Gdyby nie pies, chłopiec zapadłby w śpiączkę. "Poppy szalała, wiedzieliśmy, że coś jest nie tak"

2022-10-31 14:46

7-letni Thomas choruje na cukrzycę typu 1. Pierwsze sprawdzenie poziomu cukru we krwi wykazało, że wszystko jest w normie. Chwilę później dziecko było przewiezione karetką do szpitala. Wszystko jednak skończyło się dobrze, bo gdyby nie natarczywa reakcja psa, chłopiec mógłby zapaść w śpiączkę cukrzycową.

Chłopiec i pies

i

Autor: Screen/Facebook @IAPWA Gdyby nie pies, skończyłoby się śpiączką. "Poppy szalała, wiedzieliśmy, że coś jest nie tak"

Thomas French mieszka w niewielkiej miejscowości South Ockendon w hrabstwie Essex we wschodniej Anglii. Ma 7 lat i już zmaga się z cukrzycą typu 1. Najważniejsze w tej chorobie jest dokładne kontrolowanie poziomu stężenia cukru we krwi i szybka reakcja, gdy zachodzi do jakichkolwiek zaburzeń.

Niestety Thomas nie jest świadomy kiedy jego poziom cukru niebezpiecznie spada. Dlatego też rodzina jest wyposażona w glukometr, który bada poziom stężenia cukru we krwi chłopca. Jak się jednak okazało, urządzenie działało zbyt wolno.

Mama chłopca Jennifer Whiberley, opowiedziała na łamach brytyjskich mediów, że tylko dzięki reakcji psa jej syn nie zapadł w śpiączkę cukrzycową.

Zobacz także: Jak rozpoznać cukrzycę u dziecka? Poznaj niepokojące objawy!

Spis treści

  1. Glukometr nie zadziałał od razu
  2. Poppy ocaliła chłopca przed śpiączką
Poradnik Zdrowie - Cukrzyca

Glukometr nie zadziałał od razu

Było sobotnie popołudnie 1 października, gdy Thomas wraz z rodziną skończyli jeść obiad. To właśnie wtedy ich suczka Poppy wpadła w prawdziwy szał. Zaczęła skakać po kanapie i szczekać, aby zwrócić uwagę ojca chłopca.

Rodzice chłopca od razu wiedzieli, że dzieje się coś złego.

– Poppy jest wyszkolona, żeby ostrzegać nas, używając swojej łapy, by Thomas zbadał swoją krew. Więc wiedzieliśmy, że coś jest nie tak, kiedy jej zachowanie było tak natarczywe – powiedziała mama chłopca.

Rodzice wykonali test poziomu stężenia cukru we krwi za pomocą glukometru. Ten jednak pokazywał, że wszystko jest w normie. Pies jednak wciąż był niespokojny.

– Poppy wiedziała inaczej i zachowywała się tak, jak nigdy wcześniej – relacjonowała matka.

Rodzice wykonali ponowny test poziomu cukru we krwi syna. Tym razem glutometr pokazał niebezpiecznie niskie stężenie. Usta chłopca zaczęły zmieniać kolor na niebieski, a słodkie napoje nie pomagały.

Reakcja rodziców była natychmiastowa i czym prędzej wezwali karetkę.

Thomas trafił do szpitala, gdzie po 6 godzinach lekarze ustabilizowali poziom cukru w jego krwi.

Poppy ocaliła chłopca przed śpiączką

Rodzice chłopca byli wdzięczni, że zakwalifikowali się do programu, dzięki któremu otrzymali z organizacji charytatywnej Hypo Hounds psa rasy springer spaniel o imieniu Poppy. Fundacja posiada specjalnie wytresowane psy, które podnoszą alarm cukrzycowy, gdy poziom cukru we krwi spadnie niebezpiecznie nisko.

Wyczulony nos psa na składnik chemiczny, który pojawia się w wydychanym powietrzu przez osobę chorą na cukrzycę, okazał się szybszy i dokładniejszy, niż urządzenie glukometru.

Dziś mama Thomasa nie ma żadnych wątpliwości. Z całą pewnością uważa, że to Poppy uratowała tamtego dnia jej synka przed śpiączką cukrzycową. Dodała, że po powrocie ze szpitala Poppy leżała przy Thomasie cały dzień.

– Więź, którą dzielą, jest niezwykle silna – wyznała.

Zobacz także: Nadmiar cukru w diecie dziecka: jakie są skutki jedzenia słodyczy u dzieci?

Źródło: bbc.com, mirror.co.uk