Wizyty u dentysty są drogie i stresujące, nie ma więc chyba rodzica, który nie wolałby zachować zęby swojego dziecka w zdrowiu. Jak to się dzieje, że wizyty stomatologiczne w Szwecji w większości wypadków ograniczają się do profilaktyki?
Okazuje się, że szwedzkie dzieci mają nieznany w innych krajach nawyk. Co ciekawe wynika on z medycznej wiedzy uzyskanej na postawie dość brutalnego eksperymentu sprzed lat. Co zatem robią, a czego wprost przeciwnie - unikają dzieci w tym skandynawskim kraju?
Sprawdź: Darmowy dentysta. Te usługi stomatologiczne wykonasz swojemu dziecku w ramach świadczeń NFZ
Spis treści
Niechlubne statystyki
Jak podaje dietetyczka znana na Instagramie jako @dietetyk_surowa_marchewka, w Polsce aż 80 proc. dzieci w wieku od 3 do 5 lat ma próchnicę. Tymczasem w Szwecji, zdecydowana większość, bo aż 80 proc. 6-latków ma całkowicie zdrowe zęby.
Nie zawsze jednak tak było. Badania przeprowadzone w Szwecji w latach trzydziestych XX wieku wykazały, że nawet 3-letnie dzieci miały próchnicę w 3/4 zębów mlecznych. Właśnie wtedy rozpoczęto wieloletnie prace nad poprawą zdrowia stomatologicznego Szwedów, które skutkują do dziś. Mało kto pamięta jednak, jak były brutalne.
Brutalny eksperyment
Stojąc w obliczu epidemii, gdy bezzębność w społeczeństwie znacznie rosła, szwedzki rząd skupił się na profilaktyce, by ciąć koszty ewentualnego leczenia. Wstępne dane zgromadzone przez ekspertów z dziedziny stomatologii wskazywały na rolę słodyczy. Zauważono, że sieroty z domów dziecka, które były zbyt biedne, aby jeść słodycze, miały mniej ubytków niż populacja ogólna. To świetnie łączyło się z danymi mówiącymi o tym, że próchnica zębów wśród poborowych spadła podczas racjonowania cukru podczas I wojny światowej.
To był początek wieloletnich badań na szeroką skalę, które dalekie były od poprawności politycznej. Zakład Psychiatryczny Vipeholm, dużą placówkę na obrzeżach Lund w Szwecji zamieniono na centrum badawcze, w którym poddawano eksperymentowi niepełnosprawne intelektualnie dzieci i młodzież. W ówczesnych czasach sądzono bowiem, że niepełnosprawne osoby muszę odpłacić się społeczeństwu za to, że się nimi opiekuje.
Na początku badania dokładnie zbadano zęby dzieci. Zauważono, że ich zęby były w znacznie lepszym stanie niż ogólna populacja Szwecji.
Przez pierwsze dwa lata eksperymentu dzieciom podawano niewielką ilość skrobi i połowę średniego spożycia cukru w typowej szwedzkiej diecie. Podano witaminy A, C i D oraz tabletki z fluorem i nie wolno im było jeść między posiłkami. Pod koniec tego okresu u 78 proc. dzieci nie występowały żadne nowe ubytki.
W ciągu następnych dwóch lat dzieciom podawano na kilka sposobów dwukrotnie większą ilość cukru zwykle spożywanego w Szwecji. Ich zęby zaczęły psuć się błyskawicznie, zwłaszcza u tych, które podjadały słodycze codziennie między posiłkami. Co ciekawe, okazało się, że dużo mniejszą próchnicę miały dzieci, które zjadały tą samą porcję słodyczy między posiłkami.
Zdrowe nawyki szwedzkich dzieci
Ten eksperyment sprawił, że w Szwecji zapoczątkowano ogólnokrajową kampanię mającą na celu zmniejszenie ilości słodyczy spożywanych przez dzieci. Hasło brzmiało: "Wszystkie słodycze, jakie lubisz, ale tylko raz w tygodniu".
W jej wyniku tradycją, która trwa do dziś, stało się zachęcanie dzieci do jedzenia słodyczy w domu wyłącznie w sobotnie wieczory podczas słuchania popularnego programu radiowego. Współczesne dzieci także mają takie dni słodyczy, a w pozostałe dni tygodnia, ich jedzenie jest wręcz zakazane. W szwedzkich szkołach zabronione jest chociażby jedzenie słodyczy.
Dowiedz się: Próchnica butelkowa u niemowląt - skąd się bierze i jak wygląda?
Źródło:
CNN Health, The Swedish cavity experiments: How dentists rotted the teeth of the mentally handicapped to study candy’s effect, 2019