Spis treści
Siusianie do basenu - któż z nas nie zna tego problemu? Dotyczy on zwłaszcza młodszych dzieci, które nie potrafią do końca zapanować nad swoimi reakcjami fizjologicznymi. Jak się okazuje, rodzice nie powinni bagatelizować tej sprawy i pamiętać, aby zawsze przed wejściem do wody założyć dziecku pieluszkę - nawet takiemu, które już od dawna ich nie potrzebuje. W większości basenów regulaminy przewidują, że w pieluchach powinny pływać dzieci do 4. roku życia. Dlaczego zasady są tak restrykcyjne?
Uważaj na niebezpieczne związki
Woda w basenie jest chlorowana, a chlor wchodzi w reakcję z kwasem moczowym, tworząc niebezpieczne związki. Po nasiusianiu do basenu powstaje trichlorek azotu, który może powodować biegunkę, wywoływać mdłości, doprowadzić do zapalenia skóry, czy podrażniać układ oddechowy i oczy. Wszyscy chyba znamy to nieprzyjemne uczucie, kiedy chlorowana woda wpada do oczu, a te zaczynają piec niemiłosiernie. Jeśli ta woda będzie zawierała trichloroaminę, szczypanie będzie jeszcze silniejsze i może przyczynić się do poważniejszych zapaleń spojówek.
Niestety, siusianie do basenu powoduje również powstanie chlorocyjanu, bezbarwny gaz, zaliczany do środków ogólnotrujących, który posiada przenikliwy zapach. Obecnie używa się go do badań właściwości masek przeciwgazowych, ale jeszcze sto lat temu wojska francuskie używały go jako gazu bojowego.
Pielucha nie zawsze działa
Niestety, pielucha nie chroni w 100 procentach przed wydostaniem się moczu do basenu. Już kilka chwil po nasiusianiu do basenu w wodzie pojawiają się chorobotwórcze pierwotniaki oraz niebezpieczne drobnoustroje. Dlatego tak ważne jest wzięcie prysznica po wyjściu z wody i zmycie z siebie niebezpiecznych substancji.