Rekordowe zachorowania na szkarlatynę. Daje kilka objawów, które wyglądają przerażająco

2023-10-20 10:00

Szkarlatyna to choroba, o której przez długie lata nie pamiętano, bo stała się tak rzadka. Teraz jednak bije rekordy zachorowań. Od stycznia odnotowano 32,5 tys. zachorowań na tę chorobę. W tym samym okresie w zeszłym roku było ich jedynie 6 tys. Z czego to wynika? A przede wszystkim - jak rozpoznać szkarlatynę u dziecka?

Szkarlatyna bije rekordy zachorowań

i

Autor: Getty Images Szkarlatyna bije rekordy zachorowań

O lawinowym wzroście zachorowań na szkarlatynę pisałyśmy już wiosną. Okazuje się, że ten trend wcale nie wyhamowuje. Lekarze są zdania, że jest to efekt "zamrożenia" niektórych wirusów i bakterii na czas pandemii, w wyniku czego wracają do nas choroby, które dotychczas od lat były zapomniane. Dotyczy to właśnie szkarlatyny, choroby wieku przedszkolnego, która jednak bywa niebezpieczna także dla dorosłych.

Pod koniec zeszłego roku i na początku bieżącego, w Wielkiej Brytanii odnotowano bowiem swoistą epidemię szkarlatyny.  Przez pół roku zachorowało na nią 47 tysięcy osób, z czego 285 zmarło. Choroba okazała się śmiertelna przede wszystkim dla seniorów i osób ze słabszym układem odpornościowym. Ze wszystkich śmiertelnych przypadków, 29 stanowiły jednak dzieci.

Zobacz też: „To już nie jest zwykła angina”. Lekarze alarmują: czterokrotnie wzrosła liczba zakażeń paciorkowcami grupy A

Poradnik Zdrowie - Choroby zakaźne

Wzrost zachorowań na szkarlatynę dalej trwa

Według raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego w tym roku zachorowań na płonicę, czyli właśnie szkarlatynę jest o wiele więcej. Liczba ta na okres od stycznia do września wynosi 32,5 tysięcy, a w analogicznym okresie zeszłego roku było to zaledwie 6 tys.. Tę sytuację eksperci tłumaczą sytuacją lockdownu w pandemii.

- W pandemii kontakty były ograniczone, często myliśmy ręce. Szybko jednak się wyluzowaliśmy i wróciliśmy do starych nawyków. Poza tym, gdy byliśmy izolowani, to dzieci, które powinny przebyć szkarlatynę, jej nie przechorowały, bo nie miały kontaktu z patogenem, który wywołuje chorobę. Ten wzrost zachorowań, który obserwujemy, jest więc powiedziałabym wyrównawczy - tłumaczy w rozmowie z Gazetą Wyborczą Sławomira Niedźwiecka, specjalistka chorób zakaźnych, pediatra, ordynator oddziału obserwacyjno-zakaźnego dla dzieci w Centrum Medycznym Smoluchowskiego w Gdańsku.

Jak rozpoznać u dziecka szkarlatynę?

Szkarlatynę, podobnie jak anginę wywołują paciorkowce. Jest to więc choroba zakaźna, bakteryjna. Jej przebieg jest bardzo ostry. Początkowo pojawiają się wysoka gorączka, powyżej 38 stopni oraz ostry ból gardła. Kolejne objawy, mogą jednak wydać się rodzicom bardzo przerażające. U wielu dzieci pojawiają się:

  • wymioty,
  • bóle głowy,
  • przyspieszone tętno,
  • biały lub szary nalot na języku, który po kilku dniach zmienia się w charakterystyczny malinowy język,
  • migdałki są powiększone i żywoczerwone,
  • pojawia się wysypka na skórze, która ma charakter drobnoplamisty, jakby po uderzeniu skóry drobną szczotką.

U niektórych dzieci przebieg szkarlatyny jest na tyle ostry, że wymaga ona hospitalizacji. U innych z kolei jest na tyle łagodny, że ciężko odróżnić ją od zwykłej anginy. Leczenie szpitalne często jest konieczne właśnie ze względu na pojawiające się wymioty.

- Niestety u małych dzieci szkarlatyna jest chorobą, która bardzo często przebiega na początku z wymiotami, więc niestety odpada leczenie doustne - wyjaśnia dr Niedźwiecka. W takiej sytuacji trzeba zacząć pacjenta leczyć dożylnie, w szpitalu, a gdy jego stan się poprawia, przestawiamy go na antybiotyk i na dokończenie kuracji dzieci wychodzą już do domu - tłumaczy ekspertka.

Choroba jest mocno zakaźna. Istnieją trzy szczepy płonicy, więc dziecko może się nią zarazić kilkakrotnie. Warto zaznaczyć, że chory przestaje zarażać po blisko dobie, do dwóch od rozpoczęcia kuracji antybiotykiem.

Źródło:

trojmiasto.wyborcza.pl

mp.pl