Polecany artykuł:
6-latek, który po powrocie z Zanzibaru trafił do wrocławskiego szpitala, nadal jest w stanie ciężkim, jednak lekarze określają go jako stan ciężki stabilny. Dziecko przebywa na oddziale intensywnej terapii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Gromkowskiego we Wrocławiu.
Wiadomo, że chłopiec nie był szczepiony przeciwko błonicy, choć w Polsce szczepienie to od lat jest obowiązkowe.
W szpitalu przebywa także inna osoba, u której lekarze podejrzewają błonicę. To dorosły, który miał kontakt z chorym dzieckiem. Wykonano badania, które mają wykluczyć lub potwierdzić chorobę, wyniki mają być znane dziś lub jutro.
Stan dziecka z błonicą ciężki, ale stabilny
Chłopiec nie był szczepiony przeciwko błonicy, jednak z uwagi na to, że szczepienia te są w Polsce powszechne, choroby praktycznie nie notowano od lat. Ostatnie dwa przypadki błonicy odnotowano w Polsce w 2024 roku, w 2023 jeden.
Praktycznie od lat 50. XX wieku chorobę uważa się populacyjnie wyeliminowaną dzięki szczepieniom.
− To dziecko, choć było nieszczepione, przez 6 lat przebywało w Polsce i wychowywało się wśród osób zdrowych, bo zaszczepionych. Jak tylko znalazło się w innych warunkach, sytuacja się zmieniła
- przekazał Kierownik Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu prof. Leszek Szenborn.
Sześcioletni chłopiec z błonicą gardła i krtani został zaintubowany, otrzymuje antybiotyki. Została mu również podana tzw. antytoksyna błonicza pochodząca z rezerw rządowych. Dziecko miało sporo szczęścia, bo diagnozował je stary lekarz, który pamiętał jeszcze przypadki tej choroby. Objawy wydały mu się znajome, zlecił konsultacje u zakaźników.
W przypadku dorosłego pacjenta, u którego także podejrzewa się błonicę dróg oddechowych, trudno dostępna surowica, która może powstrzymać rozwój choroby ściągana jest z Warszawy. Pacjent ma objawy przypominające ciężką anginę, został odizolowany.

Główny Inspektorat Sanitarny rozpoczął dochodzenie epidemiologiczne, które ma ustalić dane osób, które miały kontakt z chorym dzieckiem. Sprawdzana jest lista osób, które podróżowały z dzieckiem w tym samym samolocie w bliskiej odległości i miały z nim kontakt po jego powrocie do kraju.
Czy szczepienia chronią przed błonicą?
Przed zachorowaniem na błonicę i groźnymi powikłaniami tej choroby chronią szczepienia ochronne. U dzieci stosuje się schemat 5 dawek (ostatnia przypominająca w 6. roku życia).
Warto wiedzieć, że z wiekiem odporność na chorobę maleje, dlatego szczepienia - tak samo jak szczepienia przeciwko krztuścowi i tężcowi - należy ponawiać co 10 lat. Błonica zwana też dyfterytem największą śmiertelność powoduje u dzieci do 5. roku życia i u osób powyżej 40. roku życia.
W latach 50. XX wieku w Polsce notowano rocznie około 40 tysięcy przypadków błonicy, umierały 3 tysiące osób.
Objawy błonicy u dzieci
Do pierwszych objawów błonicy układu oddechowego należą:
- gorączka,
- ból gardła,
- trudności w połykaniu,
- utrata apetytu.
Po kilku dniach pojawiają się błony, które wyścielają jamę ustną i gardło (stąd nazwa choroby), mogą one doprowadzić do zarośnięcia wejścia do krtani i śmierci na skutek uduszenia lub zatrzymania krążenia. Na błonicę umiera nawet co piąty zakażony.
Błonica to groźna choroba, która może prowadzić do zapalenia mięśnia sercowego, powikłań neurologicznych (porażenia podniebienia i tylnej ściany gardła, kończyn i mięśni twarzy) oraz martwicy cewek nerkowych.
Chorobę wywołują toksyny wydzielane przez maczugowce błonicy. Infekcja rozprzestrzenia się drogą kropelkową (np. przez kichanie) lub kontakt z przedmiotami, których używał chory.