Polecany artykuł:
Początek wiosny i kapryśna pogoda (jednego dnia kilka stopni powyżej zera, kolejnego ponad 20°C) sprawiły, że wiele dzieci Wielkanoc spędziła w domach. Te, które gorączkowały raczej nie skorzystały również z polewania się wodą na zewnątrz w śmigus-dyngus.
Wtorek po świętach jest wprawdzie wolny, jednak nie warto spieszyć się z posyłaniem dziecka do szkoły, gdy objawy chorobowe nadal się utrzymują. Nie wszystkie są specyficzne, jednak warto wiedzieć, że w przypadku tzw. wiosennej grypy przypominającej zakażenie rotawirusem, zarażać innych można przez wiele dni.
„Nie zawsze jest to taki klasyczny szczekający kaszel”
Pediatra Łukasz Grzywacz, który swoim obserwatorom na Instagramie zdał kolejny raport ze swojego gabinetu zauważa, że zapaleniu krtani nie musi towarzyszyć wyłącznie typowy, pojawiający się w nocy szczekający kaszel.
To dlatego nie należy ignorować innych objawów i w razie niepokojącej chrypki czy kaszlu udać się do lekarza. Taka postać choroby często występuje u osób dorosłych.
Nie zawsze jest to taki klasyczny szczekający kaszel w nocy, ale choćby takie chrypy i bóle gardła
- mówi pediatra Łukasz Grzywacz.
Wspomina o tym nie bez powodu, bo to właśnie zapalenie krtani okazało się najczęstszą diagnozą w jego gabinecie w ostatnich dniach przed świętami wielkanocnymi. Na klasyczny suchy, szczekający, piejący kaszel pomagają inhalacje przeciwzapalne i z zimnej soli fizjologicznej.
Ponieważ kaszel krtaniowy pojawia się zazwyczaj w nocy (około 2-3 w nocy), gdy temperatura na zewnątrz jest niższa, warto otworzyć okno, by wpuścić nieco chłodniejszego powietrza. Jak zauważa lekarz, w przypadku diagnozowanych dzieci kaszel po kilku dniach zmieniał swój charakter na mokry i na szczęście zapalenie nie schodziło niżej.
Z tymi objawami do gabinetu zgłaszały się dzieci
Kolejną chorobą, która dość często pojawiała się w ubiegłym tygodniu było zapalenie uszu.
Dużo w tym tygodniu było zapaleń uszu obustronnych, czyli stan zapalny, który było widać i w prawym i w lewym uchu i to takie piękne ropne, widać było żółtą ropę
- zauważa pediatra. Jak dodaje, gdy pojawiała się gorączka powyżej 38°C, konieczne było już wdrożenie antybiotyku na okres 7-10 dni, bo leczenie objawowe nie przynosiło efektu.
Dlatego gdy tylko dziecko zacznie skarżyć się na ból ucha, należy jak najszybciej udać się do lekarza, zanim choroba rozwinie się bardziej i antybiotykoterapia stanie się koniecznością. Na początku najważniejsze jest podawanie ibuprofenu i porządna higiena nosa.
Jak dodaje lekarz, krople do ucha nie leczą zapalenia ucha środkowego, radzą sobie jedynie z zapaleniem ucha zewnętrznego, dlatego nie możemy liczyć na to, że pomogą w zaawansowanym stadium choroby.
Do innych częstych w ubiegłym tygodniu chorób i objawów należały:
- jelitówki wywołane norowirusem (z reguły zaczynały się wymiotami),
- gorączki
- zapalenia oskrzeli,
- alergie.
