To, co rzesze lekarzy przez wiele miesięcy zrzucało na dziecięcą otyłość, okazało się zaawansowanym stadium raka. Natalie Ridler, 32-letnia fizjoterapeutka z Walii wiedziała, że z jej synem, 2-letnim Morganem dzieje się coś dziwnego. Kontynuowanie wizyt prywatnych u różnych specjalistów trwało wiele miesięcy. Gdy w końcu rodzina usłyszała poprawną diagnozę, mogło być już za późno.
Myśleliśmy, że stracimy syna, ponieważ zdiagnozowanie go zajęło tak dużo czasu – opowiadała mama w wywiadzie z Today.com.
Przeczytaj też: Zdjęcie ich wspólnej walki z rakiem wzruszyło cały świat - dziś są szczęśliwymi dziećmi!
Dziwne objawy
Morgan miał kilka dziwnych objawów. Nagle, w przeciągu kilku miesięcy, drastycznie przytył, a na jego ciele pokazało się nienaturalne, jak na tak małego chłopca, owłosienie. Rodzice zauważyli też zmiany w jego zachowaniu i szereg problemów behawioralnych. Choć jego mama dokładnie opisywała wszystko lekarzon, ci wciąż twierdzili, że zwyczajnie przekarmia dziecko.
Po miesiącach naciskania na więcej badań i upierania się Natalie, że jej syn jest na coś chory, lekarze w końcu odkryli prawdziwą przyczynę zmian dotyczących małego Morgana: w jego ciele rósł guz naciskający na jego nadnercze.
Tragiczna diagnoza
Po ponad pół roku ciągłego chodzenia po lekarzach rodzina małego Morgana usłyszała diagnozę, która zwaliła ich z nóg. Rozpoznano u niego raka kory nadnerczy, chorobę dotykającą jedno na milion dzieci i dano mu 10% szans na przeżycie.
Byłam zła sama na siebie, że nie naciskałam mocniej. Myślałam, że może to zaburzenia endokrynologiczne, ale nigdy nie pomyślałabym, że to będzie rak - opowiada mama chłopca.
W rzeczywistości, olbrzymi guz narastający w ciele Morgana produkował duże ilości kortyzolu i testosteronu odpowiedzialne za jego niezwykłe objawy.
Dowiedz się: Z pozoru niegroźne, mogą świadczyć o poważnej chorobie. Jak rozpoznać objawy nowotworu u dziecka?
Trudne życie mamy dziecka chorego na raka
Natalie opowiada, że sama rzuciła się w wir walki o życie syna, co przypłaciła z czasem zespołem stresu pourazowego. Dla jej dzieci, ten okres był równie ciężki:
Syn tęsknił za przyjęciami urodzinowymi przyjaciół i życiem przedszkolnym. Jego choroba wymagała również tego, że często spędzałam czas poza domem, z dala od mojej córki, która miała 5 miesięcy, kiedy zdiagnozowano Morgana.
Przeczytaj też: Choroby genetyczne chłopców. Dlaczego niektóre choroby genetyczne są groźne tylko dla męskiego potomstwa?
Choć chłopiec teoretycznie wyzdrowiał, lęk wciąż nie opuszcza jego rodziny. Istnieje duże ryzyko powrotu raka, więc chłopiec musi przechodzić regularne badania, aby jak najszybciej wykryć wszelkie problemy.
Kiedy udało się uzyskać remisję, poczułam ulgę, ale nie takie żywiołowe uczucie radości, jakiego się spodziewałam. — przyznaje mama Morgana. Istnieje ciągły niepokój, że coś wróci, zwłaszcza odkąd stwierdzono, że Morgan ma mutację genetyczną zwaną zespołem Li-Fraumeni, która czyni go bardziej podatnym na raka. Wygląda na to, że rak już zawsze będzie towarzyszył w naszym życiu.