Czteroletni Charlie z Nowego Jorku pił jogurt przez metalową słomkę w trakcie zabawy w przydomowym ogrodzie. Pech chciał, że chłopiec potknął się i przewrócił ze słomką w gardle. Wypadek widziała jego starsza siostra, która natychmiast powiadomiła rodziców. Kiedy mama podbiegła do chłopca, by sprawdzić, co się stało, chłopiec leżał już w kałuży krwi. Kobieta początkowo była przekonana, że jej syn złamał nos lub przygryzł wargę, ale ilość krwi wskazywała jednak na poważniejsze obrażenia.
Przeczytaj: Tragedia w Ciechanowie. Rodzice chcieli wytruć szczury. Nie żyje 3,5-letnie dziecko.
Metalowa słomka przebiła tętnicę
Jak relacjonuje Crystal DeFraia - mama chłopca na łamach „USA Today” krwotok był tak silny, że tata chłopca w obawie przed jego uduszeniem się własną krwią, do czasu przyjazdu karetki pogotowia położył syna na brzuchu. Chłopiec wykrwawiał się na trawniku przed domem na oczach zrozpaczonej rodziny. W kałuży krwi mama znalazła przedmiot – metalową słomkę.
Stan chłopca był bardzo poważny, lekarze walczyli z czasem, by zatamować krwawienie. Lekarze z oddziału dziecięcej chirurgii urazowej w centrum medycznym Stony Brook, gdzie przywieziono chłopca, z uwagi na tak obfite krwawienie od razu podejrzewali przebicie tętnicy. Ich podejrzenia potwierdziło badanie obrazowe. Tomografia komputerowa wykazała, że metalowa słomka przebiła prawą tętnicę szyjną oraz żyłę szyjną wewnętrzną.
Lekarze działali pod ogromną presją czasu. Tak duża utrata krwi w każdej chwili groziła chłopcu zatrzymaniem akcji serca. Zagrożony był też mózg chłopca. Lekarze czym prędzej musieli przywrócić prawidłowy dopływ krwi do prawej części mózgu – z każdą chwilą bowiem wzrastało ryzyko udaru. Chirurgom udało opanować się sytuację, po założeniu stentów wrócił prawidłowy przepływ krwi do mózgu chłopca. Dziecko wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej i przewieziono na OIOM.
Teraz czas na rehabilitację
Rodzice i medycy najbardziej obawiali się dużych uszkodzeń mózgu, które uniemożliwiłyby chłopcu normalne życie po wypadku. Jak jednak wykazały szczegółowe badania po operacji, uszkodzenia były niewielkie. Zdaniem lekarzy to był cud! Charlie obudził się po tygodniu w dobrym stanie. Jego rekonwalescencja przebiegała na tyle szybko, że po dwóch tygodniach od wypadku chłopiec mógł wyjść już do domu. Teraz czeka go rehabilitacja – chłopiec musi przejść fizjoterapię oraz terapię mowy.
Niebezpieczna metalowa słomka
Dr Richard Scriven, szef oddziału dziecięcej chirurgii urazowej w centrum medycznym Stony Brook, który opiekował się chłopcem w rozmowie z "USA Today" przyznał, że pierwszy raz spotkał się z tak poważnymi obrażeniami spowodowanymi przez metalową słomkę. Podkreślił jednak, że słomki metalowe są częstą przyczyną wypadków z udziałem dzieci. W swojej karierze widział dziesiątki dzieci, u których słomka doprowadziła do perforacji (przebicia) tylnej części gardła. Stąd też uważa, że tego typu przedmioty nie powinny być podawane dzieciom.
Przeczytaj także: 7-miesięczne dziecko trafiło na OIOM z objawami zatrucia. Powód: rodzice przesadzili z witaminami
Źródło: USA Today, TVN24