że jedno warzywo może zdziałać tak wiele, ale czosnek ma również działanie przeciwgrzybiczne, przeciwmiażdżycowe, przeciwnowotworowe i regulujące trawienie. Nie ma jednak róży bez kolców, jego specyficzny zapach i ostry smak nie zjednują mu fanów, zwłaszcza wśród dzieci. Co pocieszające, łagodniejszy w smaku czosnek upieczony w łupinie chociaż pozbawiony jest bakteriobójczych i przeciwwirusowych właściwości,zachowuje działanie przeciwgrzybiczne, antyutleniające i w pewnym zakresie przeciwnowotworowe.
Czarnuszka na odporność
O ile czosnek ma już pewną sławę, o tyle przeciwbakteryjne i przeciwzapalne właściwości czarnuszki dopiero zaczynają być dostrzegane. I choć ona sama już w starożytnym Egipcie doceniona była jako roślina lecznicza, to na pewien czas zapadła w zapomnienie. Teraz wraca dumnie na stoły w formie przyprawy i oleju. Ta niepozorna roślina korzystnie wpływa na system immunologiczny, pomagając przy zwalczaniu pierwszych objawów infekcji czy przeziębienia. Wykazuje również działanie rozszerzające i oczyszczające oskrzela z nadmiaru śluzu, przez co jest szczególnie polecana alergikom i astmatykom.
Zdrów jak.... burak!
Chociaż buraka ćwikłowego nikomu przedstawiać nie trzeba, to nie wszystkim zapewne wiadomo, że to skromne warzywo aż kipi od prozdrowotnych składników. Ze względu na wysoką zawartość kwasu foliowego jest zalecany kobietom w ciąży, dzieciom i młodzieży w okresie intensywnego wzrostu, a dzięki dużej zawartości silnych antyutleniaczy, pomaga w niedokrwistości, awitaminozie, anemii, a także wspiera profilaktykę nowotworową. Dzięki bogactwu witamin z grupy B, daniami z buraka możemy wesprzeć układ nerwowy w stresie i nerwicach, uregulować ciśnienie, problemy ze snem oraz wzmóc pamięć i koncentrację. Wiele by jeszcze wymieniać jego leczniczych właściwości, natomiast na pewno ogromną zaletą buraka jest jego przyjemny, naturalnie słodki smak, dzięki któremu jest bardzo lubiany przez dzieci.
Wspomagają, ale nie leczą!
Decydujac się na kurację opartą na spożywaniu leczniczych pokarmów nie można zapominać, że w poważnych schorzeniach, dieta może być jedynie wsparciem farmakologicznej terapii. W przypadku mniej nasilonych problemów zdrowotnych, takich jak zakażenia pasożytnicze, niewielkie niedobory witamin, przeziębienia czy infekcje wirusowe, można pokusić się o przeprowadzenie kuracji opartej jadłospisie zawierającym jak najwięcej leczniczych składników bez stosowania farmaceutyków.Takie naturalne wsparcie dla organizmu z pewnościa doda mu sił do samodzielnego zwalczenia choroby, a być może doświadczenie to przełoży się w nawyk, co nie zostanie bez wpływu na budowanie długotrwałej odporności. Dostępne bez recepty w pobliskim warzywniaku.